Hubal czuje się już trochę lepiej.
Nie jest już tak wystraszony jak ostatnio. Powoli nabiera coraz większej odwagi.
I ciałka - to już nie przerażona kupka kosteczek, które do niedawna się wyczuwało.
A mizianie to to, "co tygrysy lubią najbardziej".
Siedzi ciągle ukryty w szafce i zaraz do niej wraca, ale na ten mały sukces, długo czekaliśmy.
Coraz bardziej wszyscy się skłaniają do twierdzenia /nawet weci/, że Nowa mogła w "dzieciństwie" przejść zapalenie dziąseł, a nieleczone spowodowało ubytki w uzębieniu.
A Beatka /pracownik Schroniska/ uważa, że Nowa może być nawet zeszłorocznym jesiennym miotem.
Nowa przychodzi sama do Ciebie.
Układa się na kolanach i słodko zasypia.
Do boksu Asa, Alka, Batona i Nowej, z kwarantanny, została przeniesiona ta śliczna czarno-biała koteczka.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że Panienka jest bardzo wystraszona i - na przemian - strasznie się żali i wszystkich zaczepia.
Chłopaki czują się sterroryzowani, a Nowa nie jest dłużna i odpowiada na jej zaczepki.
Lizy i Maciuś - są tak przerażone, że po ich zachowaniu wątpi się, czy kiedykolwiek miały dom.
Lizy ucieka ile ma sił w łapach, Maciuś jest ciągle ukryty.
Na domiar złego, Maciuś przejawia agresywne zachowanie wywołane stresem. Kiedy wczoraj Beatka chciała posprzątać boks - cały czas warczał i nie spuszczał jej z oczu. Trzeba było odwrócić jego uwagę.