Zuzka - najpierw zatruta, później uderzona - odeszła

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 27, 2008 12:05

Lecznica na Kaprów w Gdańsku robi badania od ręki. Dzisiaj przyjmuje dr Biernat. Ma na forum sprzeczne opinie, ale Anka poleca...
Chyba zaryzykuję... :?:
Czy może lepiej szpital na Łąkowej... :?:

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Śro sie 27, 2008 12:10

No to trzymam kciuki, żeby się udało :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sie 27, 2008 13:25

Trucia-mama pisze:Lecznica na Kaprów w Gdańsku robi badania od ręki. Dzisiaj przyjmuje dr Biernat. Ma na forum sprzeczne opinie, ale Anka poleca...
Chyba zaryzykuję... :?:
Czy może lepiej szpital na Łąkowej... :?:


Truciu może zmień w tytule, że dobry wet potrzebny na już?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 27, 2008 13:42

Też nad tym myślałam.
Na razie przeszukałam wątek o wetach i postanowiłam tak:
Dzisiaj jedziemy na Kaprów, bo robią tam na miejscu krew. Przy okazji skorzystamy z porady dr Biernata, który tam dziś przyjmuje.
Nie spodziewam się zbyt wiele, bo już mi się nie podoba: nie zapisują na godziny i możemy trafić na kolejkę. Choć z drugiej strony, często nawet jak zapisują na określoną godz. to i tak się czeka :evil:
Jak nam porada dr Biernata nie przypadnie do gustu, to mam wypisane telefony do:
dr Anny Czubek
dr Popławskiego lub Ławeckiego
dr Zalewskiego lub Ulewicza (że też akurat zepsuła im się maszyna do morfologii)
i spróbuję dostać się do któregoś z nich, już z wynikami w garści.

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Śro sie 27, 2008 14:49

Ta lecznica nie zapisała się najlepiej w mojej pamięci. Mają diagnostykę niby na miejscu ale nikt mnie nie namówi żeby tam iść i ja polecać. Niestety.

kachus

 
Posty: 43
Od: Pon sie 18, 2008 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 27, 2008 15:14

Trucia-mama pisze:dr Anny Czubek

Jeśli to ta dr Czubek, o której myślę, to już nie przyjmuje w Trójmieście. Wróciła do Warszawy i przyjmuje w lecznicy Białobrzeska.
Przydałaby Ci się teraz tam, na Pomorzu, bo to świetny wet, do tego specjalizujący się w sprawach neurologicznych.

Tylko sprawdź, czy to ta dr Czubek.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 27, 2008 17:40

Trucia-mamo, ja kiedyś polecałam, ale potem (dawno już) przestałam, poczytaj dobrze w polecanych, tam jest mój późniejszy dopisek (chyba za mało wprost :roll: ).
Od dobrych kilku lat chodzę do dr Popławskiego i jeszcze się nie zawiodłam. Piszę na pw.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 27, 2008 18:01

Trucia-mama pisze:Lecznica na Kaprów w Gdańsku robi badania od ręki. Dzisiaj przyjmuje dr Biernat. Ma na forum sprzeczne opinie, ale Anka poleca...
Chyba zaryzykuję... :?:
Czy może lepiej szpital na Łąkowej... :?:


Szpital na Łąkowej NIE

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 27, 2008 19:12

Napisz koniecznie gdy wrócisz. niepokoję się, że niejako z mojego powodu trafiłaś do lecznicy do której nie mam zaufania.
Pozostali wymienieni przez Ciebie weci chyba wszyscy mogą być.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 28, 2008 0:19

Wedlug mnie to na Elblaskiej dr Ulewicz(Wchodzi sie od ul Mostek)Przyjmuje tez na Jasieniu.Na Chelmie dr Ezlakowska w pasazu na Cieszynskiego tez polecam:)
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Czw sie 28, 2008 8:01

Nie mogę doczekać się informacji.
Z pw wiem tylko, że kotka czuje się lepiej.
Trucia-mamo, napisz więcej tutaj, pliiiz!

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 28, 2008 8:46

Boo77 pisze:Zuza walcz! Nie po to śmy Cię z Opola nad morze delegowali żebyś takie hocki-klocki wyczyniała!

Zuza walczy dzielnie :D Wczoraj postarała się nawet o kolejne dowody. Wróciłam do domu a tu synuś ciągnie mnie szybko, żeby pokazać co Zuzka wypluła. A wypluła lokatora koloru kremowego, długości ok. 4 cm i grubości z jakiś 1 mm, wyraźnie członowanego. Zapakowaliśmy w śliczny woreczek i ruszyliśmy w drogę.
Znalezienie tasiemca wydało mi się ważne. Od razu przypomniało mi się:
kya pisze: A moze tasiemiec bablowy?( podobno umiejscaweia sie w mozgu)

jak również nasz poprzedni kot Picek (był z nami od 2000 do 2003 r.). Picuś był dorodnym wychodzącym kocurem (bez jajków oczywiście), który nigdy nie narzekał na apetyt. Pewnego dnia wrócił do domu i nie chciał jeść, a przy podnoszeniu płakał przeraźliwie. Pojechaliśmy "na sygnale" do powiatowego weta. Zasugerowałam wetowi zatrucie, bo kilka dni wcześniej zdechł pies z naszego osiedla, podobno z tego powodu. Wet obejrzał kotka, zajrzał pod ogon, gdzie zobaczył człony tasiemca. Stwierdził, że to tasiemiec rybi(?) często spotykany w okolicach gdzie jest dużo zbiorników wodnych, wędkarzy i resztek rybich, które wpadają w kocie łapy... Wet dał Pickowi jakąś pigułę - myślę na zabicie tasiemca - i odesłał do domu. Rano Picuś był sztywny :cry: Zadzwoniłam do weta a on spokojnie stwierdził, że tylko sekcja może wykazać, czy Picuś był zatruty (a on go dobił :evil:) czy tasiemiec/tasiemce spowodowały perforację jelit (? 8O )
Tak więc po przedstawieniu dr Biernatowi przebiegu choroby Zuzki i oznajmieniu, że przyjechaliśmy z daleka po porządną diagnozę (odważyłam się nawet zapytanie: czemu weci z miasta powiatowego nie chcą badać krwi - moje pytanie zostało bez odpowiedzi
:twisted: ) podałam z dumą nasz dowód rzeczowy. Wet wziął co prawda na ułamek sekundy ale zaraz podał pielęgniarce, która bez chwili namysłu wpakowała nasz piękny eksponat prosto do kosza :? Dr Biernat nie chciał ze mną o tasiemcu wogóle rozmawiać 8O coś tylko burknął, że odrobaczanie na tasiemce nie działa 8O ale nie zapytał co Zu ostatnio dostała. A dostała w lutym PROFENDER, który podobno jest na wszystko. Może się nie wchłonął dobrze. Poza tym zdaje się, że koty wychodzące powinny być odrobaczane co 3 m-ce :oops:
I tyle (aż) na temat tasiemca.
Wet zalecił badanie krwi: morfologię, biochemię, białaczkę (Felv), FiV i FIP. Powiedział, że najbardziej podejrzewa FIP :cry: ale akurat nie mają testu. Resztę zrobiliśmy:
morfologia - bardzo dobra
nerki - bardzo dobrze
wątroba - jakieś dwa parametry kilkukrotnie przekroczone
(Później wam przepiszę jakie, teraz się spieszę, a ten wydruk z wynikami wątrobowymi przypomina kwitek z kasy ze spożywczego, same skróty i cyferki - ciężko coś zrozumieć.)
Czyli diagnozę prawie mamy: zatrucie nieznaną substancją :( lub FIP :cry: :cry: :cry:
Zalecenia:
- penicylina dalej co 3 dni
- glukoza i Vit B compl
- Meto...(?)..clopenid 1/4 ampułki
- Zentonil (1 tab/dzień)
- Renigast (1/4 tab 75 mg)
- kontrola krwi + FiP za 7 dni

I na koniec najlepsze:
po powrocie Zu rzuciła się do miski z suchą karmą, nic sobie nie robiąc z obecności Mru, który był tak zszokowany 8O jej nagłą odwagą, że nawet jej nie przepędził
Zu w nocy nie wymiotowała. Mam nadzieję że teraz też nie.
Napiszę jeszcze więcej :wink: ale teraz muszę zająć się pracą w trybie pilnym.
Proszę o kciuki i bardzo dziękuję za wszystkie Wasze dotychczasowe posty. Bardzo mi pomogły :)

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Czw sie 28, 2008 9:03

FIP? Na jakiej podstawie podejrzewa? Nie rozumiem :? . Czy na tej zasadzie, że jak nie wiadomo co to FIP? Oczywiście test zrobić nie zaszkodzi, z tym, że z tego co wiem i tak nie jest jednoznaczny.
Zatrucie jest możliwe. Owszem, chyba wtedy wątroba jest zaatakowana.
Dziwię się, że zlekceważył tasiemca.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 28, 2008 9:06

Ja też się dziwię, że zlekceważył tasiemca. O d razu przypomniał mi się Kiwaczek u Sfinks.

Test na FIPa bym sobie jednak darowała :?. Jeśli wyjdzie dodatni, to będzie to oznaczało jedynie tyle, że Zu miała kontakt z koronawirusem.

Nadal trzymam kciuki.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw sie 28, 2008 9:10

Ja wiem, że to trochę beznadziejnie tak od weta do weta, ale bym chyba jednak poszła do któregoś z tu polecanych - dr Popławski, dr Ulewicz (osobiście nie znam, ale dobre rzeczy o nim słyszałam), ewentualnie dr Ławecki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości