CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 01, 2008 18:19

Bardzo mi przykro Adria :( To tak jak było z Wolandem...ludzie przechodzili ale nie reagowali. Kotek leżał w bezruchu gdy jakiś dziadek powiedział do wnuczka: "o patrz, kotek" a jak dziecko chciało sie zbliżyć to :"ale nie podchodź, bo może być chory" :evil:

Ja i Ana_Zbyska byłyśmy dzisiaj u Pani P. (starszej kobiety, która pomaga w schronisku) aby zrobić fotki kociakom podrzuconym w kartonie pod jej okno. Kto zna tą miłą panią, wie jakim kosztem zostały okupione te zdjęcia :lol:
Tak więc przedstawiam nowe CKkoty:

Obrazek

Dosia:
Obrazek

Lila:
Obrazek

Karuś:
Obrazek

i Miluś:
Obrazek

Karuś musi być z całej 4 najodważniejszy skoro nie bał się wąchać moich nóg po kilku godzinach spędzonych w gumiokach:
Obrazek

głodomory
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pon wrz 01, 2008 18:56

Foty z CK:

Oto jakie nam jedna z wolontariuszek zmalowała ściany
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Nowy design domków
Obrazek
Laguna
Obrazek
Snake
Obrazek
nasza kluseczka czyli Domino
Obrazek
przyczajony tygrys, ukryty smok
Obrazek
Obrazek
coś wszystkich zainteresowało...dochodzeniowa grupa śledcza
Obrazek

Loa
Obrazek
Cwaniak
Obrazek

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pon wrz 01, 2008 19:04

8O 8O jejku, jakie piękne te malunki 8O

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 01, 2008 19:05

Ale ślicznie! :D
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 01, 2008 20:27

Jestem pod wrażeniem :D
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Pon wrz 01, 2008 21:04

Rysunki po prostu ka-pi-ta-lne :!: :D :D :D

Majkowiec :lol: no i jest już chyba 6 Miluś. Jednakże dość dziwne, że nie ma żadnego Maciusia :twisted: :P :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon wrz 01, 2008 21:59

U mnie jest i Miluś i Maciuś, może je dopisze do klubu CK to będzie 7 Milusiów i Maciuś :twisted:

Koty nam sie mnożą jak grzyby po deszczu, a po koty dzwonia same buraki, chociaż może z tego coś sie wybierze. Na razie rozmowy trwają :wink:
Dzisiaj jak wracałam od weta dane mi było zobaczyć małe kociaki od kotki z Węglosanu. Oczywiście cuda jak Athena. , pewnie tak samo dzikie :evil: Dwa kociaki, jeden czarny, a drugi.........biały w czarne kropki - wygląda jak dalmatyńczyk :D Kotka i kociaki na pewno dzikusy, ale tam gdzie sa zans nie mają szczególnie, że bardzo malutkie. Na razie wyglądaja na zdrowe, mam nadzieję, że uda mi sie je złapac jeszcze w takim stanie. Kotka kociaki wyprowadziła na ulicę, bo okienko piwniczne wychodzi własnie na ruchliwa ulicę :( . Gdyby nie chory Milo to bym je pewnie juz dzis łapała, ale jutro muszę koniecznie. Kotka oczywiścvie zaraz na sterylkę.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon wrz 01, 2008 22:10

Rysunki fantastyczne :lol:
A jakie kolory na kocim wybiegu :mrgreen:


Basiu, za rozmowy potrzymam. Zeby sie chociaz czesc powiodla :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon wrz 01, 2008 22:11

Kolejny kotka- kociak /jutro sie dokładnie okaże co to jest/ podrzucony został do CK. Na razie została umieszczona w klatce i jak donisły bezpośrednie źródła azylowe kotka ma jakiś uraz łapki :( .
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Wto wrz 02, 2008 8:41

Koteczka jest młodziutka, taki koci podrostek. Jest biało bura i podobno śliczna :) Dzisiaj zabieramy ją do weta, bo rana na łapie wyglada okropnie. Śmierdząca ropa leje sie poprostu strumieniami.
Mam wszelkie podstawy podejrzewac, ze kicia ta pochodzi z pewnej dzielnicy Tarn. Gor, o ktorej ostatnio było głosno...znaleziono tam powieszonego szczeniaczka na drzewie :evil: Dzwoniła do nas pani z tej dzielnicy, ze wlasnie widziala kulejacego koteczka. Niestety koteczka gdzies przepadla i nie mozna bylo jej znalesc. Być może to ten kot ? Spróbujemy sie skontaktować z tą panią, czy coś jej wiadomo na ten temat.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Wto wrz 02, 2008 15:07

