[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 01, 2008 21:27

Erin - ze 2-3 tyg temu do szpitala w Białymstoku trafiły dziewczynki, pobite bo stanęły w obronie kociaka. Akcja polega na wysyłaniu kartek dla nich na adres białostockiego TOZ. JEst nawet wątek, ale nie wygrzebałam :)

Byłyśmy z p.Bożenką u kociego okulisty z maluszkami. Niestety - jeden z nich nie rokował zupełnie. Oba oczka zepsute całkiem. Został :( :cry:
Drugi ma jedno oczko w porządku, drugie też jeszcze jest,ale nie wiadomo co z nim będzie...
Malutki wróciły do Szałwii, jutro ten z oczkiem pojedzie do p.Danusi i pewnie dołączy do 2 ślepaczków jej szefowej.

Z Beatką to miałysmy wprawdzie złapać kociaki,ale skoro kocia mama się dała :wink: Straszna z niej złośnica. Błyskawicznie obudziła się z narkozy i nie dała włożyć rąk do klatki. A co za tym idzie nie można było nic sprzątnać. Może trochę spokorniej do jutra - ale i tak chyba trzeba ją wypuścić - zrobiła w klatce niezły syf.

Zawiozłam klatkę na Rek Kościuszki - pani nadal ma łapać w piwnicy kocicę. Ale jakoś tak czarno to widzę.

Byłam na sesji foto na Gajowej. Pani mieszkająca 2 bloki dalej od p.Basi od WIelkokota ma u siebie 10 kociaków :roll: 2 całkiem duże, 1 ok. 8 tygodniowy pingwinej (panienka) i 5 dzieciaczków ok 5 tyg.
Na szczęście raczej da się z nią dogadać, a kocice ponoć jest w stanie złapać. Jednego tygryska od razu wzięłam "na wynos" bo była chętna pani.
Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 01, 2008 22:11

wątek sokółkowy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79 ... sc&start=0

Moja Kawka jest chora. Mocno, nie wiadomo czy przeżyje. Prawdopodobnie zatrucie trutką na szczury. Proszę, trzymajcie kciuki......

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon wrz 01, 2008 22:36

Szałwia, myślę o Was ciepło. No i kciuki...
Także tu: http://kotkowo.pl/index.php?option=com_ ... &Itemid=33
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 02, 2008 3:04

Szałwia Nasze kciuki też mocno zaciśniete!!!

Ania i Krzyś

 
Posty: 155
Od: Pon kwi 14, 2008 13:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 02, 2008 6:21

Biedula... Szałwia :ok:
Obrazek
Mruczę wiec jestem...
Obrazek Obrazek

MonikaG

 
Posty: 886
Od: Sob maja 06, 2006 12:27
Lokalizacja: NYC

Post » Wto wrz 02, 2008 6:36

Szałwia bardzo mi przykro ... jestem myślami z wami ...

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 02, 2008 7:13

Szałwia, ja też trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Aga, śliczne kociaki. Trzymam kciuki, żeby znalazły szybko domki :)

Dziekuję Wam dziewczyny za info, oczywiście o sprawie słyszałam, wyślę coś w najbliższych dniach.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto wrz 02, 2008 7:33

Moje 2 maluszki - takie zaniedbane brudaski - dziś były nieco pomyte i już jako tako prezentują się.
Spędziłam z nimi dziś ponad godzinę, wczoraj nie miałam czasu, aby nimi się zajmować /imieniny Teściowej/.
Nawet chyba stają już coraz mniej płochliwe, ale nadal wyglądają na nieco zaniedbane. Zdaje się, że są to kawaler i panienka.
Mam problem z Filemonem - jest bardzo agresywny w stosunku do mnie i do kotków, mniejszych od niego /bo takie są wszystkie/; ma szalony apetyt i jest bardzo nie koleżeński.
Nawet Tola - zapewne z jego powodu - ponownie coraz częściej unika moich głasków.
Co z tym "agresorem" robić?
Jak go udobruchać?
Może waleriankę podawać???

