Emil [*11.02.2019]i Luna [*03.2014]- Orzeszki w Milanówku :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 20, 2008 21:49 LUNA LUNIA LUNKA LUNCIA LUNIASTA ITD. :-)

Obrazek

LUNCIA W AKCJI :)

Obrazek

A TUTAJ WIDAĆ MOJE ZAŁZAWIONE OCZKO I TĘ NIEPOKOJĄCĄ... NO WŁAŚNIE, CO? BŁONKĘ?

Obrazek

HMMM... JAK SIĘ TEGO UŻYWAŁO? :roll: NIECH SIĘ ZASTANOWIĘ... ;)

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

Post » Pon lip 21, 2008 7:15

sa BOSKIE!
Jestem nimi zachwycona :)

Trzymam kciuki za Luneczke, by bylo tylko lepiej.

Moja Amiska prawie rok temu tez sobie rane rozdrapywala na karku ( ale nie byla ona taka duza)
Wczesniej dostawala tam antybiotyk.

Im bardziej smarowalam bylo tym gorzej wiec skonczylam tylko na przemywaniu ranki, samo sie wygoilo.

Trzymam kciuki za Lunke by zdrowiala malenka!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 21, 2008 7:55

fajne fotki, Lunka szaleje :wink:
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lip 21, 2008 11:01

Brawa dla maluchów, dużo zdrowia dla Luńci!
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 06, 2008 15:13

Co u dzieciaków?
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 09, 2008 20:39

Dziękuję, wszystko w porządku – nawet ktoś dość często powtarza, że mają u nas jak pączki w maśle :)

Dwupak nie tak dawno był u weta (chciałam żeby dostały jakiś pakiet niezbędnych szczepień), ale zadecydowano, że skoro nie są to koty wychodzące, to i szczepienia mogą trochę poczekać. Luna rozdrapuje sobie strupki więc gojenie jeszcze trochę potrwa. Stanęło na tym, że mam je przyprowadzić, jak Luni się wszystko zagoi. Wtedy zaszczepi się oba futrzaki w tym samym czasie – żebym nie latała raz z jednym, raz z drugim.

A sierpień jest dla nich miesiącem diety. Jedzą pokarm, który ma odciążyć wątrobę Luni, a przy okazji Emil straci trochę brzuszka, bo zrobił się z niego taki duży, puchaty, mruczący kocur. Ograniczyłam jedzenie, bo za bardzo je rozpieszczałam.

Oba kociaki przymilne. Są bardzo towarzyskie i rozbrykane. Emil się rozleniwił, ale Luna od czasu do czasu wymusza na nim wyścigi po całym mieszkaniu.

Trochę rozrabiają (np. trzeba im dość często przypominać, że pazurki to sobie mogą na drapaku ćwiczyć, a nie na obiciach nowych mebli...), ale poza tym nie ma z nimi większych problemów.

Jak wracam z pracy, i usłyszą klucze w zamku, to witają mnie w drzwiach. Są wierne jak psiska i nie uciekają od pieszczochania. Rzadko kładą się gdzieś z dala, zazwyczaj leżą w nogach albo przytulają się gdzie popadnie.

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

Post » Nie sie 10, 2008 9:35

Cudowne wieści :!:
Oby tak dalej :ok:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 17:32

co u Lunki i Emilka?
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto sie 12, 2008 17:45

bardzo sie ciesze ze takie dobre wiesci :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 13, 2008 21:47

Milan pisze:Oba kociaki przymilne. Są bardzo towarzyskie i rozbrykane. Emil się rozleniwił, ale Luna od czasu do czasu wymusza na nim wyścigi po całym mieszkaniu.

Trochę rozrabiają (np. trzeba im dość często przypominać, że pazurki to sobie mogą na drapaku ćwiczyć, a nie na obiciach nowych mebli...), ale poza tym nie ma z nimi większych problemów.

Jak wracam z pracy, i usłyszą klucze w zamku, to witają mnie w drzwiach. Są wierne jak psiska i nie uciekają od pieszczochania. Rzadko kładą się gdzieś z dala, zazwyczaj leżą w nogach albo przytulają się gdzie popadnie.


:roll: No, właśnie takie miały być. :D
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro sie 20, 2008 8:51

Głaski dla małych rozrabiaków :!:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 26, 2008 16:38

Co słychać u naszych rozrabiaków :?:
Głaski i mizianka :lol:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 26, 2008 23:00

:oops: Sorry, że sie nie odezwałam w sprawie spotkania. Pamiętam o Was cały czas tylko ciągle wyskakuje jakiś :evil: diabeł z pudełka. Odezwę się jak tylko u mnie trochę się uspokoi.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon paź 27, 2008 5:51

Ja tez sie podpytam co u mlodzieniaszkow slychac? :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 28, 2008 22:01

Już nie takich młodzieniaszków :)

Lunce niedawno zagoiła się ranka na karku, więc w końcu mogę pomyśleć o szczepieniach. Może w ten weekend się uda. Chciałabym żeby już były po, bo martwi mnie, że miesiące lecą a kociaki nie są zaszczepione.

Paskudy mają się dobrze. Luna jest strasznie gadatliwa - wciąż coś mruczy, miauka, zaciąga tak śmiesznie po kociemu i świdruje tymi swoimi kokieteryjnymi oczkami :) Nie sposób wydobywających się z niej dźwięków ani opisać ani porównać do czegokolwiek. Emil przy niej to prawdziwy milczek.

Apetyt cały czas im dopisuje, są bardzo ruchliwe i wciąż przeprowadzają między sobą sparingi :) Oczywiście głównie wieczorne, bo skubańce w dzień ucinają sobie drzemki, a w nocy rozrabiają. Czasami gdy bardzo chcę się wyspać, zamykam je na noc w osobnym pokoju - bez tego ilość przespanych godzin to ruletka. Mam bardzo lekki sen. Czasami są bardzo grzeczne i np. leżą w nogach, a czasami skaczą wszędzie gdzie się da (łącznie z moją głową...) przez co co chwila się budzę. Wtedy nie ma zmiłuj i lądują w odosobnieniu do rana. Śmiesznie jest rano po otwarciu drzwi. Dopominają się o jedzenie, czemu towarzyszy ich dwupakowe zawodzenie i ocieranie się o nogi :)

Emila udało mi się odtuczyć ;) Już nie wygląda jak gruszka - mały łebek osadzony na napompowanym balonie. Głodzić go nie głodziłam, ale odstawiłam zupełnie puszki, a zwykłą suchą karmę zamieniłam na specjalistyczną. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Teraz mam dwa zgrabne koty. Luna już chyba pozostanie taka drobniutka (nie zauważyłam u niej skłonności do tycia, a je tyle samo co jej brat). Emil jest większy, bardziej masywny. Nadal puchatek z niego ale już nie otyły puchatek :)

Dodam później jakieś foty, to sami się przekonacie.

Pozdrawiam.

PS. Modjeska, yyyyyyy... myślę, że jakoś się w końcu zgramy...

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Kankan, muza_51, Tygrysiątko i 196 gości