» Pon sie 25, 2008 15:35
U mnie ma flanelową poszewkę z wełnianym szalikiem w środku,sypia też na kanapie na czerwonym polarowym kocyku,próbowała też zasiedlić domek Meli.Poduszka z szalikiem wygrywa.Nie byłyśmy u wetki,bo okazało się,że będzie dopiero jutro.Żużaczku,nie mogłabym jej teraz dać Wam z czystym sumieniem.Kotka jest jeszcze zestresowana,cały jej świat się zawalił.Muszę ją zresocjalizować,bo przecież dzieci.Mój Kubuś byłby idealny,bo aż kipi energią i nigdy nie wysuwa pazurków,nawet jak jest niezadowolony,ale on musi mieć domek niewychodzący.Ale on jest u mnie już miesiąc.Ona jeszcze boi się,ale zwiedza mieszkanie,zupełnie obcy dla niej teren,ale wraca na kocyk.Mruczy pięknie,już obwąchuje moje koty,pozwala im podchodzić blisko,ale nie na długo.Najpierw ją odrobaczę tak dokładnie,a potem zaszczepię,oczywiście w nóżkę.Tak,to wyjątkowo duża kotka.Szczegółowo opiszę wszystko po wizycie u wetki,bo to taka,która koty lubi najbardziej i się na nich zna.Nie zrozum mnie źle,ona nie jest agresywna,tylko przestraszona,w końcu jest u mnie dopiero od 18-ej w sobotę.Nie minęły jeszcze dwie doby.Ciapka nie drapie mebli,dałam jej taki beznadziejny drapak,pojęła o co chodzi.Jeszcze jedna dobra rzecz-korzysta z kuwetki i nie dopomina się o wyjście na zewnątrz.Pazurki obcięłam,oczywiście,ale i tak nie byłam podrapana.Myślę,że będziecie mieć wspaniałą kotkę.