PILNE!!(CZĘSTOCHOWA) MALTRETOWANA KOTKA (znowu kłopoty)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sie 29, 2008 9:00

Buniu, na górę, po domek kochający- hop

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 29, 2008 18:16 hej

Spokojnie kotka ma ogłoszenia, ma zdjęcia; robię co mogę, naprawdę-kicia jest u mnie , bo tymczasy były beznadziejne i marudne.Magdziak zaoferowała pomoc za co jestem ogromnie wdzięczna, bo jestem bez grosza. Napisałam, że mam pretensje, bo byłam zła i tak czułam- myślałam, że lepiej było ją tam zostawić niż tak męczyć tymi tymczasami i niepewnością. I zwyczajnie byłam zmęczona, bo ledwo "wydałam"jedną kotkę, a tu druga spadła z nieba i myślę, że to się nigdy nie skończy. Nie wiem czemu częstochowa to "trudne"łagodnie mówiąc miejsce dla kotów.Czemu tu sie nie buduje budek, czemu nie sterylizuje?. Ja dziś widziałam w miejscu gdzie siedziała kicia(koło targowiska)stado dzikich kotów-około 10 -czarne, brązowe, białe-wychudłe, okaleczone(rodzeństwo-jeden bez oka, drugi bez ucha!!!!)I jak tu sie nie załamywać...To cholerne miasto coś powinno zrobić. Czy my nie możemy jakoś zadziałać?Facet z Towarzystwa opieki powiedział mi , że za "tego prezydenta"nic sie u nas nie zmieni?!.

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

Post » Pt sie 29, 2008 18:50

Elwira,cieszę się,że kotka bezpieczna.Rozumiem Cię,chciałoby się pomóc wszystkim,ale możliwości brak,stąd frustracje.Czasem naprawdę płaczę z bezsilności,chociaż w moim mieście,dzięki uporowi paru osób,np.p.Danusi,wspaniałym wetkom,szczególnie p.Beacie udało się poprawić sytuację.Są od lat już darmowe sterylki i kastracje,efekty widać.Różowo nie jest,ale nie tragicznie.Trzeba znaleźć radnych,namówić ich,a raczej przekonać,że bardziej opłaca się zapobiegać,niż leczyć.Liczbę kotów można zredukować,wydatki są duże tylko na początku.Może powołajcie stowarzyszenie,pieniądze wtedy uzyskuje się z 1% podatku,z innych źródeł.Na stronie www.tspz.pl jest takie stowarzyszenie /Tarnobrzeg/,którego działalność bardzo mi się podoba.Rozpisałam się,ale tyle już czytam na forum o częstochowskich kotach,że może warto powalczyć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob sie 30, 2008 21:38

W tym tygodniu jedziemy zrobic test na bialaczke.
Kotki bezdomne sterylizujemy ile sie da..................brak tymczasów i niestety pieniędzy...
I co robić, kiedy kilka razy dziennie ktos do nas dzwoni, że są kolejne kociaki do ratowania?? Mamy 4 domy tymczasowe, które są ciągle zapchane ....?
Czuję sie podle kiedy muszę powiedzieć "nie" - nie mogę przyjmować kolejnego tymczasu dopóki wczesniejsze nie znajda domu; nie mogę ze swojego domu zrobić schroniska ....(chociaż i tak chyba jest - 9 kotów, które nie potrafia żyć w symbiozie). Jednak nie myślę, że Częstochowa jest wyjątkiem - wszędzie jest źle jeżeli chodzi o koty...
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Nie sie 31, 2008 8:02

Pewno,że jest źle.U mnie darmowe sterylki i kastracje,ale nie funkcjonuje instytucja domów tymczasowych.Najgorsze jest to,że i tak ludzie nie sterylizują zwierząt.O swoich własnych nie wspomnę,bo drogo/100zł kotka,70zł kot,może być w ratach/ i ciężarne kotki są wyrzucane.Ale teraz kotka do góry.Po wspaniały domek.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sie 31, 2008 17:00 wiem

Wiem, że nigdzie nie jest dobrze jeśli chodzi o koty, ale często słyszę jakieś informacje, że w większych miastach stawia sie domki dla bezdomnych kotów(jeśli dobrze pamiętam Wrocław, Gdańsk sie do nich zalicza). U nas nie ma takiej możliwości, a ja w zeszłym roku widziałam koty śpiące na dworze przy kilkunastostopniowym mrozie(poukładane jeden na drugim-chyba żeby było cieplej).Tak to wygląda na tych nowszych osiedlach, gdzie nikt kota nie wpuści do piwnicy, bo będzie śmierdziało, a nikomu też do głowy nie przyjdzie posprzątać. Gdyby to zależało ode mnie wprowadziłabym obowiązek posiadania przez każdą rodzinę przynajmniej jednego kota!!(żartuję -wiem, że koty źle by na tym wyszły-jak zwykle).

