Re: Moje kocistosci - wpadka

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 29, 2008 21:08

Bis chce jeść, ale nie może :(
To najgorsze - kot zachowuje się prawie normalnie, ale odwraca się od miski, choć chwilę wcześniej o nią prosił :(
No nic, idę rozrobić gerberka. Opluje mnie i podrapie, ale przynajmniej nie będzie czuł głodu...
Oby ten stan zapalny się choć trochę zmniejszył...
Wet mówił także o Dentosepcie z lignokainą. Ktoś wypróbował?
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 29, 2008 21:19

dentosept to ludzki lek do płukania jamy ustnej w przypadku zapalenia dziąseł lub opuchlizny. Kurcze moze rzeczywiscie to pomoze i choc troche zmniejszy stan zapalny ktory pozwoli Bisowi jesc. Tylko czy nie zaszkodzi na nerki.....
Trzymam za jedzenie gerberka...Bis jedz choc troszke

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 29, 2008 21:47

Wiem, sama płukałam.
Tyle, że to na spirytusie, nierozcieńczone strasznie pali. Ja sobie tym raz czy dwa właśnie afty wypalałam. Bolało naprawdę nieprzyjemnie. Ale czy rozcieńczony, ze znieczulaczem, bo lignokaina znieczula, byłby skuteczny? Nie wiem... Na razie poimy strzykawką.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 29, 2008 21:50

rzeczywiscie dentosept jest na spirytusie....i człowiek sobie moze wypłukac i wypluc ale kot ....raczej nie wypluje. Bardziej mnie martwi to ze to ogolnie moze zaszkodzic w sytuacji gdyby Bis to zjadł.

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 29, 2008 21:59

Ja myślałam bardziej o przecieraniu wacikiem...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 29, 2008 22:04

Siean pisze:Ja myślałam bardziej o przecieraniu wacikiem...


No tak na to nie wpadłam ale ja jestem dzisiaj debil intelektualny..... :oops: pomyslałam o płukaniu...jessu sory

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 29, 2008 22:07

Siean, zapytaj w aptece o preparaty dla niemowląt na takie infekcje jamy ustnej. One są łagodne i działają odkażająco/łagodząco. Może coś się znajdzie...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 29, 2008 22:16

Dzięki :) Co dobre dla niemowląt powinno też być dobre dla kota :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 29, 2008 22:22

A kroplówki? Tzn nie te płuczące nerki, ale odżywcze? Może dać mu troszkę czasu na wygojenie pyszczka?
I jednak bez konsultacji z wetem nie stosowałabym "ludzkich" specyfików do jamy ustnej.
Natomiast lignocaina (ale ona jest do stosowania zewnętrznie,no ale skoro wet zalecił) działa miejscowo znieczulająco, może posmarować mu pyszczek i nakarmić? Może będzie go miej bolało i coś zje
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 29, 2008 22:34

Wet wskazał mi właśnie ten Dentosept, to zewnętrzny, ludzki specyfik. Ja miałam wątpliwości wynikające z mojego doświadczenia z tym preparatem.
Kroplówki... Do tej pory jest płukany Ringerem z mleczanami, podobno bardzo dobrym do tego. Odżywcze to musiałaby być glukoza i Duphalyte. Glukoza jest podobno nie zalecana, a Duphalyte to aminokwasy... Porozmawiam z wetem. Nadżerki mają swe źródło w podwyższonym moczniku, niestety... nie wygoi się tego za łatwo...
Jutro spróbuje z lignocainą, jeśli ją tylko dostanę. Łatwiej jest kotu posmarować pyszczek niż wmusić mu strzykawkę zupki...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 29, 2008 22:39

Siean a jaki poziom mocznika ma Bis?

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 29, 2008 22:44

Ostatnio było, żebym się nie pomyliła, bo piszę z pamięci, 39. To jest trzykrotnie więcej niż górna norma.
Tyle, że to się nie przekłada na ogólne zachowanie - kot jest prawie, prawie normalny w reakcjach. A te odmienności to inny sposób spania i fakt, że nie "bisi" się - nie szaleje w zabawie.
No i niejedzenie.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 29, 2008 22:49

Nie bardzo wiem jak sie odniesc do jednostki 39 ,moja kota ma mocznik 190 i to jest duzo... Mocznik w przypadku Bisa musi byc wysoki skoro sa nadzerki. Kurcze tylko to sie ma nijak do jego ogolnego samopoczucia. Przy bardzo wysokim moczniku kot jest raczej struty...i nie reaguje normalnie. Ile lat ma Bis? Moze zrob jeszcze raz badania w kierunku nerek.

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 29, 2008 22:58

Bis ma właściwie już trzynaście lat. Nie znam dokładnej daty jego urodzenia, ale był malutkim kociakiem, którego ktoś zostawił w kartonie na podwórku w 1995r... Zakładałam wtedy, że jest rówieśnikiem urodzonych w końcu września dzieci Buby - były podobnych rozmiarów.
Badania pod kątem nerek pewnie zrobię znów na początku przyszłego tygodnia, by się przekonać, czy płukanie coś daje i czy nie trzeba zmienić częstotliwości.
Co do nadżerki, to zrobiła się w miejscu dawnej rany, gdzie był martwy, sfosylizowany ząb - takie miejsca są zawsze słabsze. A Bis jest podtruty - nie szaleje, sierść ma zjeżoną, nie myje się i często, za często siedzi przykucnięty. Ale też zaczepia łapką i mruczy tak, jak zawsze...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 29, 2008 23:04

Siean zrob mu badania w kierunku poziomu mocznika. Wysoki poziom rzeczywiscie utrudnia leczenie czegokolwiek w pyszczku. Kurcze biedny kocio. Ja niestety nie wiem za duzo na ten temat. Wiem tylko ze moja mama ma kota ktory musiał mniec usuniete zęby i miał zmiany opryszczkowe na dziasłach. Nery oczywiscie wysiadły natychmiast po narkozie. Leczony poprawił sie i dzis jest zdrowym kotem. Tylko on miał wtedy trzy lata. Wiec był kotem duzo młodszym niz Bis. Ja ze swojej strony trzymam kciuki mocccccno za Bisa

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 9 gości