Zielonookie Kotołaki;) III grzyb,świerzb,oskrzela,nerki:/

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 01, 2008 12:13

dopiero doczytałam :cry:

Marcia, bardzo Wam współczuję, pociesza mnie tylko, że miał Was a Wy jego, że nie odszedł sam, w schroniskowym boksie, że przeżył z Wami wspaniały rok...
Uściskaj i przytul TŻ-ta, mężczyźni wbrew pozorom gorzej znoszą takie nieszczęścia.

Rudziaszku [']
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 01, 2008 13:23

MarciaMuuu pisze:Oczyma wyobraźni widzę teraz Rudego pełnego sił, wylegującego się na zielonej trawce, ma piękne futro bez strupów, ma zęby, nie boli go przy jedzeniu, apatyt dopisuje, są tam inne zwierzaki, ale nie stanowią dla niego zagrożenia, juz jest szczęśliwy, bezpieczny, są tam ciepłe kolana i ręce do głaskania, nie nasze ręce, ale wiem, że poczeka tam na nas z pełnym brzuszkiem, nikt go juz nie kłuje, nie pakuje jedzenia na siłę, jest spokój... Do zobaczenia później koteczku, pozdrów Poisonka, Danika i znajomych z Łódzkiego schronu - Wisienkę, Karola, Rastamana i innych

Siedzę w pracy, za oknem słońce, życie toczy się dalej ... a ja się zatrzymałam, bo jakoś uwierzyć nie mogę .. pamiętam rok wstecz, pamiętam ... rzadko pisałam, ale zaglądałam do Was ... bosszz, jak smutno.
MarciaMruu, serdeczności dla Was, trzymajcie się.
Falcor ... ech, kocie ... [']
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon wrz 01, 2008 13:58

Marta, gdyby nie Wy, on nie przeżyłby w schronisku, odszedłby już rok temu. Myślę, że po kilku tygodniach nie byłoby kota - był załamany, nie chciał jeść, to nie było miejsce dla niego. On musiał jak najszybciej znaleźć dom, ale nie byle jaki dom, tylko najlepszy. Dom musiał być z górnej półki bo to był kot, który wymagał troski, leczenia, cierpliwości. Wydawało się, że nie mamy szans, żeby taki dom znaleźć od ręki... I wtedy odezwałaś się Ty, pytając o zupełnie inego kota, a ja opowiedziałam Ci o Rudym... Dobrze, że tak szybko udało się wtedy to wszystko zorganizować, tu liczyły się dni. Tak się to wszystko układało, że miałam wrażenie, jakby ktoś z góry pomagał...
Nie mógł mieć lepszego domu niż Wasz, nie masz pojęcia jakie to cudowne uczucie gdy oddajesz kota z pełnym przekonaniem, że idzie w dobre, odpowiedzialne ręce. Że ktoś się o niego zatroszczy z całym sercem, że można być spokojnym, bo trafił do Prawdziwego Domu.
Bardzo, bardzo Ci dziękuję za to, co dla niego zrobiłaś, za ten najszczęśliwszy rok jego życia.
Nigdy Cię nie zapomnę koteczku ani tego co Marta zrobiła do Ciebie... :cry:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 01, 2008 14:11

Co tu dziś zajrzę, to wilgotnieją mi oczy...
Nie dane mi było poznać Rudaska, a czuję jakby odszedł dobrze mi znany kot :cry:

Jestem pewna, że to był najpiękniejszy rok w jego życiu, Marcia. Był kochany, najedzony, bezpieczny, kochany. Pięknie o niego walczyliście do samego końca. Duży szacunek dla Was! Stworzyliście mu idealny dom. Jesteście ludźmi o wielkim sercu, Marcia :aniolek: :aniolek: .

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon wrz 01, 2008 14:28

Żyjemy...

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon wrz 01, 2008 14:38

Filmik wgrałam. Nagrałam go pod koniec czerwca. Rudy na naszym "balkoniku" (zabezpieczone okno dachowe z parapetem).

http://pl.youtube.com/watch?v=rD5Tr-f67uI

Kira tęskni chyba, spała dzis tam, gdzie ostatnio Rudełko duzo przesiadywał/przelegiwał, a Mia go wczoraj szukała. Może byli sobie wrodzy lub po prostu sie nie lubili, ale wiadomo lepszy swój wróg niz obcy...

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon wrz 01, 2008 14:45

I znów mam mokre oczy :cry: Myślami jestem cały czas Wami i w nocy i w dzień ... Jakby to mój kotek był :cry:
Filmik piękny -Rudziszonek rozgadany :1luvu:

Przytulam jeszcze raz ...
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon wrz 01, 2008 14:52

Obejrzałam :) .
Był u ciebie szczęśliwy, Marcia :D .
Na pewno był szczęśliwy! :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon wrz 01, 2008 15:43

Filmik taki...szczęśliwy Marcia..Rudy był szczęśliwy,nie ma co do tego wątpliwości.
Trzymajcie się jakoś.. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto wrz 02, 2008 6:52

Jak na dzisiaj Marciu?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto wrz 02, 2008 7:17

O jej ..przykro :cry: [*]
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Wto wrz 02, 2008 7:38

A swiat nadal istnieje...
Bez mojej Tygrysi tez...

Nowy dzionek wstal.
Taki pochmurny.

Kiedys zaswieci slonce.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 02, 2008 7:50

Dorota pisze:Kiedys zaswieci slonce.


zawsze kiedyś świeci...

Marcia, to naprawdę super szczęśliwy kocurek
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 02, 2008 8:19

bry wszystkim :roll:

Przechodzimy do stanu dziennego z ostatnimi smutnymi wydarzeniami :(
Teraz wiekszą uwagę zwracam na moje dziewuchy i muszę koniecznie zbadac im krew chyba na wszystko, bo jestem teraz spanikowana, że im tez moze sie jakas niewydolność slabo choroba przytrafic. To tak jak po tej akcji z Mią, teraz po pół roku od tamtych dni zaczynam normalnie zasypiać (Tylko teraz nie ma rudej łapki położonej na mojej dłoni :roll: , albo nosie :lol: , mówiącej "Śpij, wszystko jest OK". Ech :roll: . Na wszystko je przebadam wzdłuż i wszerz :!:

TŻ juz przebakuje o kocie :roll: . Ma być rudy i przytulaśny :roll: :? . Ja oczywiście mając mieszane co do tego uczucie (kot na zastepstwo :roll: :?: ) znalazłam przez forum juz conajmniej trzy takie. Ale miziasty, znaczy dorosły, co oznacza, że może byc na cos chory :( , a ja nie zniosę, żeby mi kolejny kot odszedł tylko po roku, egoistyczne, wiem. Z kolei maluszki szybko znajdują domy, poza tym trudno ocenić ich charakter. Ale rudy :roll: ? Tłumaczę dziadowi, że nowy kotek musi byc tez traktowany jak indywidualność, nie może się czuć jak namaistka kogoś, bo będzie mu przykro. Fakt jest jednak taki, że TŻ potrzebuje przyjaciela, właśnie takiego futrzastego, który go będzie uczył otwartego okazywania uczuć, sam tak mówił, że "stracił najlepszego przyjaciela"...

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto wrz 02, 2008 8:23

Marcia, ja wiem, że to trochę brzydko z mojej strony, ale może Maciek od CoolCaty ? mieszka w lecznicy, nie może tam zostać...
http://www.allegro.pl/item425184885_rud ... _domu.html
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości