EPO podane..mija czas, juz dwa lata Marchewuniu [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 01, 2008 15:26

To, ze lek jest kontrowersyjny to nie znaczy, ze zly. Ja byl tylko poczekala ciut z podaniem leku az kreatynina troche spadnie.
On nie zwieksza cisnienia ale rozszerza naczynia krwionosne i powoduje wiekszy przeplyw krwi m.nin. w nerkach. Jest to lek glownie stosowany w chorobie serca.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pon wrz 01, 2008 15:40

aga9955 pisze:Dziekuje za kciuki to mnie podnosi na duchu;) Wrocilismy od weta po kroplowce podane zostały witaminy i antybiotyk osłonowo bo mała ma tez leukopenie i boimy sie zeby jeszcze cos sie nie przyplatało. Je dosc chetnie i nie wymiotuje. Znowu pije duzo i sioooo jest olbrzymie tyle ze nie w kuwecie a pod drzwiami:) ale to nic moze uda sie w zwiazku z tym je jutro zlapac:)Jutro zrobimy pełne badania i im wiecej wynikow tym lepiej bo bedzie wiedzili co sie dzieje dokładnie. Mam juz epo wiec po badaniu krwi zadecydujemy o podaniu. Czy ktos ma jakies doswiadczenia z lekiem ktory zwieksza cisnienie i wzmaga ukrwienie nerek? Lek sie nazywa Fortekor.


ja mam.
Oski ma torbielowatość nerek - pierwsze wyniki nie były tragiczne bo mocznik był ok 100 (norma 70) a kreatynina trochę powyżej 2 (norma 1,9) pisze z głowy więc dokładnie nie pamiętam - to było 2 lata temu
Najpierw dostawał furosemid na przepłukanie organizmu - okresowo i fortekort 5 na zwiększenie ciśnienia w naczyniach włosowatych nerek co powoduje lepszy przepływ krwi i tym samym lepsze ukrwienie nerek.
otrzymał też ipakitine ale tej nie podaje wogóle (Oski nie chce jesść ipakityne - wiem że jest jakiś zamiennik który jest lepszy, jak będzie potrzeba to sobie przypomnę )
Jest na karmie nerkowej hillsa (sucha) i nerkowa animonda i inne bo wybrzydza. Czasami dostaje równiez 1-2 łyżeczki karmy nornalnej

Fortekort bierze 1/4 tabletki od 2 lat - wyniki są w normie (będę badać w tym miesiącu więc dopowiem)
Oski jak na początku choroby stracił na wadze to teraz przybrał (i to sporo) i poprawiło mu się futerko - na początku choroby było posklejane, jakby tłuste - obecnie jest puchate tak jak persowi przystało.
czyli skutków ubocznych złych dla kota nie ma.

trzymam mocno i jakby co służę pomocą -postaram się poszukać korespondencji z wetką ze Stanów dotyczącej właśnie niewydolności nerek i leczenia.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 01, 2008 15:45

artykuł znalazłam ale mam tylko w wersji papierowej
jest info nt furosemidu i ipakitine oraz famotydyny
(cytat:
Warto także podawać preparaty ochraniające żoładek np famotydynę - praktycznie każdy kot z niewydolnością nerek ma zapalenie a często wręcz owrzodzenie żoładka objawem mogą byc wymioty albo odksztuszanie co wiele osób wiąże z zakłaczeniem)

ja pamiętam że Oski mi przez pewien okres odksztuszał i wymiotował śliną - wet twierdził że to kule włosowe (choc żadna z niego nie wyleciała)
po odstawieniu ipakityny przeszło

jest tego 2 strony.
aga może do mnie wpadniesz albo zadzwonisz to Ci przeczytam - może coś pomoże.
Ostatnio edytowano Pon wrz 01, 2008 15:54 przez dalia, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 01, 2008 15:46

Jutro bede miała wyniki i zobaczymy. Chwytamy sie kazdej mozliwosci.
Wszystko zalezy od postepu w jedna albo w druga strone.
A to moja kota wczoraj:)
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 01, 2008 16:14

Dalia dzieki wielkie:) i pozdrawiam serdecznie:) podaj mi na pw prosze swoj telefon a ja zadzwonie i moze jakos skonsultujemy:) Jest jeszcze jedna rzecz ktora mnie zaniepokoiła. Marchewa rodziła dzieci bo dziewczyny ja znalazły w Toruniu na ulicy w zaawansowanej ciązy. Pozostała fałda skorna z rozciagnietej skóry. Dzisiaj prze chwila jak wstała zobaczyłam ze ta fałda jest duzo wieksza i obwisa sporo. Jak to dotknełam to jest miekkie ale mam wrazenie ze tam sie zbiera płyn. Nie wiem czy to kwestia podskornych kroplowek i tego ze ona nie lezy a przemiszcza sie ciagle i to mogło sie tam tez usadowic(a w zwiazku z tym ze nie jest odwodniona to kroplowka wchłania sie bardzo powoli) czy to cos złego......pokaze wetowi dzisiaj jeszcze ale zaczynam miec paranoje.

