Bułkownik i Trun(i)a - wiosna idzie, koty szaleją.

[AniHili]

Były czasy ze tez na Konikach jeździłam
Teraz trochę sie cykam z powodu kregosłupa

Znam trochę nieciekawych historii w efekcie upadku z konia, więc faktycznie lepiej uważać. A konie same w sobie naprawdę lubię i nie muszę do tego umieć na nich jeżdzić

[aga&2]

Ania chyba zapomniała napisać, że Sunia przyszła, żeby jej po Szyszaku smutno nie było.

Szyszak był naprawdę kotem "specjalnej troski" - darła się tak, że pół osiedla słyszało.
Na szczęście AniHIli z tych mniej wrażliwych na wycie
Poratowała, bo nie sposób początkowo było trzymać maleńką w bloku...

Dzięki

[AniHili]

Dziś była Pani Szyszaka i nie mogła się nachwalić zbója Na początku była ponoć nieco nieśmiała, ale odkąd zadomowiła się - jest coraz spokojniejsza i bardziej miziasta A jej głuchota nikomu tam nie przeszkadza.

A ja ostatnio liczyłam ile tabletek Aniprazolu potrzebuję na odrobaczenie (profilaktyczne) wszystkich ogonów...cóż - 8,5 sztuki

[Kociama]

Halo jesiennie sie witamy
co tam nowego u was?
Piszcie cosik

[AniHili]

Rzadko bywam na forum, aparat zeszedł z tego świata chyba na dobre więc nawet zdjęć nie powstawiam
U nas spokojnie i nieco nudno, liczba stworów zwiększyła się do 6 (Lalka, Baba, Demi no i psy: Jamnik, Bohun i Saba - przybłęda).
Zimno, mokro, dość ponuro...tylko koty dobrze ogrzewają, zresztą zrobiły się niesamowicie przylepne.
Ja ciągle w rozjazdach po Polsce - tak to już jest, jak ma się TŻ-ta daleeeko
Jakoś tak mi jesiennie i melancholijnie..pewnie przez katar, bo ostatnio w pracy dogrzewamy się farelką.

[Kociama]

Anuś nie smutaj
Posyłam Ci gorące mysli na rozgrzewkę
Mizianki dla Futerek
Musimy jakoś znieśc te jesienne chłody i ponurotę wielką

[AniHili]

Kociamo, czasem są słoneczne dni

[Kociama]

Kociamo, czasem są słoneczne dni

OOOO ale fajna fota
Śliczne barwy jesieni

Pozdrawiamy Was i całujemy z deszczowych i zimnych Beskidów

[AniHili]

Aparat ożył Nie pytajcie w jaki sposób bo sama nie wiem ale żyje.

Więc malutka sesja moich "jaśnie tłustości" - kotlety żesz kurde się upasły

Kotlet nr 1 - w paski tudzież prążki więzienne


Kotlet nr 2 - ten to nawet jeszcze od michy się nie oderwał


I Wielka Nieobecna - Baba też przy "talerzu"

[AniHili]

Parę zdjęć ze spaceru - ale nie są to zdjęcia kocie

Saba (ta mała, szara) i Bohun (ten z wywalonym ozorem). Ona ma 8 miesięcy, a on 8 lat


Po prostu Saba

[Kociama]

Jesoooo ale cudne pycholki
Ucałuj od nas każdy pysio po 100 razy
Mniam ,sama bym całowała ile wlezie
I Kociaste i Psiaste ślicznoty

[AniHili]

Ja z tej Lalki to chyba kiedyś rękawiczki zrobię! Kanapowa niszczycielka kurde
Podchodzi do kanapy, wygina się jak modelka (lekko tłustawa ale cóż...), zaczepia pazurki o obicie i....ciąąąąągnie... Od lewej do prawej i na ukos też!
A perfidna to bestia bo jak przyuważy, że ktoś to widzi, to kolejne pociągnięcie wykonuje z prawdziwą przyjemnością. Jakby się dobrze przyjrzeć to paskudny uśmieszek znalazłby się pod białymi wąsami.

A wszystko to bo nie chcieli rzucać papierka....

[Kociama]

Ja z tej Lalki to chyba kiedyś rękawiczki zrobię! Kanapowa niszczycielka kurde
Podchodzi do kanapy, wygina się jak modelka (lekko tłustawa ale cóż...), zaczepia pazurki o obicie i....ciąąąąągnie... Od lewej do prawej i na ukos też!
A perfidna to bestia bo jak przyuważy, że ktoś to widzi, to kolejne pociągnięcie wykonuje z prawdziwą przyjemnością. Jakby się dobrze przyjrzeć to paskudny uśmieszek znalazłby się pod białymi wąsami.

A wszystko to bo nie chcieli rzucać papierka....

To ci aparatka

Halo co Was tam zafujało w tym Białymstoku?
Pozdrawiamy i ściskamy mocno
Piszcie cosik no

[AniHili]

Jestem taka leniwa, że wątek mi spadł w odmęty forumowe
No nic, może jakoś nadrobimy.

W sumie wszystko u nas po staremu. 3 koty + 3 psy to najlepsza kombinacja, tym bardziej, że wszystkie jakoś się tolerują.
Z nowszych info - wysterylizowaliśmy Sabę - okazało się, że po pierwsze nie jest to pies wychowany od szczeniaka na dworze, bo umie zachować się w mieszkaniu i nie boi się jazdy autem. Fajnie to wyglądało, jak noc po zabiegu Saba przespała w pokoju razem z Demonem
Ja zaś uświadomiłam sobie, że mimo posterylizowanych/pokastrowanych zwierzaków nie mam zielonego pojęcia ile kosztuje sterylka Tak to jest, jak ma się weta w rodzinie (i to jeszcze takiego, co na wzmiankę o zapłaceniu zaczyna cierpieć na niespodziewaną "głuchotę"). Mimo wszystko głupio mi, a jedyna forma odwdzięczenia się to chyba byłoby popilnowanie małej kuzynki (i tu jest problem, bo ja tak "kocham" dzieci, że wolałabym już przekopać ręcznie całe podwórko i zasiać trawkę niż spędzić parę minut z dzieciakiem). Chyba siostrę oddeleguję...

Okazało się też, że mamy parę wyspecjalizowanych złodziei w ofutrzonych postaciach Ukradli kiełbasę, która podsuszała się przed wędzeniem i zeżarli pół pęta Razem pożerali, choć o sam akt złodziejstwa oskarżyłabym Gumaka - znaczy Lalkę (Demi to za duży cykor).
Kupiłam im mysz na wędce w ramach odchudzania ( to po tej kiełbasie) i w ciągu tygodnia Lalka tak ją zdezelowała, że tylko wędka została... Ręce opadają od wyczynów tego kotleta. No opadają....

[Kociama]

Jak miło znowu poczytać co u Was
macie tam wesoło z futerkami
Pisz Anuś i wklejej foty,takie ładne i ciekawe pstrykasz
Całujemy Was mocno