Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob sie 30, 2008 11:19

Tinka Witaj, Dziekuje za troske.
Tak Lucysia JEST od dzisiaj na insulinie- lente chos /4 jednostki/.
Wczoraj o godz. 16,30 miala cukier 360 mimo ,ze jadla posilek o 10 rano.
Mam jej 3 razy dziennie badac mocz paskami to jet nie wykonalne.
Dzisiaj od rana siedze przy balkonie na ktorym są kuwety i Lucysia nie zrobila jeszcze siku.
Dostała tez antybioty Synergal - dziąsla w tragicznym stanie.
Doktor twierdzi ,ze to cukrzyca posterydowa, mam prowadzic zeszyt z zapiskami i za tydzien kontrola.
Kroplowki nie bylo potrzeba decyzja lekarza.
Co do diety to chodzi o mnie wczoraj tyle forsy wydalam na glukometr, strzykawki , insulina / a jeszce w domu 4 koty i piwniczaki a ja na rencie/
Objeżdziłam W-we w poszukiwaniu insuliny.
Była tylko w 1 aptece.

Tinka o ktorej godz. najlepiej robic jej badanie krwi glukometrem?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob sie 30, 2008 13:39

Meggi

uff, a ja już przestraszyłam się, że chcesz odchudzać Lucysię :D Meggi, chciałabym bardzo, żebyś mi odpowiedziała na poniższe pytania. To niezmiernie ważne:

Ile razy dziennie podajesz insulinę? Piszesz o 4 jednostkach. Jakie masz strzykawki U 40, czy U 100? Ile naciągasz kresek na strzykawce?

Badanie glukometrem powinno się robić zawsze przed podaniem insuliny. O dalszym monitoringu napiszę później.

Pozdrawiam cieplutko

PS: I jeszcze ostatnie pytanie. Ile waży Lucysia?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob sie 30, 2008 14:02

Tinka 07 dziekuje za troske!
Dostaje 1 raz dziennie 4 jednostki insuliny strzykawki 40 - czyli naciagam 2 kreski .
Lucysia wazy ok 6,5 kg a 7 wazylam ja tydzien temu.
Martwie tym ,ze od rana siedze i pilnuje jej sikania a tu cisza , spi w 2 pokoju od 10 rano nie oddawala moczu.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob sie 30, 2008 17:07

Meggi,

lepiej byłoby, gdyby Lucysia dostawała insulinę dwa razy dziennie, gdyż CHOS najprawdopodobniej wystarczy jej jedynie na 12 godzin. Taka terapia u kotów cukrzycowych jest standardem, bo metabolizują insulinę szybciej niż psy i ludzie. Lepsza jest w każdym razie niższa dawka co 12 godzin niż wyższa co 24 godziny.

Żelazna zasada przy podawaniu insuliny 2 x dziennie:

stężenie glukozy mniejsze niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,25 jednostki na kg masy ciała
stężenie glukozy większe niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,50 jednostki na kg masy ciała.


Meggi, błagam, bądź czujna. Jeśli wet w najbliższym tygodniu zaleci zaraz zwiększenie dawki przy iniekcji co 24 godziny, porozmawiaj z nim delikatnie i poproś, żeby się zastanowił, czy nie lepiej wprowadzić standardowe leczenie, które przynosi najlepsze efekty, tj. podawanie insuliny 2 x dziennie w mniejszych ilościach. Ja zaczęłabym od 2 jednostek rano i wieczorem (co 12 godzin). Następnie po tygodniu (lepiej nawet po 10 dniach) zrobiłabym krzywą cukrową (sprawdzanie glukometrem poziomu glukozy we krwi) i odpowiednio do nadiru (najniższego poziomu w ciągu 12 godzin) zmodyfikowała odpowiednio dawkę (w żadnym wypadku nie więcej niż o 0,5 jednostki przy jednej iniekcji, lepiej nawet 0,25)

Insulina potrzebuje co najmniej tygodnia, żeby organizm odpowiednio na nią zareagował.

Meggi, masz już przecież glukometr, więc przymierzaj się do ucha. Badanie poziomu glukozy w moczu, gdy kot dostaje już insulinę, niewiele Ci powie. To metoda stosowana za czasów króla Ćwieka :wink:

Czy udało Ci się kupić już paski? I proszę, pamiętaj o ketonach. Niebezpieczeństwo nie jest jeszcze zażegnane. Gdyby jednak pojawiają się ketony, dawkę zwiększa się wcześniej niż po jednym tygodniu.

Masz w domu cukier gronowy lub miód? To na wypadek niedocukrzenia (hipoglikemii). Jakie są jego objawy, znajdziesz na 1. stronie naszego wątku.

Pozdrawiam
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob sie 30, 2008 20:17

Tinka nie moge pouczac lekarza taka padla propozycja.
Ja zadałam pytanie o 2 razy ale odpowiedz byla ze 1 raz.
Mocz udalo sie dopiero dopasc o godz 19,00 - ketonow nie ma /lepszy kolor niz wczoraj/, ale cukier raczej ostatni kolor :cry:
Przymierzalam sie 2 razy do pomiaru glukometrem , ale Lycysia ma takie cieniutkie uszka - nic z tego nie wyszlo.
Paskow nie kupilam bo bez recepty przeszlo 40 zl kosztowaly.
Takie mam zalecenia do robienia badan w moczu i dostaalm tabelke do wypełniania.
W czwartek ide do lekarza.
Tak dr mówila mi o miodzie i uczulila na negatywne objawy.
Najgorsze ze mam 3 razy ten mocz łąpac i badac. Nie bede siedziala przy kuwecie cały dzien. Nie wiem jak to rozwiazac.
Ale z badaniem ucha nic nie bedzie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob sie 30, 2008 20:20

Meggi, mam nadzieję, że się przełamiesz z badaniem krwi z ucha. Dla mnie też to było coś nieziemsko trudnego na początku, teraz to rutyna.
Do dawki podwójnej, rozumie, że nie chcesz naciskać na weta, ale myślę, że rzobicie dawki dobowej na dwie jest kwestią czasu i wet sam dojdzie do tego.
Kciuki za Lucysię.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob sie 30, 2008 20:31

Meggi ja tez sie balam i caly czas boje pobierac krew z ucha, ale robisz to, zeby ratowac zycie swojego kota. Paski do moczu nie sa dokladne, tez ich uzywam, ale one pokazuja stezenie glukozy mniej wiecej z calego dnia.
Na ketony uwazaj, prawie zabily mojego Filemona. Co do insuliny, to zapytaj weta, czy ma dyplom ukonczenia studiow i czy jest on na pewno jego. A tak powaznie,to nie pozwol jakiemus lekarzynie eksperymentowac na swoim pupilu. Kazdy Ci powie, ze insuline sie daje dwa razy dziennie.
U Twojego kota ona prawdopodobnie juz nie dziala, dlatego taki wynik glukozy po poludniu. Upewnij sie, ze Twoj kot dobrze je. Powodzenia.

grace28539

 
Posty: 83
Od: Pt sie 22, 2008 1:18
Lokalizacja: USA

Post » Sob sie 30, 2008 20:46

Dziewczyny ja sie nie boje , tylko że u niej nic nie chce leciec krew z tego cienkiego ucha.
Dzisiaj pierwszy raz dostałą insuline .
Wczoraj byłysmy dopiero na 1 wizycie u lekarza.
Choroba została wykryta w srode.
Mam pytanie czy ta dawka 4 jednostki tj duza czy mala jak na kota 6 kg?
Ostatnio edytowano Śro wrz 03, 2008 20:29 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob sie 30, 2008 21:52

Meggi musisz trafic w zylke, ktora idzie dookola ucha, najlepiej widac ja pod swiatlo. U mojego kota krew najlepiej leci z tej grubszej czesci, ktora jest blizej glowy. Meggi ja tez walcze z cukrzyca tylko 6 tygodni i tak jak Ty balam sie wszystkiego, np. czy dalam insuline, czy poszlo tylko w siersc?
Kontrola moczu tez nie jest trudna, kiedy widze, ze Filemon wchodzi do swojego kibelka, momentalnie siegam po paski- nawet 3 razy dziennie.
Wystarczy tylko wsunac reke pod ogon na 1 sekunde i juz po wszystkim.
Ty masz wyniki, a kociak sika sobie dalej. Meggi nie martw sie, wszyscy jestesmy tutaj, zeby sobie pomagac.

grace28539

 
Posty: 83
Od: Pt sie 22, 2008 1:18
Lokalizacja: USA

Post » Sob sie 30, 2008 21:55

grace, meggi i Alexis, jestem z Was normalnie dumna ze sie tak szybko pozbieralyscie :!:
Meggi - przy cukrzycy przyjmij za pewnik jedno - nie mozesz miec oporow przed dyskusja z wetem, zwlaszcza jesli jestes przekonana o slusznosci swej racji. Na swoim przykladzie moge powiedziec, ze gdybym nie dyskutowala i nie przekonywala to z duzym prawdopodobienstwem mojego Czeska by juz nie bylo wsrod zywych. A do weta mam 98% zaufania od 11 lat, leczyl mi kilkadziesiat zwierzat.
Dzwonilam w srode (?) po aptekach warszawskich szukajac chos lente i w jednej aptece powiedzieli mi, ze jest i jest w zasadzie zawsze. Ale nie pamietam gdzie, bo nic mi ulica nie powiedziala - ale moze Alexis bedzie pamietala?

Pobieranie krwi tez wycwiczysz - kazdy kot ma cienkie uszy a udaje sie (choc na poczatku wydaje sie to absolutnie niemozliwym). Z czasem znajdziesz wlasciwe ucho (u mojego kota prawe) oraz miejsca latwe do klucia i latwokrwawiace.

Alexis - w zasadzie to moj kot jest wiekszy a na sniadanie zjada moze z 50g, czasem ciut wiecej. Wieczorem 120-150 g. Rano jest to mieso i kostki kurczaka, wieczorem meisa rozne.

Ogromnei sie ciesze ze powstal ten watek, ratujacy nasze koty.
A przerazeniem napawa mnie fakt, jak szybko przybywa kotow cukrzycowych...
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob sie 30, 2008 22:00

Teraz miałam nerwa Lucysia taka smutna i łepek do tyłu odchylonu i caly czas spi. Daalm jej w pysio troche miodu i mieska pojesc.
Tak mysle ze przy wadze 6 kg to chyba te 4 jednostki to za duzo?
Jas sie wykoncze psychicznie bo widze ze musze siedziec caly dzien i obserwowac zachowanie kota.
Zeby ta krew z tego ucha chciala leciec.
Moze ktos ma jakis pomysł.
Masowanie uszka nic nie dało.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob sie 30, 2008 22:08

Grace w tym problem, że ona wcale nie siakla tyle godzin.
Jak sika to podstawiam łyzke do zupy specjalnie przeznaczylam i tyle.
Dziekuje Wam , ze cos doradzacie wole leczyc czlowieka niz takie inne zwierzatka.
Liwia je jestem wyamgajacym pacjentem bo za duzo chce wiedziec i to wkurza lekarzy.
Wczoraj to nie wiedzialm jak sie nazywam, korki w W-wie przez mainfestacje problem z dojechaniem do weta , szukanie jak wariat insuliny.
Najgorsza dieta , bo reszta kotow tez chce to co ona.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob sie 30, 2008 22:28

to przerzuc reszte kotow na taka diete, jak Lusie :)
Ucho musi byc cieple. Czym klujesz?
Patrze na wyniki Czeska - zaczynalismy od 2 j chos lente. Optimum osiagnelismy przy 4,8, potem zaczela sie kontrregulacja, Czesiek wazyl 9 kg wtedy, poza tym kazdy kot jest inny.
Meggi, jesli Tinka uzna to za dobry pomysl to przy kolejnej bytnosci w Wawie przywioze Ci insuline chos maxirapid na okolicznosc ketonow: jest otwarta (w sensie wzielam kilka dawek, oczywiscie sterylna igla). Moj kot zle reaguje na nia a dla Lusi na okolicznosc ketonow bedzie jak znalazl.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob sie 30, 2008 22:44

Liwia ale jakie mial cukry ? Czyli te 4 jednostki to za duzo dla Lucysi.
Uzywam nakłuwacza,
Nie moge sobie pozwolic na diete dla wszystkich kotow.
Liwia a ty masz swoj watek o cukrzyku Czesiu?
Na jakiej insulinie jest Twoj kot teraz?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie sie 31, 2008 0:58

Kochana Meggi,

z każdego kociego ucha poleci krew, wcześniej czy później. Takie porażki lub obiekcje jak Twoje, przerabiała każda z nas na początku. I Tobie się to uda, zaufaj mam. Po kilku tygodniach będzie to już rutyną. Miałyśmy w międzyczasie kilka takich przypadków, a nawet argumentów, że właścicielka może zemdleć na widok krwi, lecącej z kociego ucha. Dziewczyna nie zemdlała, a kot miał się wspaniale. Katgral, ratująca swojego Futrzaka chorego na cukrzycę z niewydolnością nerek, też na początku nie potrafiła. Miała za sobą wiele nieudanych prób. Był to chyba najtrudniejszy przypadek w naszym wątku. A jednak się udało. Tobie też się uda, bo jeśli chcesz ratować Lucysię, to nie masz innego wyjścia.

Jeśli chodzi o insulinoterapię, nie miałam na myśli pouczania. Chciałam tylko wyrazić, że powinnaś wetowi poddać myśl, jeśli on sam nie wie, jak należy leczyć cukrzycę. Wet powinien się wtedy zastanowić, poszukać w literaturze medycznej (krajowej i zagranicznej) i odpowiednio zrewidować swój sposób terapii.

Dobranocka

PS: A może problem leży w nakłuwaczu? Chyba wszystkie dziewczyny używają do kłucia igieł lub lancecików. Ja osobiście za nakłuwaczami nie przepadałam, kłulam też igłą.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Marta994 i 6 gości