W innym wątku Beata pytała jak często karmię koty. Skorzystam z okazji i odświeżę ten wątek, opisując dokładniej żywienie moich birmanek
Zanim zamieszkała ze mną Hera naczytałem się różnych książek, m.in. o żywieniu kotów.
Większość autorów twierdziła, że należy karmić o stałych porach i nie zostawiać jedzenia w miseczkach przez cały dzień.
Więcej rozbieżności było w sprawie "czym karmić". Jedni preferowali karmę suchą, inni z puszek, a jeszcze inni - wyroby domowe. Żeby pogodzić wszystkich i urozmaicić kotom dietę postanowiłem, że będę karmił chrupkami i wołowiną.
No dobrze, ale jakimi gatunkami?
Na mięsie nie znam się, więc w sklepie wybrałem "na oko" coś co wyglądało ładnie i nie było zbyt drogie. Okazało się, że nazywa się to "ligawa". Kupuję raz w miesiącu 3 kg, przepuszczam przez maszynkę do mielenia o bardzo dużych dziurkach, dzielę na porcje i wrzucam do zamrażarki - mam przez miesiąc spokój.
Jeśli chodzi o gatunek chrupek, to hodowczyni Hery polecała Iamsa i Hillsa, lub z tańszych - Nutrę i Purinę. Później dowiedziałem się jeszcze o istnieniu Royala. Postanowiłem, że nie będę uzależniał się od jednego gatunku chrupek, tylko będę karmił mieszanką, bo gdyby kiedyś zabrakło jakiegoś gatunku, to koty łatwiej zaakceptują brak jednego składnika w mieszance, niż całkowitą zmianę chrupek. I tu okazało się, że byłem przewidujący, bo faktycznie, był taki okres, że Hills zniknął z rynku.
Ostatecznie zdecydowałem się na mieszanie Iamsa, Hillsa i Royala (obecnie wszystkie w wersji Light).
A w jakich proporcjach podawać mięso i chrupki? Tu wymyśliłem sobie, że najlepiej będzie jeśli połowę dziennego zapotrzebowania na energię zaspokoimy mięskiem, a połowę chrupkami. Po przejrzeniu tabel z "kaloriami" wyszło mi, że dorosła kotka powinna dostawać dziennie ok. 50 g mięska i ok. 20 g chrupek. W praktyce wygląda to tak, że daję 50 g mięska i 30 g chrupek na jednego kota. Mięsko jest zjadane w całości a chrupek zawsze trochę zostaje (w rzeczywistości zjadają po ok. 20 - 26 g chrupek dziennie).
Ustalenie jadłospisu było w miarę proste. Gorzej było z zapewnieniem stałej pory karmienia. W dni powszednie chodziłem do pracy, więc śniadanie musiało być wcześnie. Ale w dni wolne lubię sobie pospać i nie uśmiechało mi się wstawanie przed świtem, żeby nakarmić koty. Również nie mogłem zapewnić stałej godziny podawania kolacji - wracałem z pracy o bardzo różnych porach.
Na szczęście obie kotki są pod tym względem bardzo wyrozumiałe i jedzą o takich porach, o jakich dostaną jedzonko i nie marudzą, że mają puste miski. Mogę więc wyspać się lub wrócić później do domu.
Ostatecznie kotki dostają mięsko i chrupki dwa razy dziennie, ale pory żywienia są zmienne.
Szczegóły karmienia:
Zarówno śniadanie jak i kolacja składają się z dwóch dań - mięsnego i chrupkiego.
Pierwsze danie to mięsko. Zostaje zjedzone szybciutko. Jeśli nie zostanie zjedzone (zdarza się to niezwykle rzadko), to chowam je i podaję ponownie jako drugie danie.
Następnie sam zjadam swój posiłek, a po nim daję kotom drugie danie, czyli chrupki (lub mięsko jeśli zostało z pierwszego dania).
Gdy koty już się najedzą i odejdą od misek, sprzątam miski i następne karmienie dopiero wieczorem, według tego samego schematu.
Oprócz właściwej karmy kotki zjadają jeszcze:
- po 5 cm MaltPasty (wyciskam na mięsko do śniadania),
- po 4 biało-zielone (z algami) witaminy Gimpetu - dwie rano i dwie wieczorem,
- po kilka sztuk bardzo twardych przysmaków Whiskasa Kitbits - dodaję do chrupek,
- po kilka sztuk miękkich przysmaków Whiskasa Kitbits - dostają z ręki,
- po kilka sztuk przysmaków Whiskasa czyszczących zęby Dentabits - dostają z ręki,
- mniej więcej raz w tygodniu surowe żółtko (zamiast zwykłej kolacji),
- od czasu do czasu twarożek "serek wiejski" (zamiast zwykłej kolacji).
I jeszcze coś, co nie jest żywnością, ale z racji zastosowania koty musiały to zjadać - pasta do zębów. Przez trzy lata regularnie myłem kotkom ząbki, aż kilka miesięcy temu hurtownie przestały sprowadzać pastę i jestem niepocieszony. Nie mam czym myć kocich ząbków
Zamęczyłem Was gadaniem?
To na pociechę dwa zdjęcia:
Dorinka je śmietankę
Hera je śmietankę