Kociaki z lasu. Cz.II futra do szafy, albo raczej wszędzie..

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 29, 2008 20:35

O rany... Znowu złe wieści. Nie wiem jak pocieszyć. Biedny koteczek. I ty biedna.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 29, 2008 21:44

Milo-nie smuć Nas więcej,zdrowiej śliczny kocie :ok:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Sob sie 30, 2008 3:31

Zdrowiej chłopaku!!! :ok:
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sie 31, 2008 8:41

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sie 31, 2008 14:54

Dzięki za kciuki , są potrzebne, bo Milo dalej chory. Byłm dzis z nim u weta na kroplówce i dosta tez steryd Zobaczymy zy będzie poprawa, czy gorzej. Wet powiedział, że to zależy od głównej przyczyny choroby, a ta tak naprawdę nie znamy. Poprawa ostatnio jest taka, że wczoraj qpal był już bezkrwisty, wymioty też i Milo trochę podjada. Natomiast jest dalej osowiały i śpiący. Mam przy tym wszystki doła, bo jak chorował wcześniej to poprawa była jakoś szybciej.
Do tego mam pełno gupich telefonów o koty i gadać mi się nie chce , jednak jeden był bardzo obiecujący i myslę, że liczba kociaków w tym tygodniu mi przynajmniej o jedną szt się zmniejszy :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon wrz 01, 2008 19:25

I jak?
Lepiej z Milo?
Mam taką nadzieję...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon wrz 01, 2008 20:47

Prawdę mówiąc nie wiemy dalej co Milowi jest. Wczoraj zrobił ładnego normalnego qpala. Nie wymiotował, dzis po powrocie z lecznicy troszeczkę zwrócił, jednak to na pewno też emocje. Milo cały czas śpi. Oczy ma przymróżone jak nie śpi i ma cały czas zaczerwienione powieki. Pozatym wet twierdzi, że wyglada na zdrowego kota :? Śierć ładna, w brzuszku miękko, dziąsła i ukrwienie wogóle dobre. Dzis pobraliśmy krew na morfologię, bo ostatnio wetowi nie wyszło. Będzie miał też powtórkę z biochemi. Jak nic dodatkowego nie wyskoczy to jeszcze mozna USG zrobić, ale wet twierdzi, że wiecej niż czuje pod palcami to i tak nie zobaczy, a wszystko mu wygląda ok. Nic nie jest powiększone, wyczuwa jakiś węzeł chłonny, ale on sie nie zmienia i mozliwe, że tak se pozostał po wczesniejszym stanie zapalnym. Niby wszystko jest dobrze, ale kot wyraźnie chory. Takie przypadki "lubię" najbardziej. Zawsze mam pecha na nietypowe objawy i nietypowe choroby. Zastanawiam sie czy nie założyć osobnego wątku, bo może już jakis kot cos takiego miał. Jestem znowu bezsilna, a bardzo źle czuję się w takim stanie. Moje największe słoneczko Milo chory :( Młody kot, największy z miotu, największy urwis i największy miziak. Przeciez to jego zdecydwałam sie zostawić i nie adoptować w ub. roku, reszta kotów została z przypadku. Ja chyba nie moge któregoś kochać za bardzo, bo zaraz mi go los odbiera. Milo zachowuje sie tak jakby to miały być jego ostatnie dni :cry: Jest obojętny na wszytko i tylko resztka miłości do mnie przychodzi jak go wołam, ale też zaraz sie kładzie przy mnie i śpi. Dzisiaj bardzo mało zjadł, czyli samopoczucie ma gorsze niz miał. Wody sie napił jak go postawiłam przy misce. Dostał dzis steryda, bo jak się okazało wczoraj wet mu jednak nie dał. Do jutra ma być poprawa, chociaż minimalna. Jak będzie to dostanie długodziałającego. Tak się tez leczy wątrobę, tylko czy to na pewno wątroba tak mu dokucza :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto wrz 02, 2008 13:44

Może faktycznie załóż wątek.
Biedny Milo...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 02, 2008 14:05

Basiu, założ watek dla Milo, spośród tylu ludzi na forum, na pewno ktos miał podobny pzrypadek i popdpowie co to może być

