Potrzebny dom dla 3 małych kociąt - str. 13 - Szczecin

[malkavianka]

Hmm?

No w sumie też czas mamy, więc jak będzie trzeba to pomożemy. Tylko, że autka nie mamy, więc w dowożeniu kitki do TOZu dużą pomocą nie będziemy

[e-dita]

fresto, próbuj, jak się nie uda, to znowu będzie trzeba się umówić na rano w ciągu tygodnia.


Ja jutro po 17.00 jadę z maluchami do weta.
Jeżeli masz czas to zapraszam , będzie mi łatwiej,
bo Tigrę i Bazylę na szczepienie zabieram.

[e-dita]

Fresto złapała matkę kluseczek:) jutro sterylka




ale szybko poszło, nikt Ci nie przeszkadzał tym razem??

[fresto]

Tym razem nikt nie przeszkadzał Najbardziej denerwowała mnie ta kotka, wszystkie spokojnie się czymś zajęły - czyli jadły a ona ciekawska latała pomiędzy nimi i ja musiałam odganiać bidulkę żeby się nie najadła bo inaczej nie weszłaby do klatki Szkoda mi jej było, ale byłam twarda hihi, Nawet miseczki położyłam na parapecie żeby zainteresowała sie tym co w klatce i się udało

[e-dita]

świetnie
czyli została jeszcze ta kotka na 5. lipca

ale na razie trzeba się maluchami zająć, poza tym klatka i tak bedzie przez kilka dni zajęta, może w czwartek spróbuję ją złapać

[fresto]

maluchy chore Jutro wet je obejrzy, ale i tak się martwię

[vadliszka]

wiadomości z garażu:

kota ma się dobrze, mniej wystraszona niż czarno-biała. wciągnęła trochę jedzenia, ile wypiła nie wiem..tato po 22 zabierze jej michy, coby była przegłodzona do sterylki jutro.


napiszę więcej jak jutro kotę odbierzemy po zabiegu :)

[e-dita]

Nie mam za dobrych wiadmosci po wizycie u weta, maluchy maja swierzbowca drazacego, zaczelismy leczenie

Mam tylko nadzieje, ze moje koty sie nie zaraza no i ja
poczytalam wczoraj troche i wygalada na to, ze ryzyko zarazenia jest bardzo duze.

Wczoraj wymylam cala lazienke, transporterki, wymienilam im wszytskie kocyki, nie wiem tylko jak siebie zabezpieczyc przed zarazeniem no i reszte kotow. Szczerze mowiac, jestem dosc mocno zmeczona, ale choroby maluchow nie dalo sie przewidziec.

Zastanawiam sie, czy matka maluchow tez jest zarazona...


W tej sytuacji bardzo pilnie potrzebne sa bardzo pilnie domki dla moich dwoch tymczaskow, czyli Tigry i Bazylki, albo DT dla nich.
Za wszelka cene chce uniknac izarazenia ich swierzbowcem.


TIGRA




BAZYLA

[fresto]

Najgorsze, że nic tego nie zapowiadało Te duże koty wogóle sie nie drapią - może uodpornione ? Kto przygarnie Tigrę i Bazylkę, żeby się nie zaraziły ? E-dita, jak coś to jutro też służe pomocą w podróży do weta.

[fresto]

W dalszym ciągu szukamy DS dla maluchów.... Komu taka ślicznotkę ?

[e-dita]

Maluchy sie juz tak nie drapią, zmiany na skórze u Przylepy zaczęły się goić, we wtorek wszyscy dostaną strongholda, pomoże i na świerzbowca i robale, a za tydzięn następne zastrzyki.

A tak wyglądają dziś:

Tinka, która nie chce rosnąć:



Tu z Grzywką juz Nie-Malizną:



Grzywka:




Przylepa:

[e-dita]

A tutaj fotka dnia :

[e-dita]

a do maluchow nikt nie zaglada, nawet autorka watku, nieladnie nieladnie a oni rosna w oczach, wdrapanie sie na pralke nie stanowi juz problemu, tak samo jak zrzucanie wszytkiego co na niej stoi

[fresto]

Ło matko, toż to rozrabiaki straszne są Autorka wątku, przeprasza i obiecuje poprawę Ale od poniedziałku nie wie jak się nazywa Kociaki zaraz zdrowe będą i będzie można im szukać domków Jak tylko wyrwę się szybciej to w tę pędy jadę je odwiedzić

[e-dita]

no ja mysle, bo mi miejsca na kolanach nie starcza, zeby wszytskich pomiescic, a pchaja sie jeden przez drugiego na rece jak tylko ktos sie pojawi w lazience
bardzo potrzebuja kontaktu, jak tylko sie usadowia na kolanach od razu zaczynaja mruczando na piec brzuszkow


dzis jedziemy do P. Asi do TOZu na kolejny zastrzyk, na wazenie i zobaczymy co dalej.

Tinka w koncu zaczela rosnac i cialka nabierac.


Odwiedziny mile widziane