Gdańsk:potrzebny dom tymczasowy dla kilku kotek po sterylce

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw sie 28, 2008 16:22

"Nic to " mawiał pan Wołodyjowski,np.kiedy Krzysia pokochała Ketlinga.Nieważne.Napisz więc,co widziałeś i,jeśli dokładnie czytasz posty,zauważysz,że nie padło nigdy złe słowo na tego człowieka.Gosiar zna go tylko a postów /m.in.Waldemara/.Starałam się opisać bardzo dokładnie to,co widziałam.Moja siostra również,ale ona nie chodziła do kotów tak często jak ja.Przesłałam tylko trzy zdjęcia i jedno beznadziejne,robione komórką.Pojechałeś z Waldemarem,dlaczego nie poprosiłeś o pozwolenie wejścia na podwórko?Jarekm,ze swej strony bardzo Ci dziękuję za pomoc.Może napisz,jakie były koszty,bo ja nie wiem i spróbujemy Ci je zwrócić/na pw możesz podać numer konta,dobrze?/
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 28, 2008 16:39

jarekm pisze:Na wstepie to chciałbym zaznaczyć że zadeklarowałem sie na pilny wyjazd po ranną kotkę. Trzeba też dodać że urwis wcześniej napisala że ma transport. No ale cóż , długo trwało zanim doszło do wyjazdu. Za dużo dyskusji a za mało decyzji. No i zmiana decyzji , już nie po ranna kotkę lecz po kotki na sterylki. Przekazałem Waldemarowi że teraz do końca września nie będę osiągalny i musi szukać innego transportu.
Moim zdaniem najlepiej to jechać większym samochodem no i zabrac więcej kontenerków. trzeba to zrobić najlepiej jednorazowo, bo takie kilkakrotne jeżdżenie jest zbyt kosztowne, jest to w sumie blisko 300 km, a dokładnie 258 km no i trzeba by było doliczyć jeszcze trasę od obwodnicy do ul. Elbląskiej i powrót.


Jarekm.
Jedź proszę w drugiej połowie września pomagać koteczkom w Kuźnicy w innym składzie osobowym. Beze mnie.
Dziękuję raz jeszcze za Twoją obecność i proszę o zdjęcia koteczków, mieszkających wokół torów. Umieść je proszę w pierwszym wątku kotów z Kuźnicy. Dziękuję.
Ostatnio edytowano Czw sie 28, 2008 17:25 przez Waldemar, łącznie edytowano 2 razy
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sie 28, 2008 16:42

Qrczę, co się tu porobiło 8O

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 28, 2008 16:56

Nie wiem,czy chciałabym wiedzieć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 28, 2008 17:40

Ewar, Gosiar, Anka myślimy podobnie.
Pieska nie widziałem.
Kociarnia w schronisku w Gdańsku to prawie umieralnia. Proszę przeczytać wpis naszej forumowiczki, która zwróciła się nie dawno o radę w sprawie pomocy pieskom: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80 ... highlight=
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sie 28, 2008 17:51

Sylwi@ bardzo Ci dziękuję za telefon podczas wczorajszego pobytu w Kuźnicy i odpowiedź na moje wątpliwości w sprawie sterylizacji kotki w zaawansowanej ciąży. I za to, że czekałaś w gotowości z ofertą pomocy dla koteczek.
Rzeczywiście schronisko w Gdyni ma dobrą opinię. Działa w nim rzesza pracowników różnych szczebli i wolontariuszy z zapamiętaniem pomagających zwierzętom. Dwie Panie, działające równocześnie w OTOZ Animals, poznałem osobiście podczas interwencji u mnie w sprawie Figi, podjętej przez nie na skutek doniesienia złożonego przez sąsiada.
Zgodnie z obietnicą ocenę i wnioski przedstawię jeszcze dzisiaj. Lecz niestety dopiero nocą. Przepraszam za opóźnienie. Odchodzę od komputera. W internecie będę ok. godz. 22.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 29, 2008 5:25

Napiszę bardzo krótko w oparciu o wizytę w Kuźnicy o ewentualnych możliwych formach pomocy:
1. Wysyłka rozmaitej karmy na adres p. Bożeny z Kużnicy. Ona będzie karmić wszystkie koty pojawiające się na jej posesji, wokół domu sąsiada lub w krzakach przy torach kolejowych. Uprzedziłem p. Bożenę o ewentualności nadejścia paczek via poczta polska lub firma kurierska.
2. Zabranie w przyszłym tygodniu do sterylizacji co najmniej koteczki, która wymknęła się p. Bożenie. Ona ofiarowała się złapać ją za kilka dni i przytrzymać przez kilka kolejnych w szopie, na czas zorganizowania transportu do Kuźnicy. Podczas wyjazdu do Kuźnicy można porozmawiać na posesji obok na temat wydania drugiej kotki do sterylizacji.
3. W najbliższych tygodniach zabrać do domków tymczasowych w Trójmieście lub jego okolicach dwa lub trzy koty rokujące pewne nadzieje na znalezienie domów stałych w rozsądnym terminie. Mnie najbardziej leży na sercu los dorosłego czarnego kastratka, porzuconego przez włascicieli, którzy spędzili z nim pół roku w Kużnicy i wyjechali na stałe do Gdyni. Kotek jest bardzo miły i subtelny, acz nie narzucający się. Mogę dać mu schronienie tymczasowe u siebie pod dwoma warunkami: a. Figa przebywająca u mnie i opłacana przez Malgonię z forum, znajdzie stały dom, b. Znajdzie się sponsor, który będzie opłacał zakup karmy dla koteczka, sfinansuje odrobaczenie i ewentualnie szczepienie. Będę się nim opiekował i szukał domu stałego dla niego. Nie wiele obecnie mogę. Dwa kolejne zabrane kotki mogą być ze stadka koczującego przy torowisku. One są młodziutkie, dobrze się prezentujące z wyglądu, ładnie umaszczone, więc z pewnymi szansami na znalezienie domu stałego. Warunkiem ich zabrania z Kuźnicy jest deklaracja tymczasowej opieki dla nich. Chociażby terminowej.
4. Pomoc weterynaryjna dla kota z przetrąconą łapką, poprzez zabranie go na leczenie i pewnie zabieg do lecznicy w Gdańsku, mieszczącej się przy ul. Elbląskiej. Koszt zabiegu, jak w przypadku kotki z raną o której pisała Ewar, pomiędzy 200-400 zł. Spłatę mozna rozłożyć na raty, a środki pozyskać spośród osób deklarujących już swoją pomoc finansową w tym wątku.
5. Zabranie kolejnych dwóch młodych kotków do schroniska dla
bezdomniaczków w Gdyni / www.ciapkowo.pl/ i szukanie im domków stałych za pośrednictwem wolontariuszy.
6. Rozwiązanie problemu rezydentów w Kuźnicy en bloc.
Napiszę o tym za kilka następnych godzin. Liczę na pomoc koncepcyjną osób aktywnych w wątku i proszę o rozwinięcie myśli już wyłożonych. Prośbę tę kieruję choćby do Ewar, dziękując za wszystko co dotychczas zrobiłaś, aby pomóc.

Wam nie jest wszystko jedno.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 29, 2008 6:57

Waldemar, w weekend moge wystawic bazarki na rzecz kotów z Kuźnicy. problem jest taki: czy masz tam ewentualnie z kim pojechać? Czy mas jakikolwiek transport?
czy koteczką, która jest u ciebie w DT, w ogóle ktoś się interesuje? Ja myślę, że zabranie stamtąd szczególnie chorych kociaków do Ciapkowa jest bardzo palące.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt sie 29, 2008 16:24

gosiar pisze:Waldemar, w weekend moge wystawic bazarki na rzecz kotów z Kuźnicy. problem jest taki: czy masz tam ewentualnie z kim pojechać? Czy mas jakikolwiek transport?
czy koteczką, która jest u ciebie w DT, w ogóle ktoś się interesuje? Ja myślę, że zabranie stamtąd szczególnie chorych kociaków do Ciapkowa jest bardzo palące.


Dziękuję Ci bardzo za wiadomość.
Transportu oczywiście nie mam. Można szukać nadal przez forum miau.pl. Dotychczas nie było żadnego zgłoszenia w odpowiedzi na ogłoszenia w sieci. W kolejnym tygodniu powinny być gotowe ogłoszenia, które powieszę w klatkach schodowych, kilku sklepach i lecznica weterynaryjnych. Może w ten sposób się uda znależć domek dla Figi.
Nie wiem jeszcze kiedy uda mi się nawiązać metytoryczny kontakt ze schroniskiem w Gdyni.
Dziękuję Ci bardzo za ofertę wsparcia finansowego koteczków. Jeśli dobrze Cię rozumiem: pieniądze ze sprzedaży "fantów" chcesz przeznaczyć na zakup karmy dla bezdomniaczków i przesłać p. Bożenie?
Napisz mi proszę czy dane p. Bożeny udostępnić Twoim zdaniem w wątku, czy też przesyłać osobom deklarującym pomoc na pw?
Wychodzę od komputera. Będę na powrót po godz. 21.
Dziękuję Ci.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 29, 2008 17:01

Myślałam, żeby przeznaczyć te pieniądze na leczenie, jedzenie, na szczepienie maluchów. No nie wiem, myślisz, że one tam głodują? czy że powodem takiego stanu są choroby i wypadki przede wszystkim?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt sie 29, 2008 17:54

Nie było mnie jakiś czas w domu,nie mogłam więc wejść na wątek.Jarekm się nie odezwał,ani w sprawie zdjęć,ani zwrotu kosztów,co obiecałam.Jarekm,bardzo Ci dziękuję za pomoc,za odpowiedź na mój apel,proszę o pw z numerem konta i kwotą,która pokryje Twoje wydatki na wyjazd do Kuźnicy.Nie udało się,ale tak czasem bywa.
Waldemar,obawiam się,że stała pomoc w postaci wysyłania karmy dla takiej ilości kotów przekracza możliwości moje,Gosiar i innych forumowiczów.Można oczywiście wysłać i nawet trzeba/coś pomyślę/,ale najlepszym wyjściem byłoby jednak zapobieganie rozrodowi kotów,bo robi się trochę błędne koło.Wypadkom,obawiam się,nie damy rady zapobiec.Cieszę się,że jest tam p.Bożena,chętna do współpracy.To ważne.Chyba nie udostępniaj jej danych,nie ma takiej potrzeby.Tak wyszło,ze jeśli czujesz,że możesz i chcesz pomóc w jakikolwiek sposób,Ty decydujesz o tym kiedy i jak.Myślę,że można liczyć na pomoc forum,ale w jakim zakresie,trudno powiedzieć.Ty tu wodzem,a nie ja,czy Gosiar ze zrozumiałych względów.Zaproponuj coś,będziemy Cię wspierać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 29, 2008 20:57

gosiar pisze:Myślałam, żeby przeznaczyć te pieniądze na leczenie, jedzenie, na szczepienie maluchów. No nie wiem, myślisz, że one tam głodują? czy że powodem takiego stanu są choroby i wypadki przede wszystkim?


Dziękuję Ci bardzo za wyjaśnienie. Myślę, że one tam głodują o k r e s o w o, a z racji tego, że jedzą głównie surową rybę, bułkę z masłem i suchy Kittiket będą bardzo podatne na wirusy.
W takim razie proponuję przeznaczyć pieniądze ze sprzedaży na bazarku na wsparcie malucha, który może doczeka się domu tymczasowego, albo dorosłego kastratka, który może trafi do mnie. Jeżeli Figa znajdzie stały domek.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 29, 2008 21:18

Dzień dobry Ewar. Wydaje mi się, że masz rację.
Sterylizacje płodnych koteczek są najważniejsze. Zważ tylko na sytuację obecną. Facet nie pozwala zabrać żadnej kotki z jego obejścia, kotki wokół torów nie mają jeszcze pół roku, natomiast u p. Bożeny są dwie kotki: jedna w zaawansowanej ciąży a druga ma być gotowa /złapana i przechowana/ na sterylizację w nadchodzącym tygodniu.
Brak domów tymczasowych dla żyjących młodzianek i młodziaków, brak środków na ich utrzymanie, brak miejsc i właściwej opieki w schronisku w Gdańsku.
A jakie są mozliwości Twoje lub znajomych ze Stalowej Woli bycia domem tymczasowym dla jednego średniaczka z Kuźnicy? Może znajdzie się jednorazowy transport dla malucha przez Gdańsk, Warszawę i Kielce.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 29, 2008 22:57

Witam.Teraz moje możliwości są żadne.Mam cztery koty w mieszkaniu,w tym dwa tymczasy.Jeden ma już dom,wspaniały,forumowy,drugi jedzie na tymczas do Gosiar,ale to wszystko za około dwa tygodnie.Potem muszę z ważnego powodu oddać moje koty na przechowanie do rodziny i nie mogę wziąć żadnego zwierzaka do domu.Mniej więcej w połowie października byłoby to możliwe,ale to 700 km.Nie wiem,czy kot to wytrzyma.Oprócz mnie,w Stalowej są dwie forumowiczki,ale żadna tymczasów nie może wziąć.Z resztą u nas wyadoptowanie kota graniczy z cudem,tymczas więc automatycznie zostaje na stałe.Znajomi,albo kotów nie lubią,albo mają swojego/lub swoje/ i więcej nie wezmą.Myślę jednak,że należałoby jednak spokojnie porozmawiać z tym człowiekiem,może z pomocą p.Bożeny i skupić się na sterylkach,póki są takie możliwości.Zobacz,ile kotów czeka na adopcję,wyadoptuje się jednego,a tam pojawi się kilkanaście nowych.Kilkumiesięczne koty można już sterylizować.Mylę się?Na pewno ten domowy kot miałby szansę na adopcję i może nie narodzone maluszki kotki p.Bożeny,gdyby dopilnowała ich aż będą mogły być odłączone od matki.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 29, 2008 23:15

Ogólnie mówiąc, oprócz biednych kotów nie mamy nic.. :(
Ja z mojej strony tak jak obiecałam, mogę dorzucić się do karmy. Mogę kotki po sterylce przetrzymać u mamy w łazience. Niestety mam czas tylko do 13 września, bo potem przyjeżdża do niej w gościnę rodzina i nie chce już mieć koty w łazience. Nie wiem, kiedy będę mogła w następnym terminie.


Ja naprawdę nic więcej nie mogę pomóc. Mam małe dziecko i TZ bardzo niezadowolonego z mojego kociarstwa :wink: 2 w mieszkaniu toleruje, 9 pod blokiem codziennie karmię, też przymyka oko, ale o innych to już nie chce słyszeć :evil:

ewar, wydaje mi się, że jarekm, nie chodzi o zwrot kosztów. Tylko o całą organizację wszystkiego. Trójmiasto, a Kuźnica, to kawał drogi. Po prostu chciał zwrócić na to uwagę. Zgodził się pojechać po ranną kotkę, a potem został zmuszony do łapania kotek na sterylkę. I na to też się zgodził. Ale jeżdżenie po jednego, dwa koty i odwożenie to jest czasowo i finansowo za daleko, a tego się od niego wymagało. Zasugerował, że trzeba jednorazowo większą akcję zorganizować. I tu znowu zaczynają się schody... bo domków na przetrzymanie kotów nie ma...

Ja też poczułam się przyparta do muru... Stwierdzeniem, że domy tymczasowe się chyba nie wycofają. Jest duża różnica pomiędzy przetrzymaniem kotki po sterylce, a wzięciem chorego kota, leczeniem, a później szukaniem mu domu. Każdy deklaruje pomoc jaką może udzielić na dzień dzisiejszy i w konkretnej sprawie, a tu sprawy zmieniane są co chwilę. Oczywiście nie jest to niczyja wina.

Naprawdę Trójmiasto zawalone kotami, schronisko w Gdyni przepełnione. Nie ma już klatek i miejsca gdzie je składać, tyle jest kociąt .Wiem, bo byłam pożyczyć kontenerek, myślałam, że dwie kotki w Gdańsku odbiorę po sterylce. Niestety wyszło inaczej, ale z kotami to różnie bywa. Raz współpracują, raz nie :wink:

Stwierdziłam, że z córeczką już nawet nie mogę jeździć do schroniska. Ona już wszystko widzi i rozumie, tak płakała nad tymi kotami, że nie mogłam ją uspokoić...

Waldemar, naprawdę nie nogę dużo pomóc.
Podziwiam Cię, za wiarę!!!

jarekm, niebądz taki, wstaw zdjęcia :wink:

Oczywiście wątku nie opuszczam, będę zaglądać i czekać w pogotowiu. Może zdarzy się cud i zdoła się tym kotom pomóc...!!!

Sylwi@

 
Posty: 905
Od: Pon lis 03, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bettysolo, Blue, kasiek1510, puszatek, Wix101 i 217 gości