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto wrz 02, 2008 21:38

Pisać mi się nawet nie chce o tym co dzis od weta usłyszałam. Wet bez mojej zgody zrobił test na FIPa i wyszedł dodatni. Ja wiem, że to nic nie znaczy, ale niepokój został zasiany. Milo dzisiaj znacznie lepszy. Odstawiłam antybiotyk, daje tylko leki na wątrobę i scanamune. Nakarmiłam go dzis wołowinką ekstra i bardzo się tym faktem ucieszył :D . WSzystkie wyniki krwi jakie dzis zrobił wet wyszły już w normie i morfologia z rozmazem i biochemia. Ja nie wiem czy kot, który ma niby mieć FIPa może tak szybko poprawić sobie stan wątroby. Pozatym on ma od ub. roku problem z powtarzającymi sie lekkimi biegunkami - oprócz ostatniej krwistej, to mi raczej wyglada na koronawirusa biotyp jelitowy, a nie fipogenny, ale mój wet chyba o tym nie słyszał :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto wrz 02, 2008 22:08

Nieustające kciuki za Mila!!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 1:41

Kciuki trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro wrz 03, 2008 9:34

"FIP wywołuje koronowirus kotów, których wrażliwy na działanie powszechnie stosowanych środków dezynfekcyjnych, w temperaturze pokojowej tracą zależność po 24-48 godzinach, natychmiast ginie w temperaturze 56 stopni celsiusza. Natomiast dość dobrze znosi wysychanie i temperaturę poniżej zera.

Przy innych chorobach wirusowych nie spotkamy takich trudności diagnostycznych jak w wypadku FIP’a. Nawet metodami biologii molekularnej nie można stwierdzić czy koronowirus, który jest stwierdzony u większości kotów jest chorobotwórczy. Wpływ na możliwość rozwoju FIP’a ma stan ukladu odpornościowego kota oraz losowo zdarzające się mutacje. W praktyce spotykamy się z pojedynczymi zachowaniami , gdyż przeniesienie FIP’a z chorego kota na zdrowego jest wyjątkiem. Nawet w skupiskach kotów na FIP zapadają nieliczne zwierzęta.

FIP jest trudny do zdiagnozowania ze względu na bardzo zróżnicowany obraz kliniczny. Zarówno postać wysiekowa jak i bezwysiękowa zaczynają się następującymi objawami:
-brak apetytu
-spadek wagi
-apatia
-biegunka lub zaparcia(nie zawsze)
-katar(rzadko)
-gorączka

Niezwykłe rzadkie przypadki wleczenia kota z FIP’a budzą wątpliwości czy kot został dobrze zdiagnozowany. Szczepionka , która jest dostępna na naszym rynku nie wykazuje oczekiwanych skutków, dlatego nie jest polecana do rutynowego szczepienia"
źródło:http://coslychac.link7.pl/choroby-kotow/

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 03, 2008 10:06

Obczytałam wczoraj już wszystko co się dało. Objawy Mila mi wogóle nie pasują do FIPa mokrego czy suchego. Milo trochę schudł, ale to raczej sprawa biegunki, wymiotów i diety jaką ma. Apetyt mu obecnie dopisuje i dziś miauczał jak najęty zanim nakroiłam mu mięska. Zjadł nawet bardzo dużo co mnie znowu stresowało, żeby mu nie zaszkodziło. Pije, myje sobie futerko jak sam wet przy ostatniej kontroli stwierdził nie wygląda na chorego kota. Oczka ma łzawe, ale on tak miał cały czas, a teraz mogło mu się to nasilić przy obniżonej odporności w czasie choroby i antybiotyku. Jak to jest chlamydia, którą cały czas podejrzewam u moich kotów to antybiotyk, który brał chlamydi nie leczy. Nie chcę mu na razie dawać doxy, która jest stosowana przy chlamydi, bo może sam się pozbiera. Przypuszczam, że wynik testu wyszedł przy okazji, a wcale nie to było powodem choroby . Pozatym tak jak już pisałam koronowirusy dzielą się na dwie grupy, a test tego nie rozpoznaje. Dlatego nie zalece się robienie tego testu jak nie ma wcześniej typowych objawów FIPa, co test może jedynie potwierdzić, ale też nie do końca dać pewność. Suchego FIPa można stwierdzić na 100 % tylko po śmierci zwierzaka poprzez sekcję i badanie ziarniaków. Dlatego tak bardzo wkurzyłam się tym stwierdzeniem mojego weta.
A teraz kawał, który pozwolono mi sprzedać na forum miau :
Pewien wet z małej miejscowości powiedział :
" Dlaczego weterynarze z dużych miast chętnie leczą duże zwierzęta ?
- Ponieważ krowę się łatwo doi "

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro wrz 03, 2008 10:11

Barbara Horz pisze: Obczytałam wczoraj już wszystko co się dało. Objawy Mila mi wogóle niePewien wet z małej miejscowości powiedział :
" Dlaczego weterynarze z dużych miast chętnie leczą duże zwierzęta ?
- Ponieważ krowę się łatwo doi "


:ryk: :ok:

no nie wiem, juz co i gdzie szperać, co w tym Milo siedzi? :(

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości