moś pisze:Kociamko, wzruszylas mnie dopiskiem do tytulu- witam i Dzidka przesylam z calusami- odezwij sie!

Dzidek w naszym wątku
Mośku Kochana to ja się wzruszyłam i piszę a łzy kapia mi jak grochy na klawiaturę
Dzidek jesteś dla mnie lekiem na smutki
Twój słodki Kochany dziubasek mogłabym całować nawet przez sen
Beż ciebie ani rusz Koteczku
SkaskaNH Dziekuję Ci za rozmowę
Popatrzyłam innym okiem na to wszystko i wiem że
Nie opuszczę tych Wiejskich no
A jesli ktoś ma ochote czytać te moje przydługawe referaty a czasem trucie glówek to bedę gryzmolić
Przedwczoraj zabieram sie do gotowania obiadu a tu dzwonek do drzwi
ktoś dzwoni że aż sie pomału kurzy z instalacji
Wystraszona w te pędy po schodach ,otwieram drzwi a tu na progu
Ubeczana mloda kobieta z facetem obgryzającym z nerwów pazury
Pytam w jakiej sprawie a oni na to
że posłała ich do mnie pewna kobitka z centrum wsi z nadzieją że ja im pomogę
Pytam ale w czym problem,jak moge pomóc?
Babka smarcząc i szlochając mówi że zaginęła im suczka Jamnisia
czy wiem jak szukać
Ja zaraz za telefon i zwołałam znajomych którzy obiecali pomóc szukać suni
Ja wsiadłam do samochodu uplakańców i pojechalismy do centrum,reszta poszukiwaczy w różnych kierunkach wsi sie rozjechali
Pytaliśmy w domach i przechodniów czy nie widzieli
Nikt nie widział
Ja tez jakos przedtem wyrwana z domu w zakreceniu nie zadałam waznego pytania
o której zagineła Psinka?
kobitka na to co?
wiec ponowiłam pytanie,a ona mi na to
Ona sie zgubiła 2 tygodnie temu
Ręce mi opadły pod poziom ziemi
z nosa to chyba buchnał mi ogień
musialam se odsapnąć a potem dopiero zrobic im wykład
szczegolnie dlatego ze kobitka dopowiedziała
że oni myśleli że Sunia sama wróci ,że może porandkuje z psami i przyjdzie do domu
Macie mnie widzieć
Jak rozdarłam ryja ,nagadałam im tak że im sie zrobiło słabo
oczywiście była to gadka taka ze bezlitośnie smagała ich po sercu az sie im oczy otworzyły
To dopiero był płacz
Jak tylko usłyszałam te bzdury złapałam za telefon i wykręciłam do schronu w mieście
Okazało sie że jest tam taka jamniczka
Ni jak to jamniczka ,jedna podobna do drugiej
Nie mogłam z nimi do miasta jechać bo byłam umówiona na odrobaczanie małych Kocich bied a i obiad o 17 nie był gotów a mąż spał po nocnej zmianie i bałam sie ze bedzie głodny jak diabli jak sie obudzi
Odrobaczyłam i nakarmiłam śliczne kociaki,dobrze ze są w bezpiecznym miejscu narazie i poszłam zapylałam 2 kilometry do domu z wywieszonym jęzorem
Przyłaże glodna i zmiknięta do chałupy a na stole leży gazeta regionalna a w niej ogłoszenie ze schronu że biedna wyrzucona z domku Jamnisia szyka kochającego domu i takie wzruszająće słowa
Myślałam ze mnie szlag trafi ale odpoczęłam i cos w końcu zjadłam tego dnia.
Wczoraj dzwoniłam do schronu ale nic sie nie dowiedziałam bo dzieciak odebrał telefon a potem zapomnialam zadzwonic bo znowu musialam iść Kociaczki nakarmić.
Mój Filuś,Ebiś i mała Calinka mają żapalenie krtani
są w trakcie leczenia
Madzia w okolicach Jeleniej Góry ciężko pracuje na rajdzie
wczoraj dzwoniła ze przemoczona i przeziębiona jest
Dzisiaj czytam w necie że był tam wypadek
A Madzia nie odbiera telefonu więć sie martwię bardzo
Dziewczyna pojechała zeby na karmę dla wiejskich Kociambrów zarobić
a tam tak niebezpiecznie
Czekam na jej powrót bardzo nerwowa bo nie wiem dokładnie co tam sie dzieje po tym wypadku
Słuchajcie znalazłam te małe Kociaki ,ale mogą zostać w tamtym miejscu narazie,tylko musze ich brzuszki nakarmic codziennie no i odpchlilam i odrobaczyłam
są trikolorki słodkie i szaruś i łaciatek
Przesłodycze z nich
Pani psycholog dzwoniła do mnie po porade w sprawie chorych podwórkowych Kotów
Widzę że moje gadanie czasem kogos rusza
Ale mam też fajną wiadomość
W jednym z gospodarstw w ktorym kiedys sterylizowałam Kicie
jest poprawa
Kicia dobrze odżywiona,wesoła i ma w ogrzewanym garażu skrzynkę z kocykiem do spania
Aż sie lżej zrobiło na serduchu
Przepraszam ze nie ma fotek,ale pozyczyłam Młodej aparat i narazie nie ma ale będą
A pod oknami były ostatnio śliczne Sarenki i aparatu nie zdążyłam wyciągnąć z półki,nie chciałam ich przepłoszyć bo sie na mnie patrzyły tymi ślicznymi migdałowymi oczkami.
Mam też dziure w sercu
Coś mi się wydaje że nasza wiewióreczka Basia nie zyje
nie chciałam zapeszać ,kilka dni temu na drodze była przejechana przez samochód wiewióreczka
A jakoś nie widzę od tego czasu Basieńki
Jeszcze tli się we mnie nadzieją że to nie Ona ąle nawet jesli nie Ona to innej wiewióreczki też szkoda ech....
Jesli to Ty byłaś Basieńko to bedzie mi Ciebie strasznie brak
Łomatko znowu walnełam referat
Kocham Wam mocno i całusy posyłam a Futerkom moc mizianek
