Persia Furia u Edziny -fotki Malwinki w domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 02, 2008 20:57

Jeszce parę dni, tydzień i zaczną żyć powoli kocim życiem ... byle zaczęły już same jeść, żeby się w brzuszku wszystko ładnie poukładało :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro wrz 03, 2008 8:45

Dzis o 6tej rano kotki zaprotestowały - odmówiły przyjęcia pokarmu w postaci mleczka - zażądały mokrego. Jak juz dostały swoją papkę to az sie trzesły :dance: bardzo dobry widaok, nawet te najsłabsze zaczęły same chętnie jeść :P

Tylko teraz zastanawiam sie jakie saszetki, lub pasztetki kupować dla nich - one jedza ogromne ilości a jeszcze mama im podjada.
Przemycam w tej papce trochę chrupek RC baby-cat. Ale na razie zostawiają je, nawet jak juz rozmokna... :roll:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 03, 2008 8:57

mnie sie wydaje ze najlepiej bedzie gotowac kurczaka lub indyka i miksowac
roboty z tym troche ale przynajmniej 100 % miesa w miesie
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 9:02

Nie gotować. Najlepiej wprowadzać stopniowo mieloną wołowinę lub cielęcinę - surową!!! Obróbka termiczna mięsa niszczy to co niezbędnę w kociej diecie - taurynę (i jeszcze kilka aminokwasów). Maluchy szybko załapią, że surowe jest pyszne.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 9:43

Sylwka pisze:Nie gotować. Najlepiej wprowadzać stopniowo mieloną wołowinę lub cielęcinę - surową!!! Obróbka termiczna mięsa niszczy to co niezbędnę w kociej diecie - taurynę (i jeszcze kilka aminokwasów). Maluchy szybko załapią, że surowe jest pyszne.


ale przemrożoną.
Myślę, że dołożenie drugiego posiłku w postaci gotowanego kurczaka nie przyniesie szkody. Dorzuciłabym im jeszcze calo-pet. Kosma_shiva, nie będziesz w okolicy Chirona, żeby Ci wydali i dopisali do rachunku?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 10:08

Tweety pisze:
Sylwka pisze:Nie gotować. Najlepiej wprowadzać stopniowo mieloną wołowinę lub cielęcinę - surową!!! Obróbka termiczna mięsa niszczy to co niezbędnę w kociej diecie - taurynę (i jeszcze kilka aminokwasów). Maluchy szybko załapią, że surowe jest pyszne.


ale przemrożoną.
Myślę, że dołożenie drugiego posiłku w postaci gotowanego kurczaka nie przyniesie szkody. Dorzuciłabym im jeszcze calo-pet. Kosma_shiva, nie będziesz w okolicy Chirona, żeby Ci wydali i dopisali do rachunku?


mogę byc po drodze z Krakvetu, albo przed krakvetem. Tylko co to jest? :oops: I czy trzeba tam byc przed 15ta, czy po 15tej?

A czy wołowinę moge im taką jak sprzedają właśnie w Krakvecie?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 03, 2008 10:24

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:
Sylwka pisze:Nie gotować. Najlepiej wprowadzać stopniowo mieloną wołowinę lub cielęcinę - surową!!! Obróbka termiczna mięsa niszczy to co niezbędnę w kociej diecie - taurynę (i jeszcze kilka aminokwasów). Maluchy szybko załapią, że surowe jest pyszne.


ale przemrożoną.
Myślę, że dołożenie drugiego posiłku w postaci gotowanego kurczaka nie przyniesie szkody. Dorzuciłabym im jeszcze calo-pet. Kosma_shiva, nie będziesz w okolicy Chirona, żeby Ci wydali i dopisali do rachunku?


mogę byc po drodze z Krakvetu, albo przed krakvetem. Tylko co to jest? :oops: I czy trzeba tam byc przed 15ta, czy po 15tej?

A czy wołowinę moge im taką jak sprzedają właśnie w Krakvecie?


calo-pet to taka dwukolorowa pasta witaminowo-energetyczna, m.in. z tauryną. Jest wersja dla kociąt z wapniem taka brązowa-biała czy brązowo-zólta. I to jest dodatek żywieniowy dla takich niedożywionych, w okresie wzrostu, po chorobach itp. kosztuje to ok. 35 zł
Wołowiny z Krakvetu kompletnie nie znam

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 17:00

Dzisiaj doktor nie miał wątpliwości, że trzeba odrobaczac. teraz po powrocie widze, ze kazdy robi kupki a z kupek kilkudziesięcio-centymetrowe robale wyłaża... blee. to tasiemce chyba są - strasznie długie :strach:

Do oczek dostały zamiast dicortineffu, oxycord i tobrosopt.

