1969ak-chyba po prostu zacząć

Jeśli byłby twardy na tyle, by poczytac wątek to przekona się, że nie zdarzyło się, żeby któryś DT pozostał ze swoim tymczasowym kotem "na wieki wieków" (no chyba, ze miał takie pragnienie

- jak np Nakasha, której się to przytrafia notorycznie

)
Przeważnie kociki siedzą tak do 2 tygodni (obecnie może troszkę dłużej, ale okres wakacyjny, poza tym było choróbsko...)
Więc na pewno warto - Monia np. obecnie robi za prawdziwy koci żłobek - ostatnimi czasy przewinęło się u niej ze 20 maluchów, ale jak przyjdzie zima to nie będzie miała gdzie ich trzymać (w warsztacie zrobi się zimno...) Więc każde miejsce na wagę złota. A teraz będzie coraz lepiej - w tamtym roku w październiku był już względny spokój, a przed Bożym Narodzeniem to wogóle sielanka
Iwonko - respekt - wynajęłaś ciężarówkę? Wczoraj p.Danusia napisała mi, ze urządziłaś publiczną zbiórkę transporterów,nie wiedziałam jednak, że cel tak szczytny

Skąd to stado? to, które ostatnio było na foto (z kotka "Syberyską" ??

)
Wiesz może co dzieje się w "syfie" - może warto przypomnieć się babsztylowi? Przed wyjazdem OBIECAŁA mi solennie, że wysterylizuje kotki do mojego powrotu. taaa...Mogę się dać poszatkować, że tego nie zrobiła...
Ale jakby ją postraszyć???
Kochana p. BOżenka porobiłaby za dobrego policjanta...