Bunio - minął rok od wyroku :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 21, 2008 20:12

Fender czyli moj pies beagle 3 letni tez ma na miau watek ale duzo wiecej o chloniaku poczytasz na forum zalozonym przez osoby leczace chloniaka, mowimy o psach, o kotach nikt jeszcze nie pisal

www.psichloniak.fora.pl

sa opisane metody leczenia w skrocie, poczytaj bo tego sie nie da opisac na szybko

na szybko zmienic musisz diete kota na diete BEZ WEGLOWODANOW, proponuje przerzucic na gotowane mieso z warzywami (wiem ze psy troche inaczej jedza ale weglowodany karmia chloniaka)

nie wolno mu podawac ZADNYCH lekow wzmacniajacych bo one zywia chloniaka (zadnych typu scanomune, to lek zakazany w terapii chloniaka)

wprowadz do diety bialy ser chudy mieszany z olejem lnianym, dwie lyzeczki dziennie takiej mieszanki powinny dla kota starczyc

sa 3 sposoby podejscia wetow:
- nie leczyc, nie oplaca sie, zwierzak sie meczy, chemia to okradanie ludzi - NIE ZGADZAM SIE ale slyszalam kilka razy od wetow roznych i ludzie na forum tez o takich przezyciach pisali
- leczenie sterydami typu encorton, spowalnia troszke rozwoj tej choroby, ale zwierzak zyje 2-3 miesiace, potem mu sie usmierza bol, a jak sie zaczyna meczyc pozostaje eutanazja - tak sie robi w przypadkach gdy sa np duze przerzuty w plucach i za pozno na chemie (jedna z moich przyjaciolek sun za pozno miala rozpoznanie i odeszla niecale 2 miesiace od diagnozy, ale miala giga przerzuty na plucach) - te metode proponuje sporo lekarzy, bo wiekszosc nie lubi chemioterapii albo jej zwyczajnie nie zna
- leczenie chemioterapia (wczesniej sie bada jaki to typ chloniaka, w ktorym stadium i od tego sie uzaleznia schemat chemioterapii) - my sie tak leczymy i od diagnozy minelo 8 miesiecy, Fender zyje i cieszy nas ale bylo bardzo ciezko, byl umierajacy, ten sposob polecam ale wylacznie u trzech lekarzy, dr Jagielski, dr Bednarowicz i nieznany mi ale bardzo polecany dr Hilderbrandt ( pierwsza dwojka przyjmuje w Warszawie, ostatni we Wroclawiu). ludzie do tych lekarzy dojezdzaja z calej Polski, ale nie kazdy ma taka mozliwosc

leczenie chemia jest odradzane jesli w domu sa male dzieci, chore osoby, nie wolno zachodzic w tym czasie w ciaze (ludziom ani innym zwierzakom w domu), chociaz nie ma badan stwierdzajacych uboczne skutki chemioterapii na otoczenie to sa formy zabezpieczen

chemia jest dosc droga nawet nie jesli chodzi o podawanie samych lekow, ale nas terapia wyniosla przez te 8 miesiecy dla psa 15kg ok 6 tys zlotych, z tego wieksza czesc kwoty to koszty wielokrotnych morfologii, bo przed kazdym podaniem chemii bada sie krew. u nas Fender wiele razy mial za niski poziom leukocytow i trzeba bylo powtarzac badanie 2 dni pozniej, nastepnego dnia i stad te koszy. do tego doszly koszty operacji (proby usuniecia chloniaka z jelita), kilku usg, histopatologii, plus srednio 100 zl na podanie chemii, plus transfuzja krwi jak nam probowal umrzec (chloniak zaatakowal szpik i trzeba bylo krew nowa wrzucic w psa)

jesli chodzi o powodzenie terapii chemia, bo dwie pierwsze koncza sie smiercia zwierzecia bardzo szybko, to wszystko zalezy od typu chloniaka i jego stadium i oczywiscie zlosliwosci

nam dano 10% szans na calkowite wyzdrowienie, to bardzo malo i widzialam juz zwierzeta ktore odeszly, ktore znalam z dozylnych kroplowek ( na forum chloniaka to sunia Bella, sunia delfino) ale widzialam tez zwierzeta w tak dobrej formie jak Fender

chloniak ma do siebie to ze czesto wraca co sie potocznie nazywa wznowa, my z Fenderem mamy wlasnie ten czas kiedy statystycznie nas to spotka i modlimy sie zeby tym razem statystyka sie mylila, ale pilnie obserwujemy naszego zwierzaka

poczytaj na forum psiegochloniaka i sprobuj przetrawic to najpierw ale nie czekaj z badaniami, bo przy chloniaku start z leczeniem to najwazniejsze

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw sie 21, 2008 20:19

tu jest watek Fendera na miau
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=71109&start=0

ale ze prowadze mu jeszcze watek na forum beaglowym (trzeba sie zalogowac ma ponad 1300 wpisow juz), na forum chloniaka i na dogomanii to tutaj jest w sumie niewiele informacji

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw sie 21, 2008 20:20

Waniu, trzymamy kciuki za Bunia, pewnie, ze to nic powaznego. Takie rzeczy to pestka... Bunio bedzie zdrowy... Mowi Ci to Buzka, ktora dzisiaj wybudzila sie z narkozy w Berg en Dal......
Pare godz. po zabiegu chdzila ukosem, ale juz jest lepiej...
Trzymamy kciuki za Twojego Bunia i inne tymczasy... :lol: :lol:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Czw sie 21, 2008 20:24

alysia, jesli to faktycznie chloniak to niestety jest to nowotwor bardzo nieciekawy i trzeba z nim szybko mocna bronia zawalczyc

ale oby te wezly byly powiekszone z innego powodu i oby to nie byl chloniak, tylko sie zbadajcie u dobrego weta, ja podpytam czy jest ktos wspolpracujacy z wetami w okolicach Gorlic, Sacza, Krakowa, bo jak rozumiem gdzies tam mieszka wania?

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw sie 21, 2008 20:47

wania i jeszcze jedna rzecz bo napisalas, ze nie wiesz co robic

1) POTWIERDZIC lub WYKLUCZYC chloniaka to jest pierwsza rzecz, ktora MUSISZ zrobic (na histopatologie czeka sie ok 10 dni)

2) zmiana diety, ktora Ci opisalam

3) rozmowa w rodzinie czy chcecie i macie mozliwosc dojezdzania na leczenie chemia czy decydujecie sie na sterydy i godzicie na odejscie kota, czasem trzeba wybrac taka wersje i nikomu nie wolno poza Twoja wlasna rodzina jej podwazac.

gdyby mi dr Jagielski w styczniu nie powiedzial, ze jego zdaniem mam szanse malutka ale mam to by dzis Fendera nie bylo bo bym mu pozwolila odejsc. poniewaz on dal mu szanse, ja zmienilam cale moje zycie, zeby on te szanse mial i dzis mam swojego psa i ciesze sie kazdym jego dniem

wlasnie dostalam smsa od dr Bednarowicz, zeby w Twojej okolicy dziala dr Ingarden w Myslenicach, jutro bede dr Bednarowicz widziec to jeszcze sprobuje spytac czy ktos inny z nimi wspolpracuje
http://therios.strefa.pl/strona_glowna.html

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw sie 21, 2008 20:49

oni stosuja chemioterapie a o chloniaku pisza na swojej stronie
http://therios.strefa.pl/porady/chloniak.html

uff, chyba dzis juz sie napisalam za duzo, Ty poczytaj i zbieraj sily; ale najpierw DIAGNOZA

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw sie 21, 2008 21:11

Waniu...Za Bunia bardzo mocno :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw sie 21, 2008 21:14

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw sie 21, 2008 22:22

eurydyko, dziękuję, przeczytam wszystko, ale mam jedno pytanie.
Nie chodzi o pieniądze, czy mój czas, ale czy leczenie jest technicznie możliwe, skoro mieszkam prawie 500km od Warszawy lub Wrocławia?
Piszesz, że nie zawsze można było podać chemię, bo wyniki były złe, trzeba było czekać lub nagle reagować - jak to oceniasz, czy my mamy szansę leczyć dojeżdżając?
I dziękuję Wam za wsparcie.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt sie 22, 2008 7:52

W przypadku Lolka nie bylo ani jednego razu, ze trzeba bylo przesuwac chemie.
Koszty tez na pewno nie wyniosly 6 tys. tylko mniej, ale ile nie wiem, bo nie liczylam.
Kazdy przypadek jest pewnie inny, bo pewnych rzeczy sie nie przewidzi.

Jedno jest pewne, tak jak napisala Eurydyka, leczenie kotka to przestawienie calego swojego zycia. Moje stanelo na glowie, bo wszystko podporzadkowalam Lolkowi. W klinice niejednokrotnie spedzalam pol dnia, bo tam taaaakie kolejki...


Chetnie oferowalabym ci goscine u nas na czas przyjazdu, tylko musialabym zapytac Hildebranda, bo ostatnio mowil, ze kazde nowe stworzenie w naszym domu to zagrozenie bakteryjne dla oslabionego jednak organizmu Lolusia :(

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 22, 2008 8:06

a daleko masz do Myslenic? gdzie w ogole mieszkacie?

bo np z morfologia to mozna zrobic tak, ze sie ja robi rano albo poprzedniego wieczora tam gdzie masz szanse szybko miec wyniki i jedzie na chemie jak wyniki sa ok

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt sie 22, 2008 9:20

Mieszkam na innej planecie, na wsi, to miał być raj dla moich zwierzaków.
Nie mam możliwości zrobić badań na miejscu i szybko, raczej nie.
Teraz jeżdżę z kotem do Rzeszowa, półtorej godziny w jedną stronę, tam robią badania na miejscu i wyniki są po godzinie.
Do Myślenic mam jakieś 3-3,5 godziny drogi.
Ten wycinek, czy cały węzeł miał być pobierany za trzy tygodnie, ale załatwię to jak najszybciej.
Ostatnio edytowano Śro mar 10, 2010 16:32 przez wania71, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt sie 22, 2008 9:30

Słuchaj a nie lepiej by Ci bylo na badania krwi jeździć do Krosna? No i może ktoś z bywalców forum poradzi czy jest jakiś dobry wet rzeszowski, ktory specjalizuje sie w onkologii?
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 22, 2008 9:41

przynajmniej jeden weterynarz jest w Gorlicach to dla Ciebie blizej, ale popytam o te Krosno itp dzis w lecznicy

co do morfologii to tam gdzie nie ma laboratorium dla zwierzakow robilam tak, ze krew biore u weta i sama wioze do szpitala ludzkiego, po godzinie odplatnie jest i chyba taniej nawet bylo, tak w sochaczewie to dzialalo

w gorlicach jest spory szpital, w krosnie i jasle tez sa napewno duze i jakos to w ten sposob weci organizuja

w Twoim wypadku chemioterapia dozylna bedzie bardzo trudna logistycznie :(, zapytam sie dzis mojej wetki co robic w takiej sytuacji

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt sie 22, 2008 9:55

Może jest jakiś sensowny wet w pobliżu, który mógłby sie konsultowac ze specjalistą z innego miasta w sprawie tych kroplówek? Dojeżdżac 3,5h w jedna strone jest męczące i dla kota...
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Majestic-12 [Bot] i 163 gości