kasia86 pisze:A ja właśnie swoje zgarłam

z balkonu do domu, bo idę spać,
a rano, jak już kiedyś pisałam,3,15 wstawanko. Ktoś musi pracować na chlebek.
To straszne

Ja wstaję o 5.15 i to czuję się nieszczęśliwa.
A dzisiaj moje biedne koty były zaniedbane przez złą pańcię, która wróciła dopiero o 18.00 i musiała w pośpiechu naprawiać krzywdę wyrządzoną biedactwom, czyli od razu i naraz sprzątać kuwety, karmić, poić, głaskać, przytulać i przede wszystkim - wypuścić do ogródka.
anna09 pisze: A ruch co niektórym futrzaczkom bardzo by się przydał
Na pewno, tylko że nie wszystkie one chcą się ruszać nawet w ładną pogodę. Wtedy też najprzyjemniej jest się objeść i spać

EwKo pisze: Koniec wakacji... Ach jooo...
No niestety
Nawet nie wiadomo, jak i kiedy do tego doszło
W każdym razie ja mam uczucie, jakby wakacje jeszcze nie bardzo się nawet zaczęły
