K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 02, 2008 10:30

dzięki ogromnemu zaangażowaniu katgral jutro rano będziemy mieć jeden cewnik!!! Przyjedzie aż z Poznania, ofiarodawcy chcą pozostać anonimowi co muszę uszanować. Dziękuję :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 10:53

Dobre i zle wiesci, ... :?

ciesze sie z tego cewnika, oby wystarczyl na dlugo ... i predko przestal byc potrzebny. Tweety, nie rozpedzaj sie tak ...

Podfruwajki pozdrawiaja, jednak kapiac lekko z oczek
kazda z jednego. Zakraplamy.

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 10:58

Zowisia pisze:Dobre i zle wiesci, ... :?

ciesze sie z tego cewnika, oby wystarczyl na dlugo ... i predko przestal byc potrzebny. Tweety, nie rozpedzaj sie tak ...

Podfruwajki pozdrawiaja, jednak kapiac lekko z oczek
kazda z jednego. Zakraplamy.

zo


Zosiu, to "długo" to jest kilka dni do tygodnia, niestety.

Podfruwajki jednak chcą dostać po futrze - co to z tym płakaniem? :roll: Najbardziej obawiam się tego, że przywlekły ze sobą jakieś paskudztwo, które rozłożyło Twoje panny. Zobaczymy jak Ziucinek w nowym domu, czy u niego będą jakieś nawroty kk :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 11:09

Daje smarkulom po futrze i co z tego ... w zamian gryza mnie po palcach w porze jedzenia, takie sa glodne ... :wink:

a co do infekcji, to wet od razu wskazala winowajcow .,.,, :(
ale juz bedzie lepiej, nawet Misia dzis o pare stopni w gore na skali samopoczucia.
Jedza wszystkie

dobrze ze bedzie cewnik, a reszta sie okaze, zrobilyscie co sie dalo
brawo!
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 11:58

Tweety pisze:Mam nadzieję, że ta druga koteńka dożyje pomocy i tych cewników.
Przed chwilą przyjechał mój TŻ z koteczką na ciachnięcia od p. Kazi. Przy okazji obwieścił mi "radosną" nowinę, że dwa maluszki, rodzeństwo Rufina, od jakiegoś czasu nic nie jedzą w tym rudziutki ma gulę na oku jak śliwkę (podejrzewam wrzód ale nie widziałam tego). Wysłałam Roberta z powrotem po te kociaki, bo dr Orzeł jest teraz w Hucie a tam nie ma kolejek. Co za tydzień się zaczął??!! :evil:


Agnieszko, u dr Orła zawsze są kolejki !! :twisted: :mrgreen:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto wrz 02, 2008 12:14

na sanockiej "testowali" system telefonicznej rezerwacji(nie wiem jak w hucie)
mialo to usprawnic przyjmowanie
ciekawe czy to wprowadzili
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 12:45

juz wrócili, zero kolejek, maluchy mają zaawansowany kk, jako, że nie przypuszczam aby p. Kazia zakrapiała 4 x dziennie oczka, pojechały do Chirona. Zdjęcia bidusiów potem, bo zamiast pracować głównie dzisiaj zajmuje się ogonami

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 13:16

Tweety pisze:juz wrócili, zero kolejek, maluchy mają zaawansowany kk, jako, że nie przypuszczam aby p. Kazia zakrapiała 4 x dziennie oczka, pojechały do Chirona. Zdjęcia bidusiów potem, bo zamiast pracować głównie dzisiaj zajmuje się ogonami


dobrze trafiliście z porą na wizyte. mnie sie tez o tej godzinie czasem zdażało nie musieć długo czekac. Ale po poludniu to masakra jest, nawet w Hucie.

U mnie maluszki miewają się nieco lepiej... chyba....

