no już , no już ......wiem czemu mnie tak uszy piekły ....
Tiffany już w swoim apartamencie - nówce kaltce wystawowej
Troszkę była zdenerwowana podczas jazdy samochodem , kilka razy miauknęła przestraszona ....
Po włożeniau jej do klatki , również na moment spanikowała , ale tylko na moment ....Gdy tylko poczuła głaskanie , natychmiast włączył sie motorek
Ponieważ w klinice jadła tylko suche, nasypałam jej do miseczki , ale nie była zainteresowana ....Za to gdy nałożyłam z puszeczki animondę, suto okraszoną VITA-PETEM , który specjalnie dla niej kupiłam, opałaszowała całą porcyjkę ....
Wet powiedział , że można jej wstawić kuwetkę ze żwirkiem już , ale zrezygnowałam , bo żwirek od razu przykleił się do rany
Włożyłam wiec do kuwetki papier toaletowy , mam nadzieję , że załapie ...
Rana ładnie się goi , udo jednak jest , tylko ona cały czas ma "podwiniętą tę łapkę i dlatego wyglądało to jakby uda w ogóle nie było .....
Teraz ,Tiff wygląda nieszcze gólnie , bo ma wygolone bardzo dużo sierści , a na ogonku jakieś resztki ....
Ale niech no tylko rana się zagoi i kikut łapi cały porśnie sierścią , to domki będą się biły o taką ślicznotkę , z tak fantastycznym charakterem .....
Zdjęcia będą później , na razie była toaleta ....oczywiście nie wszystko udało mi się rozczesać , ale kicia bardzo cierpliwie znosi zabiegi ...
Jest przeraźliwie chuda, boki cakiem zapadniete i kręgosłup na wierzchu
I jeszcze jedno .........wet mówił o tym wycieku z dróg rodnych ..dziś romawialiśmy o sterylce .ale .........Tiff ma nacięte "sterylkowo" uszko ......
wiec moze ten wyciek to był efekt wypadku ?
Na pewno przed sterylką trzeba jej będzie zrobić USG ...
bo to uszko naprawde wygląda , jak nacięte przez weta po sterylce ...
Dobra ..... idę do niuni troszkę się pomiziać ......
Zazdrośćcie mi
