Kotek Filemonek z Wrocławia z objawami neurologicznymi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 08, 2008 8:58

ossett pisze:
jutynka21 pisze:ja dzis wyjezdzam bede dopiero 21 we Wroclawiu i odrazu umowilabym sie z Toba Ossett chcialabym go zobaczyc przed wyjazdem do wa-wy niestety nie moglam wczesniej gdyz mialam tyle zajec czas mi nie pozwolil:(

Na pewno zdążysz go zobaczyć! Nigdzie nie pojedzie bez zobaczenia sie z Tobą.
Do końca sierpnia na pewno będzie ze mną, a potem coś wspólnie postanowimy, tak, aby jemu było jak najlepiej.
To troche potrwa zanim będzie wiadomo jak z nim postępować
.


Osset, jeśli masz jakieś inne opcje dla niego to daj prosze znać jak najszybciej.....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 08, 2008 9:15

Never pisze:
ossett pisze:
jutynka21 pisze:ja dzis wyjezdzam bede dopiero 21 we Wroclawiu i odrazu umowilabym sie z Toba Ossett chcialabym go zobaczyc przed wyjazdem do wa-wy niestety nie moglam wczesniej gdyz mialam tyle zajec czas mi nie pozwolil:(

Na pewno zdążysz go zobaczyć! Nigdzie nie pojedzie bez zobaczenia sie z Tobą.
Do końca sierpnia na pewno będzie ze mną, a potem coś wspólnie postanowimy, tak, aby jemu było jak najlepiej.
To troche potrwa zanim będzie wiadomo jak z nim postępować
.


Osset, jeśli masz jakieś inne opcje dla niego to daj prosze znać jak najszybciej.....

Nie mam żadnych opcji. Tylko te badania. Nie wiadomo co wyjdzie i jakie będą zalecenia. Nie wiadomo, czy da się cos w nim ulepszyć, czy tez zostanie taki jaki jest do końca swojego, mam nadzieje, długiego zycia.
Jężeli będziesz miała chęć i mozliwości zajmować sie nim, to nie będę sie upierała przy jego zatrzymywaniu u siebie.
Jednak trzeba brać pod uwagę, że jego szanse na dom stały inny niz Twój czy też mój są bardzo małe.
Decydując sie na jego zabranie do siebie musisz wziąc to pod uwagę.
Ja mam sporo kotów i nie bardzo usmiecha mi sie konieczność opieki nad następnym...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 08, 2008 9:28

Ależ ja wiem, że jeśli nie mozna go będzie wyleczyć, nie znajdzie innego ds..... albo raczej mała jest szansa, ze znajdzie. I od początku miałam tego pełną świadomość.... :( I cały czas jestem gotowa się nim zaopiekować, chyba że sie okaże, że będzie wymagał rehabilitacji - co kilka godzin..temu jednemu nie dam rady... nie ma mnie w domu przez pół dnia;. Ale dobrze, poczekajmy do końca sierpnia, zobaczymy. PO prostu jeśli miałabyś dla niego inny potencjalny dom, to chciałabym jak najszybcuej się o tym dowiedzieć... i tyle! Miłego weekendu! :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 08, 2008 9:44

Never pisze:Ależ ja wiem, że jeśli nie mozna go będzie wyleczyć, nie znajdzie innego ds..... albo raczej mała jest szansa, ze znajdzie. I od początku miałam tego pełną świadomość.... :( I cały czas jestem gotowa się nim zaopiekować, chyba że sie okaże, że będzie wymagał rehabilitacji - co kilka godzin..temu jednemu nie dam rady... nie ma mnie w domu przez pół dnia;. Ale dobrze, poczekajmy do końca sierpnia, zobaczymy. PO prostu jeśli miałabyś dla niego inny potencjalny dom, to chciałabym jak najszybcuej się o tym dowiedzieć... i tyle! Miłego weekendu! :P


Nie: tylko Twój albo mój. W przyszłym tygodniu -neurolog. Po 15 USG.
Po 29 wizyta u pani dr M-szczepienie, test (może uda sie wcześniej na UP, jak USG będzie OK) i decydujemy co robić dalej.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 08, 2008 14:55

No to miziaki dla malucha, i do zobaczenia w poniedziałek 8)
Może pojawią się jakieś nowe fotki? :wink:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sie 11, 2008 9:16

mamy już w domu nowy dywanik - ze sznurka, więc jakby co to podłoga nie będzie sliska :lol: jak tam Mały? 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22


Post » Wto sie 12, 2008 22:08

Filemeonek był na wycieczce w Wałbrzychu.
Wszystko OK.
On jest kotkiem niczym i nikim się nie stresującym, chociaz stresuje czasem inne bardzo duże koty swoja niespożyta energią.
Najładniejsze kupki robi po surowym mięsku kurczaka (oczywiście pierś), suchym RC i pasztecikami Animondy zaczyna się jakby brzydzić. Toleruje ewentualnie świeżo sparzone mięsko.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 13, 2008 8:32

W nocy jednak je swoje suche RC jak jest z nim sam na sam na małej powierzchni i nudzi się...
W Wałbrzychu miał wykładzinę i dobrze mu sie biegało, ale na śliskim też już mu nieżle idzie. Łapki ma mocniejsze i lepsze proporcje ciała. Brzuszek juz wcale tak nie niepokoi swoim wyglądem...
Od czasu do czasu wywraca się, ale tak jak już wspominałam, wtedy kiedy jest czymś bardzo zaaferowany to wywraca sie rzadziej...
Potrafi wgramolić się w razie potrzeby do bardzo dużej i wysokiej kuwety i ...
korzysta z niej nawet jak nie ma w niej żwirku tylko paseczki gazetowego papieru!
Jutro wieczorem znowu pojedziemy do Wałbrzycha i wrócimy w niedzielę.
Tam jakies fotki w ruchu mu porobię...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław



Post » Śro sie 13, 2008 12:58

sledze z uwagą historię Filemonka, czekam z niecierpliwościa na fotki malucha :D
RUDOLFIK:
Obrazek

Aga_wroc

 
Posty: 186
Od: Czw lip 19, 2007 8:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 13, 2008 15:37

A ja na Filemonka :twisted:
Chociaż jak dalej będzie tak zdrowiał, to może szybko znajdzie inny domek... Może jego choroba to skutek niedożywienia, braku witamin?
tak czy inaczej mam nadzieję na spotkanie we wrześniu podczas urlopu osset 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro sie 13, 2008 21:28

Never pisze:A ja na Filemonka :twisted:
Chociaż jak dalej będzie tak zdrowiał, to może szybko znajdzie inny domek... Może jego choroba to skutek niedożywienia, braku witamin?
tak czy inaczej mam nadzieję na spotkanie we wrześniu podczas urlopu osset 8)


Mnie się raczej wydaje, że pewne objawy mu zostaną, bo sa cały czas takie same, ale bedzie mógł z nimi żyć. Nie byłabym taka optymistyczna ze znalezieniem domu.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 13, 2008 22:01

Oto fotki Filemonka zrobione juz dość dawno temu (teraz jest już dłuższy)
[niestety musze przenosic zdjęcia na CD, a to jest jak dla mnie dość kosztowne, więc na codzienna porcje fotek fanowie Filemonka nie powinni liczyć):
Filemonek pijący wodę:

Obrazek

Filemonek jedzący znaleziony przez siebie kawałek serka topionego
Obrazek

Filemonek z jabłuszkiem, którego używał jako piłeczki i popychał raz jedną łapką, raz drugą
Obrazek

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości