
Gaciu odpoczywa po upuszczeniu krwi

Opala się na balkonie

Przed chwilą wróciłam z działki - muszę sie podzielić radosną nowiną

Pasik wrócił




Nie było go 3 tygodnie ... dzisiaj stał w kociej diurze przy pustej miseczce

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Avian pisze:Tak z innej beczki - gdyby ktoś chciał, gdybyś ktoś mógł pomóc ... proszę ... w krakowskim schronisku jest persiczka z siódemką 4-tygodniowych maluchów![]()
Może ktoś marzy o puchatej kuleczce?
link do Puchatkowa :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74439&start=870
Proszę, popytajcie znajomych ...
Avian pisze:Bry :W sobotę rozmawiałam z "właścicielem" Jacka - powiedział, że od 2 tygodni szukał Jacola, dziecko rozpaczała, on rozpaczał ...
Usłyszał ode mnie długą przemowę o odpowiedzialności za kota, w zamian opowiedział mi historię Jacka - uratowany ze schroniska, leczony prawie rok z podejrzeniem białaczki wtedy ... mówił, że specjalnie go przyzwyczajał do chodzenia po działkach, bo mu żal kotka w domu bez ogródka i balkonu![]()
Podobno szukali go codziennie od dwóch tygodni![]()
I znaleźli wreszcie ... szczęśliwe dziecko z kotem w objęciach poszło na swoją działkę, za 10 minut Jacek był z powrotem u nas ...
Pan powiedział, że za tydzień go weźmie do domu i skoro tak zaczął łazikować, nie będzie go więcej woził na działki, bo boi sie, że gdzieś zginie.
Dorota pisze:Avian pisze:Bry :W sobotę rozmawiałam z "właścicielem" Jacka - powiedział, że od 2 tygodni szukał Jacola, dziecko rozpaczała, on rozpaczał ...
Usłyszał ode mnie długą przemowę o odpowiedzialności za kota, w zamian opowiedział mi historię Jacka - uratowany ze schroniska, leczony prawie rok z podejrzeniem białaczki wtedy ... mówił, że specjalnie go przyzwyczajał do chodzenia po działkach, bo mu żal kotka w domu bez ogródka i balkonu![]()
Podobno szukali go codziennie od dwóch tygodni![]()
I znaleźli wreszcie ... szczęśliwe dziecko z kotem w objęciach poszło na swoją działkę, za 10 minut Jacek był z powrotem u nas ...
Pan powiedział, że za tydzień go weźmie do domu i skoro tak zaczął łazikować, nie będzie go więcej woził na działki, bo boi sie, że gdzieś zginie.
Nie rozumiemtak do konca...
Dorota pisze:Avian pisze:Bry :W sobotę rozmawiałam z "właścicielem" Jacka - powiedział, że od 2 tygodni szukał Jacola, dziecko rozpaczała, on rozpaczał ...
Usłyszał ode mnie długą przemowę o odpowiedzialności za kota, w zamian opowiedział mi historię Jacka - uratowany ze schroniska, leczony prawie rok z podejrzeniem białaczki wtedy ... mówił, że specjalnie go przyzwyczajał do chodzenia po działkach, bo mu żal kotka w domu bez ogródka i balkonu![]()
Podobno szukali go codziennie od dwóch tygodni![]()
I znaleźli wreszcie ... szczęśliwe dziecko z kotem w objęciach poszło na swoją działkę, za 10 minut Jacek był z powrotem u nas ...
Pan powiedział, że za tydzień go weźmie do domu i skoro tak zaczął łazikować, nie będzie go więcej woził na działki, bo boi sie, że gdzieś zginie.
Nie rozumiemtak do konca...
tosiula pisze:Dorota pisze:Avian pisze:Bry :W sobotę rozmawiałam z "właścicielem" Jacka - powiedział, że od 2 tygodni szukał Jacola, dziecko rozpaczała, on rozpaczał ...
Usłyszał ode mnie długą przemowę o odpowiedzialności za kota, w zamian opowiedział mi historię Jacka - uratowany ze schroniska, leczony prawie rok z podejrzeniem białaczki wtedy ... mówił, że specjalnie go przyzwyczajał do chodzenia po działkach, bo mu żal kotka w domu bez ogródka i balkonu![]()
Podobno szukali go codziennie od dwóch tygodni![]()
I znaleźli wreszcie ... szczęśliwe dziecko z kotem w objęciach poszło na swoją działkę, za 10 minut Jacek był z powrotem u nas ...
Pan powiedział, że za tydzień go weźmie do domu i skoro tak zaczął łazikować, nie będzie go więcej woził na działki, bo boi sie, że gdzieś zginie.
Nie rozumiemtak do konca...
ja też, przecież mógł go zabrać od razu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości