Zielonookie Kotołaki;) III grzyb,świerzb,oskrzela,nerki:/

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 31, 2008 5:47

Caly czas trzymam kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 31, 2008 6:53

Jak Rudy sie ma?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 31, 2008 7:02

Rudasku, jak się masz? :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie sie 31, 2008 9:57

ciągłe kciuki :ok:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie sie 31, 2008 10:08

:( :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie sie 31, 2008 10:32

jak tam rudy?

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Nie sie 31, 2008 11:42

Rudego już nie ma z nami...
Zasnął o 11:03...
Na naszych kolanach...
Pozwoliliśmy mu odejść, żeby już nie cierpiał.

Pojechaliśmy rano na kroplówkę i badanie. Opisaliśmy wszystkie objawy – szerokie źrenice, drgania głowy, dziwne zachowanie, ślinienie. Zastępcza pani wet zaordynowała nowe leki, kroplówkę, leczenie objawów neurologicznych spowodowanych toksyfikacją. Siedzieliśmy na kroplówce, Rudy przyciągał łapkami nasze ręce. Pod koniec zaczął szybciej oddychać, zauważyliśmy bardzo blade śluzówki. Pobrano krew. Okazało się, że hematokryt spadł drastycznie, że w tym stanie możemy go ratować tylko transfuzją, że nie można zrobić biopsji i laparoskopii, o czym wcześniej była mowa, ponieważ nie przeżyje narkozy. Była jeszcze kwestia, że w oczekiwaniu na krew umieści się go w komorze tlenowej, bo będzie miał problemy z oddychaniem, juz miał, oddychał szybko). Nosiliśmy się z tą decyzją od wczoraj, kiedy to wymiotował z krwią. Każde karmienie, to dla niego była udręka, był taki słaby, a teraz doszło upośledzenie funkcji poznawczych i zapewne krwawienie wewnętrzne lub upośledzenie szpiku. W związku z tym, że miał plazmocytarne zapalenie dziąseł, niewydolność nerek (nerki bardzo zmienione), niewydolność wątroby (był juz bardzo żółty, z każdym dniem gorzej), problemy z pęcherzem, a teraz także z wypróżnianiem, zdecydowaliśmy skrócić jego cierpienia. Kiedy było po wszystkim okazało się, że popuścił mocz i kał, a właściwie krew zamiast kału, czyli wiadomo, że krwawił do przewodu pokarmowego. Możecie uznać to za błędną decyzję, pewnie większość z was objechała by wszystkich wetów w okolicy, ale według nas, tak jest lepiej.

Oczyma wyobraźni widzę teraz Rudego pełnego sił, wylegującego się na zielonej trawce, ma piękne futro bez strupów, ma zęby, nie boli go przy jedzeniu, apatyt dopisuje, są tam inne zwierzaki, ale nie stanowią dla niego zagrożenia, juz jest szczęśliwy, bezpieczny, są tam ciepłe kolana i ręce do głaskania, nie nasze ręce, ale wiem, że poczeka tam na nas z pełnym brzuszkiem, nikt go juz nie kłuje, nie pakuje jedzenia na siłę, jest spokój...

Rudy byłeś moim najukochańszym kotem. To było zrządzenie losu, że trafiłeś akurat do nas, dałeś nam rok wspaniałego życia, nawet gdy mnie dziabnąłeś mocno w palec, gdy bałam się, że pogryziesz Kirę i Mię, ale pamiętam jak mruczałeś, ugniatałeś nas aż do bólu, mocno przytulałeś się w nocy, domagałeś naszej uwagi i łaskotałeś mnie wibrysami po twarzy, co mi tak nieodpowiadało, wylegiwałeś się na słoneczku, właziłeś na kolana i obejmowałeś mnie w pasie...

Do zobaczenia później koteczku, pozdrów Poisonka, Danika i znajomych z Łódzkiego schronu - Wisienkę, Karola, Rastamana i innych...

Teskinimy....

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Nie sie 31, 2008 11:46

:crying:
Marcia przytulam mocno mocno....

Dalas Rudemu cos najcenniejszego dom i milosc ... bedzie czekal na Ciebie na teczowej lace razemz tymi ktory odeszli :(
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 31, 2008 11:54

współczuje Marcia, ale to była słuszna decyzja. To miłośc kazała Wam skrócić jego cierpienia. To wielka miłośc pozbawiona egoistycznego poczucia chęci posiadania. Przytulam Was mocno, i płaczę z Wami.
Zegnaj kochany Falcor :cry:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie sie 31, 2008 11:56

Bardzo współczuje, doczytalam...naprawde bardzo mi przykro :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sie 31, 2008 11:58

:cry:


Marcia tulamy Cię mocno. Dobrze, że miałaś ten rok z Rudziszonkiem, bardzo dobrze. To na pewno cenny rok w którym wiele się nauczyłaś i masę pozytywnych uczuć hmm zaznałaś.

Dzielna byłaś, że pozwoliłaś mu odejść ale niestety to była ta decyzja. Rudy miał swoich kochanych Dużych, którzy mu towarzyszyli, żeby sam nie odchodził i zaoszczędzili mu bólu.

Wiem, że to nieskładne ale płaczę razem z Tobą.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 31, 2008 12:13

Rudy, koteczku kochany,
brykaj za TM.
Moja Tygrysia Cie przywitala, prawda?

[']

Marciu... Tule... :cry:
Najwazniesze, ze mial Was do konca.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 31, 2008 12:43

:cry:
:cry:
:cry:

...

Tak bardzo chciałabym coś napisać, ale mam w gardle gule...

Śpij spokojnie Rudasku [*]

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 31, 2008 13:15

Do zobaczenia Rudziszonku w lepszym świecie ...

Cieszę sie, ze miałam okazję Cię poznać i pomiziać Twój kochanek pycholek ...

:cry:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie sie 31, 2008 13:54

Marcia tak bardzo mi przykro...przytulam i ryczę razem z Wami :cry:

Rudy tam będziesz szczęśliwy, brykaj maluszku(*)

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 39 gości