» Pt wrz 12, 2008 12:58
Wszystkim Ciociom wystawiającym bazarki i licytującym na rzecz moich urwisów
SERDECZNIE DZIĘKUJEMY.
Jest wesoło, dziś w nocy mało oka nie straciłam, gdy banda młodziutkich tymczasików przeleciała po mnie w tę i z powrotem. Klopsik z dużą precyzją trafił łapą w moje oko. (Powieka rozcięta na pół, pod okiem krwiak. Puder nie wiele pomógł.)
Za to towarzystwo radośnie pobiegło dalej, nie zważając na moje upomnienia. Po chwili kapcie wylądowały w kuchni, została rozlana woda w miskach, z blatu spadła patelnia, ale co tam. Dopiero gdy drapak z hukiem przewrócił się na bok, towarzystwo trochę oprzytomniało. (W końcu mnie eksmitują za te nocne głupawki.)
A gdy przyszła dla mnie pora wstawania, bandziorki oczywiście smacznie i niewinnie spały.
„Czy ona musi palić to światło, spać spokojnie nie można!!!” - ziewając mruknął Klopsik i schował noc pod kocyk.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)