Dla wszystkich szybkie wiesci od Syberii.
O aklimatyzacji juz dawno zapomnielismy. Futrzana sielanka trwa :)

Obrazek

Mala ma sie super, rosnie jak na drozdzach (pewnie dlatego, ze ma duuuuzy apetycik). Mysle tylko, ze pewnego dnia zamizia nas na smierc.
:wink:

Niestety mamy reperkusje po dokocaniu. 1,5 tyg. temu moj Biszkopt-Francuski-Kotek dostal zapalenia gardla (moze mu odpornosc spadla ze stresu zwiazanego z kocia nowinka). Kilka dni te same objawy pojawily sie u Chiquity. Ale kuracja antybiotykowa trwa i idziemy ku lepszemu. Na szczęscie Sybirek postanowil na gardlo nie chorowac :wink:

Do Adrii:
Porozwieszalam u siebie w pracy ogloszenia Aspazji , a tu czytam, ze sie malenstwo zachorzylo :( i do tego nikt sie w jej sprawie nie odzywa :( Smutno mi.

I na koniec: chcialabym wirtualnie glaskac Kichotkę. Moge?

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 02, 2008 15:09

Boże, co za urodzaj :( Nikt nie dzwoni po moje maluchy... nikt nie dzwoni po Mimblę, Xenę, Bernarda, Antosię... :(

U mnie sytuacja przedstawia się h...erpesowo. Jedyny niechorujący kot - miejmy nadzieję, że trwale - to Nebraska. Wetka mówi, że w przyszłym tygodniu można będzie ją zaszczepić - o ile oczywiście nic nie będzie się działo.
Biedny Oregonik smarka na kilometr. Wszystkie maluchy i Mimbla dostają wiesiołka, ale Oregon dzisiaj ma gratisa w postaci zastrzyków z jakimś rekinem w środku :roll: mam nadzieję, że to pomoże choć troszkę...
Andaluzja miewa się coraz lepiej, oczka wyglądają nieźle. Z Tocią - tak pół na pół. Jest dobrze, potem znowu gorzej, a potem znowu dobrze. Mimblelek cały czas ma coś z oczami. Takie papranie się wirusowe, chociaż jest już coraz lepiej.

Jedynym problemem Xeny są nieobcięte pazury :lol: Kto chce bezproblemowego kota? :lol:

A. No i odrobaczamy. Wczoraj Tocia "przejechała" na tyłku przez całe mieszkanie dwa razy. 30 km/h. Komiczny widok :lol:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 17:05

Maleńtaski śliczne ;)
Mam nadzieję, że przez wąchanie stopy nie przeniosłaś im za dużo bakterii kociarnianych :twisted:
One były już szczepione?

Biedny Asanek... :(


I widzę, że jeszcze nikt nie wie... :twisted:

ROMCIA!! :dance: :dance2:

Chyba zaczynam wierzyć, że jestem czarownicą.... :roll:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto wrz 02, 2008 17:49

Macho pisze:Maleńtaski śliczne ;)
Mam nadzieję, że przez wąchanie stopy nie przeniosłaś im za dużo bakterii kociarnianych :twisted:
One były już szczepione?

Biedny Asanek... :(


I widzę, że jeszcze nikt nie wie... :twisted:

ROMCIA!! :dance: :dance2:

Chyba zaczynam wierzyć, że jestem czarownicą.... :roll:


Wow! :D Macho-Czarownica :lol: Ed. To znaczy, cieszę się z Romy! :D :wink: jakby ktoś myślał coś innego :P

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 02, 2008 18:13

Macho pisze:Mam nadzieję, że przez wąchanie stopy nie przeniosłaś im za dużo bakterii kociarnianych :twisted:
One były już szczepione?


Gumowce szczelnie chronią od zewnątrz i niestety wewnątrz :lol:
Kociaki nie były jeszcze szczepione bo podobno za małe na to jeszcze są. Szczepić można od 8 tygodnia słyszałam, ile im w ogóle dajecie tygodni? może jednak już czas nadszedł na pikanie...

Gratulacje dla Romy :D

Nowa kotka została nazwana Natasza. Podobno ta obrzydliwa rana to wynik pogryzienia przez inne zwierzęta, ale wet nie potrafił stwierdzić czy kota, czy psa. Ma być smarowana maścią usuwającą martwe tkanki ...no i oczywiście antybiotyk. Kiedy ja byłam u Pani P. mój chopek krążył autem wokół Wiśniowej w poszukiwaniu mojej osoby i widział dziewczynę niosąca kota w stronę schroniska. Szła od osiedla Przyjaźń, opis kota pasuje...tak więc chyba wiemy już skąd pochodzi bidula.

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 415 gości