Pisze w zastepstwie dziewczyn, bo wlascicielka Boruty - Mysza, wyjechala do rodziny a Katy sie przeprowadza i nie ma dostepu do netu.
Boruta ma wysoka goraczke, nie je, jest osowialy. Tak bylo dzisiaj. Wspolokatorka Myszy, ta, co za kotami nie przepadala, wlasnie jedzie z nim do weta.
Trzymajcie kciuki, moze to nic powaznego!