Hubal czuje się już trochę lepiej.
Nie jest już tak wystraszony jak ostatnio. Powoli nabiera coraz większej odwagi.
I ciałka - to już nie przerażona kupka kosteczek, które do niedawna się wyczuwało.
A mizianie to to, "co tygrysy lubią najbardziej".
Siedzi ciągle ukryty w szafce i zaraz do niej wraca, ale na ten mały sukces, długo czekaliśmy.
