!! "Szczecin 1 kobieta - ponad 100 kotów POMOCY!"
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
- Posty: 7385
- Od: Pon sty 29, 2007 14:18
- Lokalizacja: Szczecin
to ty pokazałeś mi świat inaczej
twój spokój i wytrwałość nauczyły mnie wiele
w cieple twego futra zanurzam swe palce
i słyszę tylko przyjemne mruczenie
szeroko otwarte i czujne żrenice
grzbiet prężysz wysoko przy moim dotyku
powoli radośnie i jakoś po cichu
unosisz nas razem w krainę zachwytu
dla was kochani ode mnie
twój spokój i wytrwałość nauczyły mnie wiele
w cieple twego futra zanurzam swe palce
i słyszę tylko przyjemne mruczenie
szeroko otwarte i czujne żrenice
grzbiet prężysz wysoko przy moim dotyku
powoli radośnie i jakoś po cichu
unosisz nas razem w krainę zachwytu
dla was kochani ode mnie
- Posty: 31670
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
- Posty: 27585
- Od: Sob maja 05, 2007 17:14
- Lokalizacja: Brodnica
śliczny wiersz ...- Posty: 7385
- Od: Pon sty 29, 2007 14:18
- Lokalizacja: Szczecin
Wiersz wzruszajacy:)
Dlaczego nikt Okruszka nie przytulil jeszcze? Maly potrzebuje sponsora !:)
Dlaczego nikt Okruszka nie przytulil jeszcze? Maly potrzebuje sponsora !:)
- Posty: 6513
- Od: Śro mar 14, 2007 17:09
- Lokalizacja: Szczecin
- Posty: 1800
- Od: Nie sty 20, 2008 13:14
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Posty: 7385
- Od: Pon sty 29, 2007 14:18
- Lokalizacja: Szczecin
Luna
Tak oto opisuje Lunę pani Iza:
To prześliczna ok 3 letnia, wysterylizowana koteczka o niebanalnym umaszczeniu i wyrazistej "kociej urodzie". Dołączyła do Misia i Niuni wczesną wiosną tego roku. Jest łagodna, pięknie dziękuje za przyniesione jedzonko i opiekę. Bardzo lubi suchą karmę i puszeczki. Pięknie się zaaklimatyzowała i w zgodzie je z pozostałymi kociakami
Tak oto opisuje Lunę pani Iza:
To prześliczna ok 3 letnia, wysterylizowana koteczka o niebanalnym umaszczeniu i wyrazistej "kociej urodzie". Dołączyła do Misia i Niuni wczesną wiosną tego roku. Jest łagodna, pięknie dziękuje za przyniesione jedzonko i opiekę. Bardzo lubi suchą karmę i puszeczki. Pięknie się zaaklimatyzowała i w zgodzie je z pozostałymi kociakami
Ostatnio edytowano Nie sie 31, 2008 9:10 przez agiis-s, łącznie edytowano 1 raz
- Posty: 7385
- Od: Pon sty 29, 2007 14:18
- Lokalizacja: Szczecin
-
- Posty: 6012
- Od: Czw sty 24, 2008 0:19
- Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene
Dina
To około 6 letnia, wysterylizowana koteczka. Trafiła pod moją opiekę bardzo wczesną wiosną. Z ubiegłego roku pozostało dwoje jej dzieci: Różą i Miłek. Kotka została wysterylizowana i przy okazji przeprowadzono zabieg usunięcia dużej przepukliny. Dina jest łagodna, miła, bardzo wdzięczna. Uwielbia suchą karmę i puszki. Zawsze z wielką radością mnie wita i prowadzi do miseczek gdzie już czeka dwójka jej dzieci. Ma piękne, gęste futerko o bardzo ładnym umaszczeniu.
To około 6 letnia, wysterylizowana koteczka. Trafiła pod moją opiekę bardzo wczesną wiosną. Z ubiegłego roku pozostało dwoje jej dzieci: Różą i Miłek. Kotka została wysterylizowana i przy okazji przeprowadzono zabieg usunięcia dużej przepukliny. Dina jest łagodna, miła, bardzo wdzięczna. Uwielbia suchą karmę i puszki. Zawsze z wielką radością mnie wita i prowadzi do miseczek gdzie już czeka dwójka jej dzieci. Ma piękne, gęste futerko o bardzo ładnym umaszczeniu.
