Dawno nic nie pisałam i doszłam do wniosku, że muszę nadrobić zaległości.
Kotka Piratka jest obecnie nazywana Pircią (Zosia to zbyt spokojne i poważne imię

) myślę, że zadomowiła się u nas już całkowicie. Pciuszek nie pała do niej głębokim uczuciem, ale toleruje ją i nawet czasem się bawią (albo biją, tego nie jestem w stanie stwierdzić

) tak czy siak koteczka jest przekochana i przemiziasta

uwielbiam ją. Jedyną jej wadą jest nadmierna gadatliwość, ale do tego można się przyzwyczaić i już nam to zupełnie nie przeszkadza (mało tego, jak nie gada to jakoś tak strasznie cicho jest

)
Tutaj mamy nowe zdjęcia, Piratka to mały rozrabiaka i do tego sprowadza na złą drogę Pciuszka
a tutaj piękny pyszczek kochaniutki (i nos w kolorze gumki do mazania:D)
pozdrawiamy cieplutko