(KRK) Czesio odszedł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 02, 2008 14:03

i jak?
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto wrz 02, 2008 14:36

ciągle czekamy :ok: :ok: :ok:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto wrz 02, 2008 15:00

Już mnie kciuki bolą, ale boję się puścić :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 02, 2008 15:05

Jeszcze nic? Czekam na wiesci,oj czekam :ok:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 02, 2008 15:53

Czesio już u mnie, w łazience.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 15:56

nareszcie :D



więcej szczegółów, pliiiis ;)

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto wrz 02, 2008 16:00

Czesio już u mnie, w łazience.
Śmierdzi - bo dwa razy się skupkał pod siebie.
Ma kk - od wczoraj - więc nie mogę go wykąpać, tylko przecieram wilgotną szmatką.
Po przyjeździe udawał że nie żyje, ale go ocuciłam pasztem gourmeta. Zjadł całą puszeczkę.
Potem wyjęłam go z transportera i tego g..., w którym leżał. Wlazł do kuwety, skulił się, a przy okazji oblepił wypaćkaną sierść żwirkiem. Przecieranie zrobiło się nieco bardziej utrudnione.
I podczas tego przecierania nagle wtulił swój paskudny pyszczek w moją rękę i zaczął bardzo głośno mruczeć.
więc się pobeczałam....
A teraz nie beczę tylko kombinuję, jak w mieszkaniu, w którym nie ma możliwości izolacji odizolować chorego kota od moich. Łazienkę muszę opróżnić przed przyjściem TŻ, czyli za chwilę. Koty mają dostęp tylko do niej, kuchni, przedpokoju i mojego pokoju. Bungo otwiera wszystkie drzwi. Balkon niezabezpieczony.
Ma ktoś pomysła ?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 16:46

Ja pomysłu nie mam, tylko strasznie się wzruszyłam.
Ten kk od wczoraj? Pewnie był umówiony z innym kotem, bo Czesia już miało w schronisku nie być :wink:
Ściskam Ciebie i Czesia.

pamir

 
Posty: 787
Od: Pon lip 28, 2008 16:59
Lokalizacja: fizycznie Warszawa, mentalnie Kraina Wierzby Rosochatej

Post » Wto wrz 02, 2008 17:05

Kk dostał dokładnie wczoraj - pewnie za karę (dla mnie), że go wczoraj nie zabrałam. Ale od razu capnęli go do szpitalika (stamtąd go z Cataliną i jej peruwiańskim kumplem-kierowcą zabraliśmy), podali leki (antybiotyk, gentamecyna i coś na osłonę wątroby). Podobno był zafluśtany po uszy, ciekło mu z nosa i z oczu. Podobno, bo dziś już nie ma po tym śladu, aż się wetka zdziwiła. Miał robiony przy nas test na białaczkę - ujemny, oraz badanie krwi, którego wyniki będę mieć jutro. Jutro też idę z nim do mojej wetki.
Na razie Czesio jest kotem całkowicie stacjonarnym, tzn. w ogóle nie rusza się z posłania, które mu zrobiłam w transporterku. W łazience raz próbował się przemieścić, ale wybrał dziurę za pralką, więc pralkę odsunęłam, kota wyciągnęłam i juz więcej nie próbuje. Aha, siedzi aktualnie w pokoju syna - to jedyne drzwi, których Bungo nie może otworzyć.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 17:10

Bungo jesteś WIELKI,
Jak Wam teraz można pomóc ? Proszę o szczegóły techniczne, bo nie znam się na zwyczajach forum miau. Co to jest kk?

trzustka

 
Posty: 11
Od: Śro sie 20, 2008 18:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 17:10

Bungo, ja też się zagluciłam ze wzruszenia czytając to co napisałaś :wink:
a może by tak poprosić TŻ-ta (jak juz się umyje po pracy) żeby zgodził się na udostepnienie Czesiowi najlepszego kociego apartamentu - czyli łazienki
ja tak niesmiało podpowiadam, bo nie wiem co innego w tej sytuacji mozna zrobic, ale pewnie na to to sama wpadłaś :oops:
trzymam za Was kciuki, żeby się wszystko ułozyło :ok:

moni_f

 
Posty: 584
Od: Pt sie 08, 2008 19:59
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 02, 2008 17:12

Ty sie Bungo uspokoj bo ja tu zaraz zejde czytajac takie wzruszajace opisy :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Ni mam pomyslu gdzie Czesia umiescic ,ale nadal jestem gotowa wspomoc go finansowo . Mam nadzieje,ze powiedzialas mu ilu ma wielbicieli ? :wink:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 02, 2008 17:24

właśnie, głaski dla Czesia wszystkie ciotki przesyłają, mruczącego kochanego Czesia rzecz jasna! pewnie się przestraszył samochodu , stąd te qupale w klatce....ale na pewno będzie dobrze, apetyt ma, mruczy, wszystko dzięki temu, ze zabrałas go ze schronu musi byc DOBRZE! jeżeli czesio miał by być w łazience, to w najgorszym przypadku można klamke podeprzec miotłą żeby inne kociaste nie otwierały drzwi....nic więcej mi do głowy nie przychodzi....
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto wrz 02, 2008 17:27

Jakie mile wiadomosci, nawet o tej kupie. Ja wiem, ze babranie sie w kociej kupie to srednia przyjemnosc ale to kupa zywego kota:))
I to najwazniejsze.
Poplakalam sobie troszke, jak o mruczanku napisalas:))
Moze TZ sie udobrucha?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 02, 2008 17:29

Bungo, jesteś wielka :lol:

Czy Czesio nie może w pokoju syna zamieszkac?
To byłoby idealne rozwiązanie.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sadnessofheart i 205 gości