fresto, a tutaj fotek kilka dla Ciebie, żebyś się nie niepokoiła - wyjaśniam, że maluchy mają żółte nosy, bo zdjęcia były robione tuż po jedzeniu, między jednym a drugim powycierałam mordki, zasnęły czyściutkie i pachnące lenorem
Ostatnio edytowano Sob sie 23, 2008 19:38 przez e-dita, łącznie edytowano 2 razy
Grzywka zwana przez nas malizną nie lubi sie fotografować też próbowałam ją nie raz ująć ale zawsze odwracała się bokiem albo pupą do aparatu ale i tak jest przekochana A Tinka rzeczywiście ma już śliczne oczka, wet bał się o prawe ale udało się wyleczyć
JAko, że wczoraj nam w łapaniu przeszkadzała widownia, dlatego uwówiliśmy się na dziś skoro świt.
Mamy maluchów nie było, ale złapaliśmy drugą kotkę, vadliszka zabrała ją do TOZu na sterylkę. NA tym samym podwórku jest jeszcze jeden młody kot, ale nie wiemy czy to kocur czy kotka, jakoś nie pozwala sobie zajrzeć pod ogon