Krk -ul.Wenecja i jej koty -malutki czarny szuka DT !!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sie 13, 2008 22:49

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:
Keirzontko pisze:Kotki są kochane - czarny lata jak z piórkiem w pupie, wariat zupełny. Buraski dwa są spokojniejsze, jeden wręcz osowiały - pewnie są bardziej osłabione chorobą :(

Kupa gałęzi absolutnie nie do spenetrowania, siłą ani sposobem się z niej kotów nie wyciągnie... Można tylko czekać aż wyjdą same i wtedy atakować siatką czy podbierakiem, ale niestety są bardzo płochliwe i nie da się do nich zbliżyć.
Chyba ta klatka łapka to najlepsze wyjście...

Co do czarno białej kociczki i jej dziecka - ja mam wolną chatę do 24.08 - i przez ten okres mogę przetrzymać kotkę po operacji, gdyby nikt inny nie mógł. Może drugiego kotka też. Mam osobne pomieszczenie.
Tylko że to do 24 i ani dnia dłużej...


Kotka może juz po kilku dniach po operacji wrócic do siebie, tylko czy znajdzie sie ktos, kto weżmie malucha??

Gdyby sie udalo w poniedzialek ich zlapac, i ciachnac mame, to by sie udalo. ja malucha bym juz jakos "upchala"


no to jakieś rozwiązanie już się rysuje


Tak, jakieś...
Tylko na kiedy możnaby sterylkę zamówić?
Bo tu chodzi o czas, zeby kota doszła do siebie do 14.08 8)


dobrze, że nie do 12.08 :lol: zapytam jutro

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 13, 2008 22:52

haha, jak zawsze. ma byc zrobione na wczoraj :P
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro sie 13, 2008 22:56

Kosma, gdzie Wy kastrujecie i za ile tam kastracja stoi?
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 13, 2008 22:58

harpia pisze:Kosma, gdzie Wy kastrujecie i za ile tam kastracja stoi?


to różnie bywa. Ostatnio na Mistrzejowicach jak pamietam. ale to zależy gdzie w danej chwili mają jeszce talony na koszt miasta, więc nie płacimy wtedy
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro sie 13, 2008 23:03

harpia pisze:Kosma, gdzie Wy kastrujecie i za ile tam kastracja stoi?


na szczeście na razie są jeszcze darmowe. A jak nie to Chiron tnie nam za 80 kociczke i za 40 kocurka

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 13, 2008 23:33

Oki, w razie czego na Kasprowicza też nie zdziera, leczę tam swoje stadło.

Kosma, jakby się problem ogrodzenia rozwiązał to chętnie służę pomocą :lol:
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 14, 2008 8:00

harpia pisze:Oki, w razie czego na Kasprowicza też nie zdziera, leczę tam swoje stadło.

Kosma, jakby się problem ogrodzenia rozwiązał to chętnie służę pomocą :lol:


:1luvu:
wiesz co, ja to już wolę tam nie wchodzic, bo wczoraj dwóch jakichś facetów sobie strzelało ślepakami z broni krótkiej (atrapa na szczescie), ale nie wiem czy tak sobie czy do mnie i Keirzontki :) no a ja ani ślepakiem ani śrutem żadnym po dupie dostać nie chce... 8)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 14, 2008 10:34

Na tej ulicy chyba tylko takie okazy mieszkają Obrazek

Tylko co się da zrobić bez przechodzenia.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 14, 2008 13:17

harpia pisze:Na tej ulicy chyba tylko takie okazy mieszkają Obrazek

Tylko co się da zrobić bez przechodzenia.



hmm, pozostaje nam czekać aż przejda pod balkony,
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 14, 2008 15:26

Czy ktoś próbował łapać takie dziczki przy pomocy środka uspokajającego?
Wiem, że maluchy są w złym stanie, ale zmniejszona dawka do kawałeczka, trzeba by to z wetem przedyskutować.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 14, 2008 16:49

harpia pisze:Czy ktoś próbował łapać takie dziczki przy pomocy środka uspokajającego?
Wiem, że maluchy są w złym stanie, ale zmniejszona dawka do kawałeczka, trzeba by to z wetem przedyskutować.


bałabym sie, że któryś zje za dużo. A poza tym jak już mają i tak podejść do jedzenia - to może klatka starczy...