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

Post » Nie sie 31, 2008 21:25

Wczoraj w czasie zawodów dogadałam się ze znajoma i poszukiwany jest kocurek w miarę młody ale nie koniecznie ( nie kociak, tylko starszy) ale do stajni. Będzie dokarmiany, odrobaczany, szczepiony głaskany. Potrzebny jest jako towarzystwo dla stajennej kotki. Stajnia położona w bardzo spokojnej okolicy ( tylko droga przez wieś ) to są Przymiłowice koło Częstochowy. w okolicy padoki dla koni łąki, spokojna okolica.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie sie 31, 2008 21:52

To chyba dość atrakcyjne,ale z wątku dowiedziałam się,że to domowa kotka,że lgnie do ludzi.Myślicie,że to byłby dobry dom dla niej?Jakoś nie jestem przekonana.Z drugiej strony,jeśli się nie ma,co się lubi....Elwira,znasz ją najlepiej.Jak uważasz?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 01, 2008 8:33

I co u Buni?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 01, 2008 10:56

Przymiłowice to zaraz obok mnie - może znajdę jakąś biedę, która się nada do stajni. Bo ja osobiście takiej domowej koteczki nie widzę na "wolności". Mamy do odłowienia na działkach jedengo kociaka, którego mama umarła - niestety nie wiem jakiej płci, na pewno do przeleczenia bo jego rodzeństwo już złapane ma świezba i wszoły (nie wiem czy dobrze napisałam, bo w życiu nie spotkałam się z tym cholerstwem i znam tylko ze słyszenia)
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Pon wrz 01, 2008 11:13

No ja też nie bardzo.Nie jestem za tym,żeby wszystkie koty zamknąć w domu,niektóre źle to znoszą,ale Bunia już była domowym kotem,lubi ludzi,kotów może się bać po swoich przejściach,koni chyba nigdy nie widziała.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 01, 2008 13:57

Dziewczyny ja nie myślałam o Buni bo to chodzi o kocurka, ale dla jekiegoś bezdomniaka to mógłby być dobry dom.
Magdziak jeżeli coś by się takiego trafiło to daj znać, a skoro wiesz gdzie to jest to może mogłabyś podrzucić, porozmawiać.
To ma być większy kotek nie kociak, więc może byłby to dobry dom dla jakiegoś kota z problemami np z kuwetą albo takiego który musi wychodzić.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon wrz 01, 2008 19:06

Iburg,pozwoliłam sobie napisać do Gema.Oni mają Igraszkę,która posikuje.Nie wiem,czy to byłby dla niej odpowiedni dom,ale tytuł wątku i te fragmenty,które przeczytałam zmroziły mnie.Chodzi o bycie skazaną na klatkę.Mam nadzieję,że nie masz nic przeciwko temu,że napisałam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 02, 2008 12:40

Test na białaczkę ujemny :!: :D
Kicia jest cudowna, przegrzeczna i przekochana - podczas pobierania krwi nawet "słowa" skargi...tylko cichutkie mruczenie .. Będzie mieć do zrobienia jeszcze paszczę, bo jeden ząbek utrącony przy samym dziąśle; no i przydałoby się też rtg zrobić bo ma guzka przy ogonie, na grzbiecie. Trudno uwierzyć, że jest tak ufna po tym co ją w życiu od ludzi spotkało.
Zrobiłam kilka zdjęć - postaram się wrzucić wieczorkiem, chociaż nie wiem czy ładne bo u weta w gabinecie..
U Elwiry na podwórku postawimy budkę dla kociaków: pewien chłopak zaoferował się zrobić specjalną ocieploną budkę z pułeczkami :-)
Mam nadzieję, że nie będzie przeszkadzała ludziom z osiedla...
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Wto wrz 02, 2008 17:28 kamień z serca

Się uspokoiłam trochę,a nawet bardzo, bo nie muszę już być nianią i ochroniarzem moich kotów. Dziękuję dziewczyną za pomoc, trochę lepiej się człowiek czuje jak wie, że nie tylko on jest szalony(w pozytywnym sensie). Kicia jest zdrowa, faktycznie jeszcze jest jeszcze trochę do"reperacji" , ale ja się tym zajmę niedługo. MA drugie imię-Helga(tak na nią mówię jak jest władcza i bojowa). Cieszę sie bardzo z tej budki,bo nie będę już musiała patrzeć na zamarzające koty, bo te moje "lepianki"nie bardzo chyba je chronią. Ale co sie polepszy, to sie niestety popieprzy. Szkoda, że ten kot do stajni to musi być kot, a nie kotka, bo nie uwierzycie(ja tez nie wierzę), ale na miejsce Buni jest nowa kotka jest piękna-biała w ciapki wszelkiego rodzaju, chyba półtoraroczna, sutki wiszą jej do ziemi; pewnie miała koty i ktoś ją wywalił.Może wiedział, że Bunię tu karmili.Kocisko bidne idzie do ludzi, przewraca sie na plecy itd.Ręce opadają, ale co robić -piąty choćby tymczasowy, kot w domu równa się moja śmierć z ręki rodziców.
Dzięki za pomoc jeszcze raz; Bunia do stajni chyba nie bardzo by pasowała-ona za bardzo lubi ludzi.

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości