Meggi,
lepiej byłoby, gdyby Lucysia dostawała insulinę dwa razy dziennie, gdyż CHOS najprawdopodobniej wystarczy jej jedynie na 12 godzin. Taka terapia u kotów cukrzycowych jest standardem, bo metabolizują insulinę szybciej niż psy i ludzie. Lepsza jest w każdym razie niższa dawka co 12 godzin niż wyższa co 24 godziny.
Żelazna zasada przy podawaniu insuliny 2 x dziennie:
stężenie glukozy mniejsze niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,25 jednostki na kg masy ciała
stężenie glukozy większe niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,50 jednostki na kg masy ciała.
Meggi, błagam, bądź czujna. Jeśli wet w najbliższym tygodniu zaleci zaraz zwiększenie dawki przy iniekcji co 24 godziny, porozmawiaj z nim delikatnie i poproś, żeby się zastanowił, czy nie lepiej wprowadzić standardowe leczenie, które przynosi najlepsze efekty, tj. podawanie insuliny 2 x dziennie w mniejszych ilościach. Ja zaczęłabym od 2 jednostek rano i wieczorem (co 12 godzin). Następnie po tygodniu (lepiej nawet po 10 dniach) zrobiłabym krzywą cukrową (sprawdzanie glukometrem poziomu glukozy we krwi) i odpowiednio do nadiru (najniższego poziomu w ciągu 12 godzin) zmodyfikowała odpowiednio dawkę (w żadnym wypadku nie więcej niż o 0,5 jednostki przy jednej iniekcji, lepiej nawet 0,25)
Insulina potrzebuje co najmniej tygodnia, żeby organizm odpowiednio na nią zareagował.
Meggi, masz już przecież glukometr, więc przymierzaj się do ucha. Badanie poziomu glukozy w moczu, gdy kot dostaje już insulinę, niewiele Ci powie. To metoda stosowana za czasów króla Ćwieka
Czy udało Ci się kupić już paski? I proszę, pamiętaj o ketonach. Niebezpieczeństwo nie jest jeszcze zażegnane. Gdyby jednak pojawiają się ketony, dawkę zwiększa się wcześniej niż po jednym tygodniu.
Masz w domu cukier gronowy lub miód? To na wypadek niedocukrzenia (hipoglikemii). Jakie są jego objawy, znajdziesz na 1. stronie naszego wątku.
Pozdrawiam