Ostatnio edytowano Nie sie 31, 2008 9:11 przez agiis-s, łącznie edytowano 1 raz
- Posty: 7385
- Od: Pon sty 29, 2007 14:18
- Lokalizacja: Szczecin
Miłek
To ponad roczny kocurek o maści beżowej w ładne regularne prążki. Trafił pod moją opiekę wczesną wiosną tego roku. Ma bardzo miękkie i delikatne futro, które nabrało już wyjątkowego połysku. Uroczo się wita, łasi się do nóg i czeka z niecierpliwością aż nałożę jedzenie. Bardzo lubi suchą karmę i puszki. Ze smakiem zajada gotowaną rybkę ( czego nie można powiedzieć o jego siostrze Róży i mamie o imieniu Dina) Obie dziewczynki za rybką niespecjalnie przepadają.
To ponad roczny kocurek o maści beżowej w ładne regularne prążki. Trafił pod moją opiekę wczesną wiosną tego roku. Ma bardzo miękkie i delikatne futro, które nabrało już wyjątkowego połysku. Uroczo się wita, łasi się do nóg i czeka z niecierpliwością aż nałożę jedzenie. Bardzo lubi suchą karmę i puszki. Ze smakiem zajada gotowaną rybkę ( czego nie można powiedzieć o jego siostrze Róży i mamie o imieniu Dina) Obie dziewczynki za rybką niespecjalnie przepadają.
- Posty: 7385
- Od: Pon sty 29, 2007 14:18
- Lokalizacja: Szczecin
Witam Wszystkich dziś odeszła jedna z moich domowych kotek
Krówka miała 6 lat była dużą wysterylizowaną kotką maści czarno białej
Była siostrą przyrodnią trusi o bardzo podobnym umaszczeniu
Ostatnie swoje chwile spędziła pod dobrą moją opieką w klatce wystawowej i miała podawane środki przeciwbólowe aby ulżyć jej cierpieniu tylko tyle mogliśmy z panią doktor dla niej zrobić
Nie cierpiała odeszła po cichutku i spokojnie za TM
Była spokojną i bardzo mało wymagającą koteczką pozdrawiam Cię
Wioro łączę się z Tobą w smutku Trzymaj się
Prawdopodobnie Krowka była kotką białaczkową to są moje przypuszczenia choroba wystapiła nagle bez wcześniejszych sygnałów i jedyne co mogłam to szybko odizolować kotkę od całej reszty
Krówka miała 6 lat była dużą wysterylizowaną kotką maści czarno białej
Była siostrą przyrodnią trusi o bardzo podobnym umaszczeniu
Ostatnie swoje chwile spędziła pod dobrą moją opieką w klatce wystawowej i miała podawane środki przeciwbólowe aby ulżyć jej cierpieniu tylko tyle mogliśmy z panią doktor dla niej zrobić
Nie cierpiała odeszła po cichutku i spokojnie za TM
Była spokojną i bardzo mało wymagającą koteczką pozdrawiam Cię
Wioro łączę się z Tobą w smutku Trzymaj się
Prawdopodobnie Krowka była kotką białaczkową to są moje przypuszczenia choroba wystapiła nagle bez wcześniejszych sygnałów i jedyne co mogłam to szybko odizolować kotkę od całej reszty
Ostatnio edytowano Nie sie 31, 2008 11:45 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
- Posty: 31670
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
bardzo mi przykro,wiem co p.teraz czuje,moj Stefus tez byl czarno-biala kroweczka,wysiadlo mu wlasciwe wiekszosc narzadow(najgorzej bylo z nerkami i watroba,do tego jeszcze bialaczka)wyniki mial tak zle,ze tez nie mozna mu bylo juz w inny sposob pomoc.do ostatniej chwili nie dal po sobie nic poznac ze jest az tak tragicznie,taki kochany kot,nawet weterynarze nie mogli sie nadziwic i mowili ze taki ogromny zal,bo taki kochany kot...dalej sie ciezko o tym mowi ,pisze,mysli...bardzo ciezko...
lacze sie rowniez z pania w bolu i mam nadzieje ze nasze krowki bawia sie juz razem w kocim raju,ze sa juz szczesliwe i nie cierpia...
lacze sie rowniez z pania w bolu i mam nadzieje ze nasze krowki bawia sie juz razem w kocim raju,ze sa juz szczesliwe i nie cierpia...
-
- Posty: 6012
- Od: Czw sty 24, 2008 0:19
- Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene
Masz rację Wioro one tam teraz biegają po zielonych pastwiskach i pewnie grają w koci łapci i bawią się w berka ale cóż nam pozostaje trzeba żyć dalej dla innych one też nas bardzo bardzo potrzebują zwłaszcza te wolnożyjące one nie mają nikogo prócz nas jesteśmy dla nich nadzieją wsparciem światełkiem w tunelu
Kochajmy je bo są tego warte!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymaj się dzielnie jeszcze długa droga przed nami :
Kochajmy je bo są tego warte!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymaj się dzielnie jeszcze długa droga przed nami :
- Posty: 31670
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 121 gości