No i ja z TŻetem nawet dostalismy recepty dla siebie - mamy się odrobaczyć :mrgreen: - niestety w tabletkach a nie zawiesinie :P

calo-petu w Chironie nie mieli, ale pani obiecala poinformowac mnie jak jutro udajej się zamówic :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 03, 2008 17:01

a no i właśnie okazało sie dzisiaj jak mało znam się na kotach - a właściwie, ze nie mysle.
Wszyscy bilo-rudzi to panowie a wszystkie tri to panienki :dance:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 03, 2008 17:31

kosma_shiva pisze:Dzisiaj doktor nie miał wątpliwości, że trzeba odrobaczac. teraz po powrocie widze, ze kazdy robi kupki a z kupek kilkudziesięcio-centymetrowe robale wyłaża... blee. to tasiemce chyba są - strasznie długie :strach:

Do oczek dostały zamiast dicortineffu, oxycord i tobrosopt.

No i ja z TŻetem nawet dostalismy recepty dla siebie - mamy się odrobaczyć :mrgreen: - niestety w tabletkach a nie zawiesinie :P

calo-petu w Chironie nie mieli, ale pani obiecala poinformowac mnie jak jutro udajej się zamówic :)


raczej glisty czy inne nicienie, tasiemce są właśnie krótkie, bo to pojedyncze trzony wyłażą..
A ze mnie to dopiero ciemnota, że nie skojarzyłam, że będziesz w krakvecie, przecież tam mogłaś wziąć ten calo-pet :oops:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 17:35

Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:Dzisiaj doktor nie miał wątpliwości, że trzeba odrobaczac. teraz po powrocie widze, ze kazdy robi kupki a z kupek kilkudziesięcio-centymetrowe robale wyłaża... blee. to tasiemce chyba są - strasznie długie :strach:

Do oczek dostały zamiast dicortineffu, oxycord i tobrosopt.

No i ja z TŻetem nawet dostalismy recepty dla siebie - mamy się odrobaczyć :mrgreen: - niestety w tabletkach a nie zawiesinie :P

calo-petu w Chironie nie mieli, ale pani obiecala poinformowac mnie jak jutro udajej się zamówic :)


raczej glisty czy inne nicienie, tasiemce są właśnie krótkie, bo to pojedyncze trzony wyłażą..
A ze mnie to dopiero ciemnota, że nie skojarzyłam, że będziesz w krakvecie, przecież tam mogłaś wziąć ten calo-pet :oops:


a aha, a ja mogłam zapytac :oops:

będę tam pojutrze w razie czego :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 03, 2008 17:37

no dobra, Krzsiek się tu awanturuje, że to miało człony, duzo półtoracentymetrowych członów, które wylazły wszystkie bo były martwe...
Ja tam nie wiem, ohyda i tyle :evil:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 03, 2008 18:25

pewnie tasiemiec
mruczek mial tasiemca a kosma wymiotowal gliste
sie czlowiek uczy ;)
jutro bede w exgeancie wieczorem to ci podrzuce mleko
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 18:26

BarbAnn pisze:pewnie tasiemiec
mruczek mial tasiemca a kosma wymiotowal gliste
sie czlowiek uczy ;)
jutro bede w exgeancie wieczorem to ci podrzuce mleko


pięknie dziękuje :1luvu:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 03, 2008 20:05

Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:
Sylwka pisze:Nie gotować. Najlepiej wprowadzać stopniowo mieloną wołowinę lub cielęcinę - surową!!! Obróbka termiczna mięsa niszczy to co niezbędnę w kociej diecie - taurynę (i jeszcze kilka aminokwasów). Maluchy szybko załapią, że surowe jest pyszne.


ale przemrożoną.
Myślę, że dołożenie drugiego posiłku w postaci gotowanego kurczaka nie przyniesie szkody. Dorzuciłabym im jeszcze calo-pet. Kosma_shiva, nie będziesz w okolicy Chirona, żeby Ci wydali i dopisali do rachunku?


mogę byc po drodze z Krakvetu, albo przed krakvetem. Tylko co to jest? :oops: I czy trzeba tam byc przed 15ta, czy po 15tej?

A czy wołowinę moge im taką jak sprzedają właśnie w Krakvecie?


calo-pet to taka dwukolorowa pasta witaminowo-energetyczna, m.in. z tauryną. Jest wersja dla kociąt z wapniem taka brązowa-biała czy brązowo-zólta. I to jest dodatek żywieniowy dla takich niedożywionych, w okresie wzrostu, po chorobach itp. kosztuje to ok. 35 zł
Wołowiny z Krakvetu kompletnie nie znam


ja to mam chyba dzisiaj jakieś zgąbczenie mózgu :oops: To nie calo-pet ta pasta tylko Duo-junior - Paste Katze

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek, puszatek i 107 gości