Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Najgorsze, że sąsiedzi z sąsiedniej kamienicy nie za bardzo tolerują koty. Te co były jakoś sobie dają radę, ale tu jest kolejna piątka, która już im jest solą w oku. Na razie póki są małe i matka karmi to jeszcze jakoś się nie czepiają, ale jak zaczną do nich przełazić będzie gorzej Nie wiem co robić Jack pisze:Jutro będę próbował odebrać klatkę- pułapkę, którą pożyczyłem karmicielkom z pogotowia i jeśli się uda, to e-dita odezwę się do Ciebie.
Do przechowywania po sterylce mogę również pożyczyć klatkę wystawową.
Pomysłu na kociaki póki co nie mam, niestety.
Myślę, że kotkę, która ma młode najsensowniej byłoby złapać na zabieg w momencie zabierania kociąt (o ile nie jest w zaawansowanej ciąży), bo kiepsko zostawiać maluchy bez mamy.
Juz się na kolanka próbują pakować, a jak walczą między sobą Komu takie cuda? 
kombinuję i wykombinować nie mogę Porady na PW mile widziane Taka szczęśliwa jestem, że są już bezpieczne
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 70 gości
