Anastasia masz wspaniałych rodziców. Poznałam wszystkie koty. Dziadek trafił do najlepszej kociej rodziny. Jeszcze nigdy nie widziałam żeby koty tak szybo się zaakceptowały. Dziadek poczuł sie tam od pierwszej chwili jak w swoim domu.
No to melduję co u Niuńka:
Moja mam właśnie wróciła od veta, bo uważa, że on za mało je i sprawa wygląda tak, że kot jest lekko odwodniony więc wyrównali mu co trzeba jutro replay, ale zapadnięte boczki lekko sie wypełniają i mordka już podobno inna. Sam vet tak określił, więc chyba idzie w dobrym kierunku. Mruczeć nie przestaje a i u veta już nie był taki pokorny jak za pierwszym razem-zuch chłopak
Asiu moja mam dziękuje za przywiezienie Dziadka-nowe imię jest w trakcie wymyślania
Tak sobie myślę - dobrze, że trafiłam na wątek Dziadunia teraz, kiedy się wszystko tak ładnie wyklarowało. Gdy był zakładany, byłam jeszcze na urlopie. Zaryczałabym się tam chyba.
Mama woła na niego Duduś Codziennie sa u weta, uzupełniają elektrolity, glukozę ale dzisiaj wet go nie poznał z pyszczka podobno taka zmiana, zrobił si e radosny, pełniejszy. je coraz więcej.
To bardzo miłe wiadomości. Ciesze się że następuje tak szybko zmiana na lepsze. Bure jest piękne i Duduś ( Dziadek) tez wypięknieje. Widać cieszy się że ma dom i kogoś kto go kocha