Zwymiotował dzisiaj czymś co wygladało na pomidorową ze śmietana + śluzowaty skrzep krwi. Stwierdzilismy, że nie ma objewów krowotoku wewnętrznego, brzuch miekki i niebolesny, stwierdziliśmy, że nie jedziemy jeszcze do weta, chyba że sie powtórzy.
Nie powtórzyło się. Nastepne wymioty były już normalne. Cały Rudy juz pachnie wymiotami...my też...
Właśnie skończyła się nam kroplówka, dostał zastrzyk przeciwwymiotny...
Sama nie wiem, co z nim. Czasem wygląda fatalnie, słabo... Czasem wygląda lepiej
Nie wiem co robić.
Czy myslicie, że Krople Bacha moga mu szkodzić?