Kotek Filemonek z Wrocławia z objawami neurologicznymi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 14, 2008 9:27

A jakieś zdjątko jego mordki? osset, jakbyś mogła w wolnej zamieścic miniaturki zdjęc, żeby potem je mozna było powiekszyć do dużych rozmiarów byłoby super! ja też mam ostatnio pod opieką małego faceta - ale siedzi w szpitaliku. Ma robocze imię Desancik :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw sie 14, 2008 10:21

Never pisze:A jakieś zdjątko jego mordki? osset, jakbyś mogła w wolnej zamieścic miniaturki zdjęc, żeby potem je mozna było powiekszyć do dużych rozmiarów byłoby super! ja też mam ostatnio pod opieką małego faceta - ale siedzi w szpitaliku. Ma robocze imię Desancik :P


Zrobi sie i mordkę, ale zdjęcia bęa wywołane dopiero za parę dni.
Ma nadal troszke przebarwiony nosek i okolicę pyszczka z jednej strony-w przyszłym tygodniu wszystko sie wyjaśni, mam nadzieję-to jednak nie brud. Może grzybek, moze jakies zapalenie, moze brak czegoś tam...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 14, 2008 10:38

Mam nadzieję, że to nie grzybek... Bo to świństwo leczy się conajmniej 3 tygodnie.... sama mam teraz problem z Desancikiem - dopóki się nie wyleczy, muszę go trzymać w szpitaliku, a koszty rosną :(

ja w ogóle żadnego przebrawienia u niego nie widziałam.... a mam wszystkie jego fotki nagrane na pulpicie...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw sie 14, 2008 10:58

Never pisze:Mam nadzieję, że to nie grzybek... Bo to świństwo leczy się conajmniej 3 tygodnie.... sama mam teraz problem z Desancikiem - dopóki się nie wyleczy, muszę go trzymać w szpitaliku, a koszty rosną :(

ja w ogóle żadnego przebrawienia u niego nie widziałam.... a mam wszystkie jego fotki nagrane na pulpicie...

Łudzilam się,ze to brud...
Grzybek to jeszcze pestka, ale kiedys jakis wet mi powiedział, że takie krostki przy pyszczku , które wygladaja jak brud to jest objaw czegos wewnetrznego.
Smaruje mu to na razie(od wczoraj) clotrimazolem i jakims antybiotykiem, ale zwróce uwage lekarzowi.
Jak sie dokladnie przyjrzysz to trochę tego przebarwienia na fotkach zobaszysz. Miał to od pocżatku, ale myślałam że się tak brudzi pasztecikiem i nie chcialam mu pyszczka i nosa za bardzo szorować...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 19, 2008 9:38

Jak tam Mały? Ja mam ostatnio tyle pracy, że nie mam czasu na forum... :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto sie 19, 2008 21:24

Podróżowaliśmy. Wróciliśmy. Wszystko OK.
Będa zdjęcia Filemonka korzystającego z bardzo dużej kuwety-za jakiś czas.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 20, 2008 6:08

W piątek bardzo żałowałam, że nie miałam kamery albo chociaż aparatu.
Filemonek znalazł sobie u mnie kumpla do zabawy w "obronę i zdobywanie twierdzy"-Bufiego, kota z którym inne nie chca sie bawić, bo jego próby zabawy biorą za atak-taki ma groźny wygląd (no i kiedyś był zaczepny...).
Bufi może bawić się tylko z małymi kociakami, które się go nie boją.
Otóż Bufi siedział w kontenerku, Filemonek podbiegał, pacal go łapką, Bufi lekko mu oddawał. Troche to trwało, a potem Bufi uznał sie za pokonanego i kontenerek został zajęty przez Filemonka.
Spróbuję sfotografować ich razem....
Inne koty troszkę Filemonka omijaja -dziwi ich pewnie to,ze tak sie wywraca...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław


Post » Czw sie 21, 2008 17:01

jak tam maluch? U mnie będzie chyba zmiana - od pn przyjdzie do nas tymczasik - Desancik. Niestety przed szczepieniem, ale po 2 tygodniach "kwarantanny" - niestety obecnie przymusowej...
Kiedy będzie to zdjątko Filemnonkowego pyszczka? 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw sie 21, 2008 18:43

Never pisze:jak tam maluch? U mnie będzie chyba zmiana - od pn przyjdzie do nas tymczasik - Desancik. Niestety przed szczepieniem, ale po 2 tygodniach "kwarantanny" - niestety obecnie przymusowej...
Kiedy będzie to zdjątko Filemnonkowego pyszczka? 8)


Jak będą środki na wywołanie filmu i przeniesienie go na CD.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 24, 2008 8:35