PS> mam ich rodzeństwo juz w domku - wygladają już znacznie lepiej :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw sie 14, 2008 20:08

kosma_shiva pisze:
harpia pisze:Czy ktoś próbował łapać takie dziczki przy pomocy środka uspokajającego?
Wiem, że maluchy są w złym stanie, ale zmniejszona dawka do kawałeczka, trzeba by to z wetem przedyskutować.


bałabym sie, że któryś zje za dużo. A poza tym jak już mają i tak podejść do jedzenia - to może klatka starczy...

PS> mam ich rodzeństwo juz w domku - wygladają już znacznie lepiej :)


jejooo, maluszki są normalnie sparaliżowane strachem kiedy otwieram klatke... wciskają się z całych sił w tylną scianę... fuczą i uciekają... :roll:
cieżko się im podaje kropelki - a jest ich 3 rodzaje po 3x dziennie
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt sie 15, 2008 0:25

harpia pisze:Czy ktoś próbował łapać takie dziczki przy pomocy środka uspokajającego?
Wiem, że maluchy są w złym stanie, ale zmniejszona dawka do kawałeczka, trzeba by to z wetem przedyskutować.


Ja próbowałam dorosłe dziki na Sedalin i Luminal. Jednego nie ruszyło w ogóle, a drugiego złapaliśmy lekko ogłupiałego, zanim lek zaczął działać w pełni. Minusem takiej metody jest to, że trzeba czekać aż środek zadziała (=łażenie za kotem i pilnowanie, żeby się spłoszył i nie zarył w niedostępne miejsce) i że jeżeli kota nie uda się złapać, nie ma szans uciec przed niebezpieczeństwem dopóki lek nie przestanie działać.
Nie wiem, jak tam na Wenecji teren wygląda, jeżeli jest dużo niedostępnych dziur, to może być ryzykowne.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pt sie 15, 2008 7:44

queen_ink pisze:
harpia pisze:Czy ktoś próbował łapać takie dziczki przy pomocy środka uspokajającego?
Wiem, że maluchy są w złym stanie, ale zmniejszona dawka do kawałeczka, trzeba by to z wetem przedyskutować.


Ja próbowałam dorosłe dziki na Sedalin i Luminal. Jednego nie ruszyło w ogóle, a drugiego złapaliśmy lekko ogłupiałego, zanim lek zaczął działać w pełni. Minusem takiej metody jest to, że trzeba czekać aż środek zadziała (=łażenie za kotem i pilnowanie, żeby się spłoszył i nie zarył w niedostępne miejsce) i że jeżeli kota nie uda się złapać, nie ma szans uciec przed niebezpieczeństwem dopóki lek nie przestanie działać.
Nie wiem, jak tam na Wenecji teren wygląda, jeżeli jest dużo niedostępnych dziur, to może być ryzykowne.


ojej, dziękuję za radę. Na Wenecji w takim razie odpada KATEGORYCZNIE
Kocięta gnieżdza się w olbrzymiej stercie gałęzi, dzielą to miejsce z rodziną jeży, a wszędzie dookoła łaża takie i inne kocury czychający na kotkę. Maluch nie ma szansy z takim. Miesiąc temu właśnie jedna kotka po walce z takim ( o obronie kociąt) przyniosła dwa maluchy na balkon karmicielki. Mogło ich być wiecej... :? :crying:
no i dodam, że ta sterta jest na posesji cudzej ( ostatnio chciano nas wypłoszyć strzelając jakimś śrutem), więc czasu na czekanie na działanie leku NIE MA !!
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt sie 15, 2008 10:36

Kosma_shiva, dzwoń, proszę, w poniedziałek po te darmowe sterylki, bo ja wczoraj nic w tej sprawie nie załatwiłam :evil: Może Tobie uda się złapać moment gdy ktoś odbierze telefon.
Umówiłaś się z p. Markiem na odbiór klatki?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości