Pomorze help!!! Biedne koty w okolicy Władysławowa. Fotki!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto sie 12, 2008 20:52

ewar pisze:Waldemar,czyżby jakaś deklaracja pomocy?Bo już straciłam nadzieję.


Ewar. Jeszcze nie wiem kiedy mógłbym po nią pojechać. Obawiam się, że w pojedynkę nie dam rady złapać jej do kontenera.

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 12, 2008 20:55

Waldemar, ale rozumiem, ze cien szansy, ze sie tam wybierzesz, jest?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto sie 12, 2008 20:56

Never pisze:Ja będę mogła zająć się sterylkami / kastracjami, ale najpierw trzeba niektóre koty podleczyć, dożywić, zrobić badania krwi przed narkozą - ja nie chcę nic robić na wariackich papierach... i na to potrzeba będzie pieniędzy, zwłaszcza jeśli koty będą chore... Czasu jest mało, trzeba działać... to jak będzie? Mozna je sterylizowac w okolicach trójmiasta?

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 12, 2008 21:00

gosiar pisze:Waldemar, ale rozumiem, ze cien szansy, ze sie tam wybierzesz, jest?


Nie jestem zmotoryzowany, groszem nie śmierdzę, nie mam prawie żadnych doświadczeń w łapankach, a pilnych zaległości do nadrobienia mam na tydzień. I bardzo mi szkoda koteczki z złamaną łapką.

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 12, 2008 21:09

Waldemar, słowa Never trzeba podzielić przez 2, więc nie ma szans, że zajmie się sterylkami albo czymkolwiek, tym bardziej że obraziła się na całe forum. Dojazd do Kuźnicy z Warszawy jest no, masakryczny. Kurcze, coś mi się wydaje, że to jednak sprawa beznadziejna, cholera.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto sie 12, 2008 21:24

Obrazek

to ta kotka.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto sie 12, 2008 21:30

Prawie jej nie widać na zdjęciu.
Potrzebna osoba z Trójmiasta z samochodem lub nawet bez, która pojedzie ze mną np. 18 sierpnia /poniedziałek/ po koteczkę na Hel. Potrzebny też domek tymczasowy, który przetrzyma kotkę do czasu operacji.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 13, 2008 8:28

Zdjęcie było robione komórką ,kotka jeszcze wtedy nie chciała podejść,była w bardzo złym stanie.Kiedy odjeżdżałam czuła się już lepiej,przynajmniej chodziła, kulejąc wprawdzie.Sądzę,że podkarmianie jej dobrą karmą pomogło jej.Waldemar,tak się cieszę,że się odezwałeś,przynajmniej jakiś konkret.Może Mariusz mógłby pomóc.On jeździ na Hel,pisał o tym.Niepokoję się też o wszystkie koty.Teraz tam są letnicy,zawsze ktoś kupi jakąś karmę,od września jest tragedia.Ten pan ma jeszcze psa.Sympatyczny,ale też wciąż głodny,chyba jednak w lepszym stanie niż koty.Podkreślam-to dobry człowiek,kocha zwierzęta,ale jest biedny

ewar

 
Posty: 56315
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 13, 2008 8:47

gosiar, zanim walniesz znowu podobny tekst zastanów się, dobrze? jak przejrzysz sobie parę wątków na forum to zobaczysz, ze napisałam wyraźnie, że już nie mam dostępu do talonów. Nie kontaktuję się już z żadnymi fundacjami..... A za talony miała być sterylka, nie obiecywałam jej sfinansować z własnej kieszeni, bo nie jest to możliwe. O ile pamiętam też nikt nie zgłosił się z pomocą finansową jeśli chodzi o pokrycie kosztów podróży...
Nie mam czasu ani ochoty wymieniać z nicków paru przemiłych osób, którym możesz podziękować za taki a nie inny obrót sytuacji.

Na forum nie pomagam już, to prawda, ale gdybym jechała nad morze zahaczyłabym o kotkę. Duża akcja nie wchodzi już w rachubę, także pisanie na forum o tym co robiłam w realu - o ile nie potrzebna mi jest jakaś pomoc.... Nad morze jak na razie nie mam szans pojechać - co mam napisać, że muszę mieć kasę na leczenie dziczka który jest w szpitaliku? to wtedy zapewne podpadnę pod kategorię osób robiących sobie PR kosztem biednych zwierząt - bo takie wypowiedzi przeczytałam wczoraj na KŁ (nie wiem do kogo się odnosiły, ale były żenujące). Ja przynajmniej nie proponowałam "humanitarnego" uspienia kotki. BTW kontaktowałam się z kims z forum na pw i dostałam informację, że przy otwartym złamaniu kotka nie mogłaby w ogóle chodzić.


Edit: sorry, o tym, że nie mam już dostępu do talonów pisałam na innym wątku, dlatego zmieniłam treść posta.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro sie 13, 2008 9:48

Never, w dalsze dyskusje sie nie wdaje, swoje zdanie mam i obawiam sie, ze sie juz nie zmieni.
Podrzucam watek! czy znajdzie sie ktos z Trojmiasta, kto moglby sie zabrac z Waldemarem?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro sie 13, 2008 9:57

Będę bardzo wdzięczna za zaprzestanie dyskusji, do zmiany zdania nie nakłaniam!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro sie 13, 2008 16:26

MARIUSZ. Czy możemy obaj pojechać po kocinkę ze złamaną łapką do Kużnicy w najbliższy poniedziałek Twoim autem?
EWAR. Czy koteczkę uda się chwycić i włożyć do dużego kontenerka?
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 13, 2008 16:29

Pytałam wetkę o to otwarte złamanie.Mówiła,że być może nie doszło do przerwania tkanek.Nie znam się na tym,kotki nawet nie dotykałam,bo ona nie podchodzi za blisko,nóżkę chorą zawsze chowała pod siebie.Mogłam to zobaczyć,kiedy leżała i ją lizała.Zauważyła moja siostra,że z nóżki wychodzi jej taka czerwona kulka,dokładnie w okolicy stawu kolanowego.Żałuję,że nikt nie odezwał się,kiedy tam byłam.Nawet nie wiem, ile tam jest teraz kotów i w jakim są stanie,moje spostrzeżenia są sprzed miesiąca,to dużo czasu

ewar

 
Posty: 56315
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 13, 2008 17:05

Waldemar, moze odezwij sie do Mariusza na pw? ze srodowiska trojmiejskiego mialam kontakt wylacznie z biamila, wiec nawet nie wiem, z kim moglabym cie skontaktowac.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro sie 13, 2008 23:40

Napiszę zaraz do Mariusza z propozycją wspólnego wyjazdu po kotkę w poniedziałek.
Rozmawiałem dzisiaj bezpośrednio z lekarzem w Gdańsku, który może operować kotkę. Koszt operacji w przypadku, gdy mamy do czynienia ze starym złamaniem wyniesie 300-400 zł wraz ze zdjeciem rtg i leczeniem pooperacyjnym. Natomiast jeśli złamanie jest świeże i łatwiejsze do złożenia koszt zabiegu to wydatek rzędu 200 zł.
Na zapłatę można będzie poczekać nawet kilka tygodni.
Lekarz jest w stanie wziąć koteczkę do zdjęcia w każdej niemal chwili w godzinach 9-19 i prawdopodobnie jeszcze tego samego dnia operować.
Potrzebny jest dt i pomoc w ocenie szans na uzbieranie pieniędzy na operację. A potem ewentualne dalsze zabiegi.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości