K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 28, 2008 7:45

Tweety myślę że damy radę :)
i to nie jest takie na zasadzie-to weźmy się i zróbcie
cytat dosłowny jednego z eks dyrektorów pewnej firmy
jak tylko małe pijawy zaczną jeść mięsne papki* to biszkopcia mama odzyje
Tylko prosz mi przypomniec o mleku w przyszłym tyg bo od 14 wrzesnia do konca miesiaca nie ma mojej pani wet

*kosma ma priva z sugestiami
mogę gotować raz na czas u siebie
i wozic do mrozenia
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 8:04

Rany, ale tu się dzieje :)
A Uszasty przecudny :) Koniecznie prosimy o zdjęcia z nowego domu. Ciekawa jestem czy dorośnie do swoich uszek :D

Kosma, Ty dajesz radę z taka ilością futer?! Podziwiam bo to roboty na 24h na dobę.
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 9:48

BarbAnn pisze:
kosma_shiva pisze:!! Pantera pojechała do nowego domku !! :1luvu:

Pani początkująca ale barzo fajna :)


ta kota bojąca się bardzo?


tak, ta bez kła, przestraszona :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 28, 2008 9:55

ogocha pisze:Rany, ale tu się dzieje :)
A Uszasty przecudny :) Koniecznie prosimy o zdjęcia z nowego domu. Ciekawa jestem czy dorośnie do swoich uszek :D

Kosma, Ty dajesz radę z taka ilością futer?! Podziwiam bo to roboty na 24h na dobę.


daję rade :)

Moje schorowane potrzebują już niej opieki, bo lepiej z nimi. a przy małych pomaga mi Krzychu.

tylko dziś wypatrzyłam u jednego z postawianych maluchów robala białego wychodzącego spod ogona :(
Nie wiem czy mozna je odrobaczyc ??
Dziś jak będe z Tarą u dr Orła to zapytam.

BarbAnn, dziękuję za wytyczne. Zaraz biegnę po miecho :)

Jej, ja nadal mam złe uczucia co do niezadowolenia Tweety :crying:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 28, 2008 10:22

zarobaczone
no tak
tez jestem ciekawa czy i czym takie malizny sie odrobacza
cos tam w sumie wiem

wiem ze po odrobaczeniu kotyow trzeba pilnowac aby zrobily qpki i zeby się nie zatruly martwymi robalami
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 10:33

BarbAnn pisze:zarobaczone
no tak
tez jestem ciekawa czy i czym takie malizny sie odrobacza
cos tam w sumie wiem

wiem ze po odrobaczeniu kotyow trzeba pilnowac aby zrobily qpki i zeby się nie zatruly martwymi robalami



ooo bleee.....

Właśnie dzwoniła do mnie p. Iwona z TOZu, że mnie lekarz schroniskowy oczekuje z całym dobytkiem, bo niby mama ma dostać jakieś zastrzyki, tylko nikt nie wie gdzie jest jej książeczka :(
Ale ja tam zadzwoniei i powiem, że nigdzie nie jadę.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 28, 2008 10:36

Justyna, masz racje, nie jedz do schroniskowego weta.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 10:41

przeciez to "kawał światu" jest
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 11:00

BarbAnn pisze:przeciez to "kawał światu" jest


nie mam zamiaru absolutnie tam jechac, jeszcze maluchy cos złapią. tylko się dowiedzieć muszę, jakie zastrzyki oni jej dawac chcą.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 28, 2008 11:05

RATUNKU !!

pisała do mnie Wellington, może skopiuje...

Wyrzucam te pet'y i slysze takie cichutenkie miauuuu - siedzi pod
autem za mna takie kociatko. Zaraz polecialam do domu i przynioslam mu
cos. Zjadl lapczywie.
Ma z 2,5 mies., moze wiecej, bo wyglodzony i zabiedzony.
Nie widzialam reszty rodziny.
Jest calkiem sam na tym swiecie.
Nie da w ogole do siebie dojsc.

Dzis postawilam mu rano i przed chwila papu w krzakach pod murem i
pilnowalam zeby mu jakies psisko nie wyzarlo. O 23-ej czekal juz !
Zjada cala saszetke, potem mu sie odbija, balam sie ze zwymiotuje, ale nie.

Mieszka chyba na pustej dzialce kawalek za tymi kontenerami.


zdjecia wrzucę za chwilę, jak nakarmie zupe z kota :P
Mialam sie dzis pakowac i jutro jechac, ale jestem 100% w proszku, nie
dam rady. Pojade w piatek bardzo wczesnie zeby byc ok. 15.00 w domu.

Co robic ? Bede caly czas niespokojna o te bide.

Xenia
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 28, 2008 12:17

niefajnie
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 12:27

Dzwoniła do mnie pani, która wzięła Panterę.
Kotka, nie je, nie pije, sika gdzie popadnie.
Jak ją pani przyłąpała na sikaniu, wzięla zaniosła do kuwety i póściła, kotka wpadła w szał, biegała po scianach, pułkach, szafkach i innych, w końcu wdrapała sie po firance pod sufit i tam trzesac się jak głupia wisiała - ona musiała być katowana za brudzenia :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 28, 2008 12:44

kosma_shiva pisze:Dzwoniła do mnie pani, która wzięła Panterę.
Kotka, nie je, nie pije, sika gdzie popadnie.
Jak ją pani przyłąpała na sikaniu, wzięla zaniosła do kuwety i póściła, kotka wpadła w szał, biegała po scianach, pułkach, szafkach i innych, w końcu wdrapała sie po firance pod sufit i tam trzesac się jak głupia wisiała - ona musiała być katowana za brudzenia :(


da jej szanse?
czy chce oddac?
srebek na poczatku zalatwial mi do brodzika i uciekal w poplochu
trzeba im dac szanse
tylko czy tej pani starczy cierpliwosci
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 12:47

Matko, biedactwo :(
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 13:02

BarbAnn pisze:
kosma_shiva pisze:Dzwoniła do mnie pani, która wzięła Panterę.
Kotka, nie je, nie pije, sika gdzie popadnie.
Jak ją pani przyłąpała na sikaniu, wzięla zaniosła do kuwety i póściła, kotka wpadła w szał, biegała po scianach, pułkach, szafkach i innych, w końcu wdrapała sie po firance pod sufit i tam trzesac się jak głupia wisiała - ona musiała być katowana za brudzenia :(


da jej szanse?
czy chce oddac?
srebek na poczatku zalatwial mi do brodzika i uciekal w poplochu
trzeba im dac szanse
tylko czy tej pani starczy cierpliwosci


na razie powiedziala, ze bedzie chodzic i czyscic, tylko o to "nie-jedzenie" sie najbardziej martwi
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, quantumix i 95 gości