Zaraz zamieścimy maleńką u nas, na kocichadopcjach i spróbuję wcisnąć Puchatkę do Newslettera Vivy, tylko że on się ukazuje chyba raz na dwa tygodnie... bo ostatnio jakoś nie zarejestrowałam częstszych wydań

Śliczna jest. Taka słodka... kochana... jak sobie pomyślę o tych, co ją wyrzucili to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera

a czy jest prawdopodobne że Kicia po prostu komuś uciekła? czy w okolicy nikt nie kojarzy jakichś ogłoszeń? Może jakiś czas się tułała i stąd np. zapalenie nerek?
Pewnie nie miała badań na FIV i FeLV?
Trzymam kciukacze za to, żeby dobry domek ją wypatrzył!
