
Akurat w lecznicy, w pomieszczeniu z klatkami, były poranne porządki i mała zaraza sobie hasała



Gunia już bezpieczna. Teraz Panie Doktorki zrobią badania, dokładny przegląd i będziemy wiedzieć, co dalej. Jedno jest pewne: Gunia do szpitala wrócić nie może. Teraz trzeba stanąć na rzęsach, żeby znaleźć jej odpowiedzialne schronienie.
Ale powiem Wam jedno: to przepiękna kotka.


