Kotki otrzymują 2 razy dziennie kroplówkę, nadal podaję im parafinę i karmie strzykawką. Jeśli chodzi o jedzenie niestety nadal "strajkują", bardziej oporny jest kocurek. Z załatwianiem się nastąpiła lekka poprawa.
Jeśli chodzi i charakter to są kochane, coraz mniej sie boją. Julcio wczoraj sam do mnie przyszedł spać , wepchał się pod kołdrę i połozył na mojej klcie. I tak sobie spaliśmy



Dzisiaj rano juz się troszeczkę ciekawie rozglądał, bo zwykle przypominał kukłę. Mam nadzieje że te kroplówki zdziałają cuda i będziemy żyli długo i szczęśliwie.
Misia ma jakąś gulajkę pod brudką, wetka zajmie się tym jak kotka wyjdzie z depresji.