Iweta pisze: Wróciłam własnie od weta, więc jest dużoooo lepiej.
Pęcherz zaczął się obkurczać, właściwie nie mam go z czego odsikiwać, ponieważ mocz sam wypływa, jeszcze nie zupełnie kontrolowanie ale nie zalega w pęcherzu. Pęcherz jest mały ,nie tak jak na początku rozciągnięty ,a brzuszek był okrągły ,duży i twardy. Daje Florkowi rano Relanium 1/4 tabletki i co drugi dzień Ubretid. W tej chwili mam zmniejszyć dawki, Ubretid co trzy dni i co drugi dzień Relanium i mam obserwować czy wszystko będzie w porządku czy też będzie trzeba go znowu odsikiwać. Jesli sie pogorszy trzeba będzie wrócić do częstszego podawania leków.
Być może bedzie musiał brać te leki długo a może wszystko wróci do normy.
Qpke robi i nie ma w tej chwili problemów, na początku troszkę robił a reszte trzeba było mu pomóc wycisnąć ale to na prawdę było bez problemowo, łatwo i szybko. W tej chwili wchodzi do kuwety i robi (tak było dziś) poobserwuje czy jest tak zawsze. Tak więc jest dużo lepiej wetka była zdziwiona, że po trzech dniach nie widzenia kota jest taka różnica

Tylko ogonek wisi bezwładnie

ale mysle, że to nie jest żaden problem.
Powiem tak; Florek to super koteczek jest bardzo milusiński, przytulaczek, misiu, mruczuś, mięciutki o sylwetce "misiowatej"

Fajnie się go przytula, wtula się w szyje i jest na prawdę uroczy.
Iskierka, nasz kochany Synuś jest wiercipietką, cały czas w biegu, dokazuje , skacze, biega między nogami i domaga sie zabawy z nim.
W tej chwili najlepsza zabawa jest z Florkiem, uwielbiam ich obserwować, jesli ktoś wziąłby ich obu to nie potrzeba telewizora, są nie samowici, a jesli mają jeszcze jakieś sprzęty "pomocnicze" typu liny, siatki, konary drzew to już są przeszczęśliwi. To bardzo radosny kotek, który nie ma czasu na siedzenie na kolanach, jak tylko pokaże sie ktoś na horyzancie Synuś dostaje "małpiego rozumku" i biega między nogami slalomem, trzeba na prawdę uważać by nie zdeptać tej małej pchełki. Rozruszał nawet moich rezydentów, którym nie w głowie jest figlowanie:) Jest chudziutki i nie wiem czy zgrubnie przy takiej aktywności. Ma inną sylwetkę niż Florek, będzie na pewno bardziej smukłym kociaczkie.
Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać oba są urocze, choć przy Florku oczywiście są na razie inne obowiązki niż wymiana żwirku w kuwecie, bo tego praktycznie w tej chwili nie robie, ale mam nadzieje, że niedługo to się zmieni. To będzie bardzo kochany kotek i zasługuje na dobry dom i ludzi którzy go pokochaja nawet jesli jego problemy nie znikna, ale to muszą być ludzie odpowiedzialni ,tacy, którzy będa sobie zdawać sprawe z tego, że kociak wymaga opieki wiekszej niż zdrowy kot.