Filemonek potrafi się bronić przed tymi , którym nie ufa...
Byliśmy wczoraj na kolejnym odrobaczeniu u najbliższej p. doktór(bo nasza, daleko od naszego miejsca zamieszkania i tak jest na urlopie), Filemonek jej nie lubił, podrapał ją, musiałam go bardzo mocno trzymać na jej polecenie (a silny jest), strasznie głośno warczał, a ona w odwecie obcięła mu pazurki-nie udało mi sie go wybronić przed tym i zła jestem na siebie, bo trudnie będzie mu się wdrapywać gdzieś tam- a próbuje to robić...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 25, 2008 9:16

Na tym odrobaczaniu u najblizszej p. doktór już dwa razy byliśmy(w sobote i wczoraj) i jeszcze dziś idziemy , bo podobno w trzech porcjach trzeba. Filemonek zestresowany i skulony w kontenerku-p. doktór sie dziwi i martwi, że trudno jej będzie pastę podać....
Filemonek demonstruje swoje umiejętności zwiedzając gabinet, a p. Doktór komentuje, że na wolności byłby przeznczony na odstrzał...
Kolejny raz zrozumiałam dlaczego z kotami wolę jechać na drugi koniec miasta. No, ale lało, dojazd trudny bo remonty dróg, a najmilsza pani doktór jeszcze na urlopie.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 25, 2008 9:31

No tak, ja coś wiem o wetach... myślę o maluchu nieustanie, i oczywiście jest dla niego u mnie miejsce, pamiętaj o tym :P Niedługo pewnie zresztą wszystko się wyjaśni, o ile pamiętam to w tym tygodniu maja być te najważniejsze badania?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sie 25, 2008 11:23

Never pisze:No tak, ja coś wiem o wetach... myślę o maluchu nieustanie, i oczywiście jest dla niego u mnie miejsce, pamiętaj o tym :P Niedługo pewnie zresztą wszystko się wyjaśni, o ile pamiętam to w tym tygodniu maja być te najważniejsze badania?

Z neurologiem jesteśmy umówieni na środę między 15-19(powiedział, ze ma dużo czasu wtedy więc będzie mógł go dokładnie zbadać).
USG możemy zrobić w tym tygodniu codziennie między 10 a 13.
Może jednak pójde po neurologu, bo juz ma na brzuszku ładne futerko(i w ogóle brzuszek juz nie ma niepokojącego wyglądu), może nie trzeba by będzie go golić, ale gdyby trzeba było to gorzej by sie Filemonek prezentował. No i może go nie stresować przed wizytą...
Próbowałam się w ubiegłym tygodniu umówić, ale jak dzwoniłam to była na chirurgii chyba linia uszkodzona, dopiero dzisiaj udało mi sie dodzwonić.

I szkoda, że te pazurki ma obcięte, bo nawet lepiej więcej 'sztuczek" by mógł pokazac u neurologa.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 28, 2008 6:29

Byliśmy u neurologa.
Oto jego opinia: zachowanie Filemonka, a więc tentedencja do skrętu w prawo i upadanie) wynika ze zmian w mózgu, które nie były wynikiem choroby wirusowej matki, ale albo urazu przy porodzie, albo maja podłoże genetyczne. Prawdopodobnie ma wodę w mózgu. O ile ciemiączko jeszcze nie jest zarośnięte to uda się to stwierdzic badaniem USG.
Podobno wczoraj robili je u innego kociaka, też majowego, przyniesionego przez kogoś z TOZu(ULV?), który identycznie się zachowywał i rzeczywiście tę wodę miał.
Z tym,ze i tak nie bardzo można w praktyce z tym cos zrobić ponieważ narzędzia chirurgiczne, kórymi w Polsce dysponuja lekarze są za duże dla kotków. Oznacza to, że dopóki nie odczuwa bólu( a teraz na pewno nie odczuwa) to nie ma problemu.
Szczepić go narazie nie można, bo to jednak jest wprowadzanie wirusa.
Można by leczyć sterydami , które poprawiały by stan mózgu-ale uszkadzały watrobę, więc trzeba by się nad tym zastanowić dłuzej...
Co do rehabilitacji za pomoca ćwiczeń fizycznych to jest sceptyczny, ponieważ zwierzęta nie są skłonne do współpracy.
Jego zdaniem na pewno nie ma tego krążenia obocznego(?) -zresztą w tej chwili brzuszek wygląda OK.
Dzisiaj między 10.30 a 13 idziemy na USG łepka(będzie i neurolog obecny) i może brzuszka, ale brzuszkiem nie jest juz niepokojący.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości