» Sob sie 30, 2008 8:04
Chciałabym dodać jeszcze parę słów.
Mruczko, zwróciłam uwagę na pochodzenie Twojej kotki, bo tu w naszych stronach wiedza na ten temat, czy to psów, czy kotów bardzo kuleje, a pseudohodowle prosperują znakomicie.
Jakiś czas temu rozmawiałam z weterynarzem, który ubolewał, że w Jaśle są takie "hodowle" persów, które persów już wcale nie przypominają, zwierzęta nie tylko nie są zgodne z wzorcem rasy, ale też mają sporo problemów zdrowotnych.
Pokutuje tu również mnóstwo przesądów, że kastrowany kot nie będzie łowny, albo, że wystarczy mu mleka nalać, bo sobie nie udoi, a o resztę musi zadbać sam itp.
Także opieka weterynaryjna i poglądy głoszone przez weterynarzy pozostawiają wiele do życzenia. Słusznie zauważyłaś, że trudno dziwić się decyzji starszej pani, skoro tak poradził jej weterynarz. Ciągle również ładuje się w tutejszych lecznicach, zgubne w skutkach, hormony przeciw ciąży, zamiast po prostu zwierzę wysterylizować.
Dlatego bardzo zależy mi na każdej osobie, która będzie świadomym opiekunem kota i dzięki temu, powolutku coś zmieni się na lepsze i nie będzie wkoło nas tyle kociego nieszczęścia.
I będę upierać się zuziu 1, że to bardzo ważne, skąd pochodzi kot. Moje 10 sztuk pochodzi z ulicy, piwnicy i schroniska, a wolałabym ich tam nie znaleźć.
Pozdrawiam.
