Mam problem.
Felek (rezydent, kastrowany) zaczął posikiwać na łóżka. Zaczęło się od tego, że wprowadziił się do mnie brat, no i któregoś dnia zastał w pościeli kałużę. Kiedy się to powtórzyło zaczą skladać łóżko i tak oto Felek nauczył mi brata porządku. W międzyczasie przybyła do nas Mała
Wanilia
Jednak dzisiaj Felek zaszalał - nasikał do mojego łóżka kiedy spałam. (Mała spała przy mnie) Wstałam, zaprałam pościel, sprawdziłam kuwety, wzięłam koc i wróciłam do łózka.
A on znowu to zrobił. Nasikał mi na nogi przykryte kocem. No to wstałam, zaprałam itd. Wstałam już na dobre, przykryłam łóżko innym kocem, a ten znowu, ale tak tyci tyci. W ciągu pół godziny załatwił mi jeszcze prześcieradło no i materac

(4 razy niemal dokładnie w tym samym miejscu)
Spróbuję złapać mocz do badania, ale wydaje mi się że może być zazdrosny o Małą. Przy misce się nie biją, razem siadają w oknie, ale czasem Felej gania ją jak szalony, przydusza, podgryza, (i od czasu do czasu liże po łepku) ona się broni i wydziera a w końcu ucieka, potem on sobie idzie a ona zaraz go dogania
Wiadomo, że wszyscy goście zachwycają się Małą slicznością a nie Felkiem spaślakiem z humorami i dlatego często on ją ignoruje, przełazi przez nią jakby jej nie było... albo z kolei gania tak długo, aż Mała schowa się gdzieś gdzie on sie nie mieści...
Sama już nie wiem co o tym myśleć i co robić...
mam jeszcze pytanie na temat cen badania moczu - Felek jest zarejestrowany na Wesołej bo tam leczyłam jak również musiałam uśpić moją Psinę, jednak ceny, do przystępnych dla mnie nie należą...
Może orientujecie się jak cenowo sytuacja wygląda w Zwierzaku na Piastowskiej?