» Czw wrz 04, 2008 23:10
Hmmm co Wam powiem....ciagle walcze z wysokim cukrem i zupelnie glupia juz jestem. Wczoraj Filemon nie jadl nic od 1:00 po poludniu i o 5:30 sprawdzilam glukoze - 395! Dzisiaj w nocy biegal i gryzl sie z innymi kotami.
Podejrzewam, ze chodzi o terytorium i nie zjadl nic z dwoch misek, ktore mu zostawilam przy drzwiach. Rano sprawdzilam cukier- 221, wiec pieknie. Tylko, ze kilka nocy wczesniej byla ta sama sytuacja i jego cukier wynosil 60, wiec badz tu czlowieku madry...... Moze ze stresu???? Nie rozumiem jak on moze bic sie o terytorium, jesli juz 2 lata temu byl wykastrowany?
Wiecie co on czasami robi???? Tylko nie mowcie nikomu!!!! Jak ogladamy jakis film i jestesmy przykryci kocem, to on niekiedy wskakuje na lozko i zaczyna gryzc nasze stopy i ryczy przerazliwie i wiecie co chce......
Dlatego pisalam, ze on mi za piec kotow robi, bo urwanie glowy z nim mam.
W sumie to jest dziki kot, nie domowy. Nie lubi siedziec na kolanach i dal sie wziac na rece dopiero po ok. roku oswajania. Kiedys przyszedl caly brudny i lapy mial w blocie, wiec wzielam go na rece i zanioslam do lazienki. Jak odkrecilam wode w umywalce, to wbil mi pazury w szyje i nie chcial puscic.
Dopiero moj chlopak wyciagal jego pazury z mojej skory. Oj dawal mi on popalic!!!! Wlasnie zmierzylam cukier przed druga dawka insuliny 358!!!
Tak marzy mi sie remisja.... Wypuszczam go normalnie na dwor, niech sobie biega, lapie motyle, to jego kocie zycie, a cukrzyca to tylko taki dodatek do codziennosci. Czasami tylko boje sie, ze gdzies zabaluje na dluzej i nie znajde go, zeby dac mu insuline. Powiedzcie mi, co mu wtedy grozi? Ketony?Nawet, jesli nie bedzie jadl? Musze to wiedziec, musze przygotowac sie na wszystko. Pozdrawiam wszystkie kocie mamy.