TZ pojechal wczoraj po odbior lekow. Zastrzyki kosztowaly nas razem z preparatem dla Bruna 150 zl
Bylo nam wstyd, ze nie mial tyle pieniedzy, na szczescie litosciwa doktor S zgodzila sie, ze reszte dolozymy nastepnym razem
Nie mielismy tez pieniedzy na zakup Intestinala

Teodor ma dostawac 3 zastrzyki, specjalna karme
ma tez dostawac tabletki dopaszczowe
w tym ma antybiotyk, homeopatie i jeszcze jeden preparat no i dieta
Bruno od dzisiaj dostaje ten preparat, ktory ma zmniejzyc zachowania lekowe i agresywne.
U niego wygladaja napady niesamowicie. Oczy mu sie rozszerzaja tak, ze zrenica jest na cala galke oczna. zaczyna prawdopodobnie widziec jakies rzeczy bo zaczyna sie w sposob zupelnie nieprzewidziany zachowywac - rzuca sie na sciane, na jakis mebel, probujac cos na niej zlapac. zdarza mu sie z calej sily uderzyc w sciane w poszukiwaniu czegos, co widzi, na co miauczy
w trakcie tych napadow biega w ogromnym tempie. Jezeli ktos lezy na tapczanie a on musi w tym napadzie przeskoczyc, to nie przeszkadza mu osoba lezaca, nie zauwaza, stad tez zdarza mu sie calym rozpedem i pazurami wskoczyc komus na glowe albo na twarz
w ciagu tych atakow jest bardz silny - ostatnio zrzucil z parapetu taki kombajn biurowy
zniszczyl takze nowa szafe, ktora TZ przyniosl z poprzedniego domu - zryl ja pazurami na calej dlugosci
jest wtedy niezwykle pobudzony, nic nie slyszy, galopuje tratujac wszystko co na drodze, wydaje przerazliwe dzwieki - cos miedzy placzem a krzykiem, zrenice calkowicie rozszerzone
nie chce nawet wchodzic na poslanie, wybiera wtedy do lezenia regal kuchenny
potem to mija, jest normalnym wesolym kotem
Byl badany na zarobaczenie, nic nie wyszlo, nie widac takze w kuwecie zadnych problemow robakowych
Co do Teda jest kochanym, futrzastym miziakiem.Nie widzimy mozliwosci adopcji poniewaz bardzo sie oswoil, jest bardzo przyzwyczajony. przeprowadzka bylaby ogromnym stresem, ktory prawdopodobnie by go zabil
przerazaja nas koszty - w tydzien poszlo ponad 300 zlotych...
ale walczymy
Ewa