(KRK) Czesio odszedł

[mumka27]

bardzo się cieszę, Świrek zaopiekowany, Czesiulek będzie mógł dojśc do siebie, mieli szczęscie oboje że Was spotkali!!!!

[sanna-ho]

Świrek słodki jest

Mruczy jak traktor, kontaktowy bardzo (z toalety korzysta się z kotem na kolanach)
Uspokaja się po dłuższych sesjach miziankowych - szkoda go samego trzymać w łazience, więc często go odwiedzamy


Apetyt dopisuje, donoszę mu niewielkie porcje, bo pochłania szybko (tylko kurczak na razie).
Z oczkami bez zmian - lekko mokre, ale maluch nie kicha, i ogólnie wygląda dobrze.
O ewentualnych kroplówkach po odrobaczaniu wiem damy radę.
Zarobaczony chyba jest bardzo, bo trzecia powieka dość duża, a brzuszek twardy

[Bungo]

A kupa była?
U mnie pierwszego dnia brzuszek był porażajacy, ale jak go parafiną i mleczkiem przeczyściłam, to wczoraj brzusio było całkiem w normie, choć nadal twardawe.

Hmm - nakolankowy się zrobił???? U mnie owszem, lubił głaskanie, ale z kolan uciekał

[sanna-ho]

Ano - nakolankowy, nawet bardzo

Kupy nie było, na razie czekam na "siły natury", bo dzieciak dość żwawy, więc może się uda

Głosik ma zupełnie jak kot z filmików Simon's Cat
Chwilowo przycichł, mam nadzieję, że na dłużej, bo w bloku z wielkiej płyty sąsiedzi już na pewno wiedzą, że mam kota w łazience

[Bungo]

Nie wiadomo co gorsze - sąsiedzi co wiedzą o kocie w łazience, czy sąsiedzi, co koty do cudzej łazienki sprowadzają

Mam nieustające wyrzuty sumienia z powodu wyjca

[sanna-ho]

Bungo, będzie dobrze
Wyjec (nadal cichy) jest często odwiedzany i wygłaskiwany na zmianę przez 3 osoby
Ja wiem, że on by chciał cały czas...
Ale póki jest Beza - nie wypuszczę go.
To tylko kilka dni.


A Ty spokojnie myśl już o Czesiu



Sąsiedzi też przeżyją - my jakoś znosimy ich śpiewające nastoletnie latorośle

[Bazyliszkowa]

Za przeprowadzkę Czesia, bez żadnych spóźnień i niespodzianek

[mahob]

[kropkaXL]

[progect]

za Czesia

[Bungo]

Tak sobie jeszcze Czesia na dobranoc podrzucę...

Choć pewnie i tak z nerwów nie zasnę

[Lidka]

To i ja potrzymam, zeby wszystko sie udalo.
I potrzymajcie tez kciuki za bura koteczke, ktora ma szanse na zabieg jutro w Lublinie. A jeszcze dzis wlasciwie bylo beznadziejnie. Zupelnie tak jak w piwrwszym poscie tego watku. A przeciez Marcysia juz w domu A Czesiu chwyta jutro swoja szanse, no bo przeciez jutro juz sie uda:))

[Bungo]

To trzymam za koteczkę - musi się udać

[Lidka]

Dzieki:))
Wazne, zebys jutro spokojnie banerek mogla wymienic.

[kya]

za czesia!!!!