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 02, 2008 7:52

janiu walerianka takiego agresora niestety moze pobudzic jeszcze bardziej...
moze zamknac go w kozie za kare ;) albo niech kleczy na grochu :)


Szalwia i kicia Kawa - macie sie trzymac! :) tyle kciukow jest trzymanych teraz ze nie macie innego wyjscia :)

melba

 
Posty: 804
Od: Wto lis 16, 2004 12:50

Post » Wto wrz 02, 2008 12:22

Właśnie mignął mi przed oczami malec 2-3mies. Siedzę w pracy i nagle słyszę głos pani, która kręci się po budynku: "Malutki co ty tutaj robisz?", zaciekawiona spoglądam cóż to sie dzieje i widzę małego krówka, zanim wyszłam z lokalu krówka już nie było. Pewnie gdzieś w pobliżu jest cała rodzinka :cry:
Obrazek
Mruczę wiec jestem...
Obrazek Obrazek

MonikaG

 
Posty: 886
Od: Sob maja 06, 2006 12:27
Lokalizacja: NYC

Post » Wto wrz 02, 2008 13:58

melba
dzięki za wspaniałe rady.
Niestety, nie potrafię zastosować.
Szałwia
Jestem sercem z Wami cierpiącymi
Trzymajcie się!!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 02, 2008 16:35

Mały Rubik chyba potrafi dogadać się z innymi kotami :D
Obrazek Obrazek

Wszystkie trzy trzymają kciuki na chorą Kawę!

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 02, 2008 19:40

Serdecznie dziękuję wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa. Jest lepiej (trochę boję się napisać że dobrze).
Kawka przetrwała noc, rano u lekarza leki, glukoza, później w południe znowu jakby załamanie, wychłodziła się, podpierała noskiem podłogę. W lecznicy powiedziano mi, że szanse na przetrwanie były mizerne, ale i jeszcze na dzień dzisiejszy nie można powiedzieć że na pewno to przetrwa.
Od popołudnia lepiej znacznie. Kawa biega, mruczy, tuli się. Co prawda nie chce jeść jeszcze, ale może też dlatego że ma zranione podniebienie.
Jak pomyślę, co by było, gdyby nikogo nie było w domu gdy to się zaczęło... aż słabo. Kawka by się wykrwawiła.
Dziękuję wszystkim serdeczne raz jeszcze. Kciuków na wszelki wypadek nie puszczajmy.
Dzięki Aga i Melba - za pomoc, wsparcie w lecznicy i głaskanie Kawy gdy nie wiadomo było czy się obudzi.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto wrz 02, 2008 19:51

Dobrze, że Kawa ma sie lepiej :)
Nadal trzymam kciuki :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto wrz 02, 2008 20:32

Musiałyśmy dziś uwolnić wczorajszą kotę od Beatki. Ależ z niej złośnica. Miotała się po klatce od wczoraj, rozkwasiła sobie nochal.
Kiedy ją niosłam w klatce to lednie trzymałam się na nogach - kicia miotała mną i klatką :)
Niestety łapanie maluchów to nie bajka - pani karmicielka nie chce ich oddać.
Ale negocjacje trwają...
Beatka zdobywa nowe koleżanki, takie mocno wiekowe :wink:

Byłam w piwnicy maluchów szefowej pani Danusi.
I mój podziw dla Jani ponownie wzrósł. Ta pani ma podobne warunki - a jednak nie dopilnowała oczek kociaków. Na Janię tez sie kocica rzucała a jednak wszystkie Gruntowiaczki patrzyły na świat parą ślepek.
Maluchy pojechały na wizytę u okulisty. Jeden ma niezłe oczęta (tj rokuje na normalny wygląd)
Drugi - jedno oczko ok, drugie nie wiadomo.
W każdym razie oba maluchy pojechały do p. Danusi, dołączył do nich ślepaczek Szałwii (bo to to samo leczenie)
Zakwaterowanie trwało ze 2 godziny (pomieszczenie gdzie siedzą jest po-zakaźne) Wprawdzie pryskane kilkakrotnie i nawet lampa tam była,ale ja jakoś tak... NArazie dzieciaki siedzą w klatce. Takie M2, troszke ciasne, ale nie mam śmiałości ich wypuścić.
Najciekawsze że ślepaczek Szałwii jakby nie zauważył zmiany rodziny (nie wiem czy to dobry znak :roll: ) Zajął się miseczką i wychlapywaniem wody :roll:
PRzez to nie zdążyłam odebrać kocicy od p. Ani. ale mam nadzieję, że przeżyje więzienie o 1 dzien dłużej....

TOmasz oddał wczoraj swojego malusiego kicia Murzynka a dziś czarną kociczkę. I jeszcze dzwonił po południu pan, ze ją by chciał, może wybiorą się jutro do Moni obejrzeć szylkretki... Jakiś trend w stronę czarnych???
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 336 gości