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 01, 2008 16:21

Aga, a nie jest tak, że Marchewa schudła przez tę chorobę i ten fałd na brzuchu się jej zwyczajnie powiększył, bo to co go wypełniało "zniknęło"?
Płyn zbiera się w otrzewnej, nie w w obwisłej skórze. Zmieni się wtedy obwód brzuszka. Można to sprawdzać mierząc obwód kota w okolicy bodajże ostatnich żeber (nie pamiętam dokładnie umiejscowienia tego mierzenia).
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 01, 2008 16:29

:oops: :oops: ja naprawde oszaleje.....wstyd mi Galla dzieki jestes kochana. Wet do ktorego zadzwoniłam własnie sie ze mnie smieje.....no mam lekka paranoje ale ta ostatnia sobota z umierajacym kotem na łozku obsiusianym dała mi tak w kosc ze psychicznie wysiadam. Dobrze ze mam wyrozumiałego meza i w miare grzeczne dzieci. No i Was tutaj bo bez tego wsparcia i porad oszalałabym do konca....

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 01, 2008 16:36

Aga, ja to doskonale rozumiem :D
Takie przeżycia potwornie dają w kość, człowiek potem przygląda się każdemu krokowi, każdemu miauknięciu, wszystkiemu.
Mieliśmy kotkę z suchym FIPem. Suchym, bez płynu w brzuchu. Nie zmienia to faktu, że teraz u każdego mojego kota dopatruję się powiększonego od płynu brzucha.
Gorzej, że mamy kotkę z tendencją do wzdęć. Ciągle ją obmacuję i sprawdzam ten brzuszek :oops:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 01, 2008 17:09

No teraz to jestem zupełnie szalona..ciagle chodze i sprawdzam czy wszystko jest ok. Marchewa ma mine pod tytułem "oszalałas co mnie ciagle zaczepisz i macasz? mało mnie meczysz daj odpoczac" Stwierdziłam ze jak sie wszystko ustabilizuje to natychmiast wszystkim kotom moim robie badanie krwi kontrolne. Dawno nie było i sa zdrowe ale to zdrowie to na oko. Teraz wole miec wyniki krwi.

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 01, 2008 17:10

Aga, raz że schudła, a dwa kroplówki podskórne lecą właśnie w tę fałdę, a z niej wchłaniają się bardzo wolno.
Małi-Małi, który ma pokaźny brzuch, kiedy kroplówka mu spłynęła jeszcze następnego dnia chodził z powiększonym brzuchem.
Przy płynie fałda zostaje bz, a kot powiększa się wszerz.

Trzymaj się :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon wrz 01, 2008 17:21

Jestem spokojniejsza...o ile mozna byc spokojnym w obecnej sytuacji...czekamy do wieczora i na nastepna kroplowke(kroplowkujemy powoli i małe dawki na dwa razy), a obawiam sie ze po tej kroplowce bedzie ciagneła brzuszydło do ziemi;) :roll:

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 01, 2008 18:17

:ok: :)
Kciuki.:)
Marchewa na tym zdjęciu wygląda wcale-wcale :)
A płyn z kroplówki rzeczywiście ścieka kotu w dół, na mostek lub fałdę brzuszka - kocia skóra jest dość luźna. Między innymi z tego powodu Bis dostaje całą swoją kroplówkę za jednym zamachem - wiem, że i tak mu w dół ścieknie, więc po co mam kota dwa razy dziurawić...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 01, 2008 18:19

Mocne :ok: :ok: :ok: :ok: za Marcheweczkę-koteńko nie daj się choróbsku!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon wrz 01, 2008 19:07

Dziekujemy i sie szykujemy na nastepna kroplowke....biedna mała spi smacznie otulona kocykiem..a ja musze ja obudzic i władowac znowu do kontenera. Sumienia nie mam... :roll: Ona ma dosyc..tak płacze...

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 01, 2008 19:08

Jeżeli to kroplówki podskórne, to może lepiej sami róbcie w domu?

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 120 gości