Tylko mają oczka zamiast lepsze to gorsze :(
Jutro dr Komenda bedzie oglądał to całe towarzystwo.
Mamę tez, bo juz drugi raz dostała jakiegoś dziwnego ataku kaszlu, czy nie wiem czego, dziwnie tak - podobnie jak mój Niko.

Byłam na Wenecji, Kotka cięzarna coraz grubsza, chodzi i chyba czeka, ąz ją ktoś weźmie. Tylko gdzie ją umiescić, ja nie wiem gdzie dać 6 moich maluchów :crying:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto wrz 02, 2008 13:19

kosma_shiva pisze:ciach
Mamę tez, bo juz drugi raz dostała jakiegoś dziwnego ataku kaszlu, czy nie wiem czego, dziwnie tak - podobnie jak mój Niko.



zakłaczenie
robaki
przebyty kk
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 13:26

BarbAnn pisze:
kosma_shiva pisze:ciach
Mamę tez, bo juz drugi raz dostała jakiegoś dziwnego ataku kaszlu, czy nie wiem czego, dziwnie tak - podobnie jak mój Niko.



zakłaczenie
robaki
przebyty kk


jeju jeju, pewnie tak, dlatego doktor musi to pooglądać. Daję jej po troszkę tej karmy na kłaki, ale mam wrażenie, że za każdym razem jak dostanie coś nie kitten, to na rzadko robi
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto wrz 02, 2008 13:32

Kosma, w sprawie organizacyjnej, czy Ty jedziesz odbierała Lulu po sterylce?

Jeżeli tak i jeżeli będziesz jechac samochodem nie miałabyś jak podrzucić do Chirona tej drugiej koteczki. Moi mają dzisiaj po południu "rodzinne" wyjście do dentysty, boję się, że nie zdążą w 2 godziny wszystkiego załatwić a jak zamkną Chirona to doopa blada :evil:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 13:35

Tweety pisze:Kosma, w sprawie organizacyjnej, czy Ty jedziesz odbierała Lulu po sterylce?

Jeżeli tak i jeżeli będziesz jechac samochodem nie miałabyś jak podrzucić do Chirona tej drugiej koteczki. Moi mają dzisiaj po południu "rodzinne" wyjście do dentysty, boję się, że nie zdążą w 2 godziny wszystkiego załatwić a jak zamkną Chirona to doopa blada :evil:


Ja jade tam z Noemik, ale poczekam az zrobią ciach, Noemik pojedzie do siebie a ja wezmę kotkę do chirona. Jestem bez auta, ale dam radę - już to z Mistrzejowicami i Chironem raz przerabiałąm :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto wrz 02, 2008 13:54

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:Kosma, w sprawie organizacyjnej, czy Ty jedziesz odbierała Lulu po sterylce?

Jeżeli tak i jeżeli będziesz jechac samochodem nie miałabyś jak podrzucić do Chirona tej drugiej koteczki. Moi mają dzisiaj po południu "rodzinne" wyjście do dentysty, boję się, że nie zdążą w 2 godziny wszystkiego załatwić a jak zamkną Chirona to doopa blada :evil:


Ja jade tam z Noemik, ale poczekam az zrobią ciach, Noemik pojedzie do siebie a ja wezmę kotkę do chirona. Jestem bez auta, ale dam radę - już to z Mistrzejowicami i Chironem raz przerabiałąm :)


to gdyby było z naszej strony niewykonalne to mogę liczyć na Ciebie jak rozumiem. A zaraz, zaraz, Noemik zabiera Lulu do siebie prawda?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 13:56

dziewczyny, czy jest szansa, żeby Lulu też dać do Chirona?
Boję się, że jak wróci do mnie, to potem już jej nie złapię.
A nie mam klatki.

Kosma, ja pomogę Ci je zawieźć.
Tylko czy dla Lulu też znalazł by się tam kącik na czas gojenia.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 14:00

Tweety, jaki jest adres tej lecznicy?
I nazwa?
Próbuję obmyślić trasę dla mnie i Lulu.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości