Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 09, 2008 22:18

Cangu - nadal twierdzę, że wszystko zależy od przypadku. I jeśli wycieńczonego kota toczy bakteryjna infekcja, to w takiej sytuacji akurat brak antybiotyku takiego kota zabije.
Nie wiem, jakie zapalenia mogą powodować sterydy, które są przeciwzapalne.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 10, 2008 16:54

witaj Galla, niestety tak, o tych sterydach przeczytałam właśnie tutaj na osobnym forum, ogólnie piszą, że faktycznie zwierzeki dostają kopa ale po jakimś czasie stosowania obniża się odpornośc tak, że właśnie wyskakują guzy, jedna Pani pisała, że kot dostał zapalenia pęcherza, z ktrórego do tej pory go wyleczyc nie może, inni piszą o otwartych ropniakach i takie tam. Mojemu może podam by te kości mu się szybciej regenerowały i ustąpiłu te zapalenia ale dopiero za jakiś tydzień, wogóle dziwie się bo fakt, że się zbiera ale nie przybiera widocznie na wadze, mówią mi, że to nie szybko przyjdzie więc nie panikuje ale tak na wszelki wypadek pomyśle o jakimś porządnym odrobaczeniu, może ma jakiegoś tasiemca? ale na spokojnie.
I tak przy bakteryjnej infekcji nie ma specjalnie wyjścia i nalezy próbowac ale, moim zdaniem, tylko do momentu jak leczenie nie jest gorsze od tej infekcji, w pewnym momencie by leczenie nie było znęcaniem się nad zwierzęciem należy przystopowac i zapenic zwierzęciu miłośc i spokój, to czyni cuda. Pozdrawiam

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie sie 10, 2008 20:27

Cangu - a możesz podać link do tego wątku o sterydach? Chętnie przeczytam.
A w jaki sposób steryd ma u Twojego kota pomóc w regeneracji kości?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2008 9:00

witaj, nie wiem teraz gdzie ten link jest alke wyszukaj sobie tu na forum, nie regenerowac nie ale sprwa jest troszke bardzoej skomplikowana, taki ubutek masy kostnej powoduje mikrowylewy i ich bolesne stany zapalne na to by miały byc te sterydy, na nich czuł by się lepiej, wiecej chodził co wspomaga odbudowe mięśni itd. też mnie kusi ich spróbowac ale się powstrzymam jak narazie, dam mu jescze tydzień i go ponownie odrobacze zobaczymy co będzie, może ma jakiegoś tasiemca bo je i nic nie widac. Ale jak pisałam wcześniej, wszystko na spokojnie i delikatnie. Jest już u mnie 1,5 miesiaca więc się nie pali tym bardziej, że stan się polepszył nie pogorszył.
Ale co do choroby, weterynarka twierdzi, że choc radko się to zdarza jego choroba powstała na wskutek jednostronnej diety, zachodzi wtedy problem w funkcjonowaniu tarczycy co znowy odbija się na kościach. Weterynarka twierdzi, że prawidłowe odżywianie może spowodowac normalną pracę tarczycy a tym samym poprawę zdrowia, tycie itd. Ale wszytko wymaga czasu. Pozdrawiam

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon sie 11, 2008 11:01

Płaczuś skończył pierwszy tydzień ludzkiego intronu. Kolejną serie spróbujemy z setką, bo nie widze zadnych dolegliwości brzuszkowych (oprócz tego, co jest od robali).

Tak sie zastanawiam nad jednym...nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy ma to jakiś zwiazek, ale do rzeczy: po 2 dniach intronu ludzkiego Płaczuś sam zwymiotował tasiemca, potem był odrobaczany i wychodzi tego całe mnóstwo do tej pory. Trudno mi to wytłumaczyć, ale mam wrazenie jakby to przebiegało lepiej (tzn. on siem lepeij czuje, a i robali wychodzi wiecej) niz poprzednio.

I tak sie zastanawiam, czy to możliwe, ze intron "wspomógł" organizm w pozbywaniu sie tego paskudztwa? tak mi to wyglada, ale moze juz sobie wmawiam :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon sie 11, 2008 11:39

Milenko - ja bardzo wierzę w ludzki interferon. Wiem, że są sceptycy, ale moje własne doświadczenia pozwalają na tę wiarę i ją powodują :wink:

Jest możliwe, że intron wspomógł organizm, aczkolwiek wydaje mi się to zbyt szybko. Może to koci zaczął działać dopiero teraz?
Intron ludzki potrzebuje trochę czasu, żeby rozbujać organizm. U Nocuni widziałam pierwsze efekty po 2giej serii podawania - wtedy zaczął Jej się "organizować" ropień. Wcześniej miała bliżej nieokreślony stan zapalny. Po intronie organizm się zebrał i wykluło się to paskudztwo. Po usunięciu ropnia zaczęło być dobrze.
Ale to, że U Noceńki zadziałało to po 2giej serii nie oznacza, że u innego kota nie zadziała wcześniej. Albo później, bo to też jest możliwe.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2008 12:38

Galla ja też zaczynam coraz mocniej wierzyc, widze po nim, ze sie czuje lepiej :D

moze i koci zaczął działać...a moze to właśnie to połączenie, dodatek ludzkiego spowodował jakiś zaskok? tak czy owak, nie ważne co, ważne, ze kot jest w niezłej formie :D

Galla i chciałam Ci jeszcze napisać, ze Placzus nosek ma praktycznie biały (i taki mial od poczatku), reszta, czyli dziąsła, uszka, poduszeczki ok. zresztą widziałaś jego wyniki. A nos jak był tak jest biały :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon sie 11, 2008 13:07

U Nolka niestety podniebienie też było niemal białe :( A u kotów to podniebienie jest najlepszym wskaźnikiem.
No ale miał Nolek prawo - przed ostatnią transfuzją miał poniżej 2 mln erytrocytów...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2008 13:38

Galla ja wierze, ze te biało-bure chłopaki mają duzo siły-to takie terminatorki :wink: poradzą sobie, muszą sobie poradzić!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw sie 28, 2008 16:19 Interferon

Witam, ja już tu byłm an forum, mam kotka, byla leczony każdy antybiotyk powodował jakies zapalenie, teraz zdarzył się tak, że po ostatnim musiał brac kroplówki, po nich spuchła łapka i zapalenie żyły, podany zosatał antybiotyk, do końca tym razem ale łapka wygladała powaznie więc się nie dało inaczej. Łapka zdrowa ale kot nie je, wymiotuje nawet wodą, spieniona ślina, kota mam od dwóch miesięcy i naparwde, ŻADNA kuracja nie przynosi efektów:-( kot jest wymęczony i tak nienawidzi weta i się męczy, że wet już stwierdził, że nie ma sensu bo się tylko kot męczy. To, że nie jadł tylko wypluwał a potemw ymiotował miał już kilka razy ale mijało to, tym razem niestety wygląda to poważnie. Po tym zapaleniu żyły nie wiem jak podać kroplówke bo jak się powtórzy? wetka uważa, że kota się tak męczy i raczej ejst za uśpieniem:-( nie mówi wprost ale sugeruje. Chciałabym na własną rękę spróbować interferonu w bardzo małych dawkach, kot nie ma białaczki ale przeczytałam, że może mieć FIVA:-( A i znowu po podaniu antybiotyku pojawiła się krew w kale :-( Proszę nie piszcie, że musze zmienic weta bo naparwdę jest dobra i się stara ale ten kot poprostu na nic nie chce zaskoczyc:-( dodatkowo czytam, że stres przy fivie jest absolutnie niewskazany. U nas wetrynarze nie podajmują się lecznia interferonem czy możecie mi coś doradzic? naprawde nie chce kota męczyc ale może jakby jakimś cudem zaczął jeśc może spróbowałabym z tym interferonem ludzkim? małe dawki? problem w tym, że tutaj weterynarze nic nie mają w dodatku skończyła mi się kasa i nie mam też za co zrobic testa na fiva, tym bardziej, że należy go powtrarzać. Badania kwi były w dolnej normie ale co z tego jak ma cięgle te infekcje, ja na poczatku nie widziałam o co chodzi z tym niejedzeniem ale taraz widzę, że to nie z wycieczenia tylko z czegoś innego, a już tak ładnie jadł:-( Napiszcie co sądzicie

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw sie 28, 2008 16:38

Cangu, nie wiem, czy podawanie interferonu, jeśli nie wiadomo co kotu jest, ma sens, bo można zaszkodzić bardziej, niż pomóc...
To może być FIV (i tu intron jest ok), ale może być też FIP (przy którym podawanie interferonu nie zawsze jest słuszne).

Mam wrażenie, że kot leczony jest strasznie chaotycznie...

A czy był odrobaczony w ogóle?
Czy oprócz zwykłej morfologii oznaczono we krwi również parametry nerkowe i wątrobowe?

Wiem, że zakładałaś osobny wątek - może mień jego tytuł i napisz, że potrzebujesz pomocy, jakiejś konsultacji - może znajdzie się ktoś, kto będzie miał jakiś pomysł, bo ja po prostu nie wiem, co Ci doradzić :(

A może znajdzie się ktoś mieszkający blisko Ciebie i będzie Ci mógł doradzić jakiegoś weta?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 28, 2008 16:44

byłam u wszystkich, gadałam włsnie z moją wetka i pwoiedziała zeby go uspic bo nei ma sensu, ona widziała co sie działo po antybiotyku,, krew w kale wymioty po kroplówkach dlatego nie chce mu nic dawac juz

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw sie 28, 2008 16:48

galla był odrobaczany jasne! teraz ma problemy z przełykaniem po tym antybiotyku:-( jak dozyje w poniedziałak bedzie znowu test na wszytko,a le on tak szaleje u wetki nie da się dotknąc, sika robi kupe, normalnie szał, nie da się go juz leczyc:-(

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw sie 28, 2008 16:52

a galla znasz jakiegos weta ktory przepisał by ten interferon bez męczenia kota? może masz trochę i doradzisz mi jak dac ? ja myśle, że w jego przypadku to już zaszkodzic nie może, uwierz mi wetraynarka już sama nie wie co dalej, on tak się rzuca jak się go dotyka u wetki, że szok, tego jescze nie widziałas i raz nawet się dusił z nerwów:-( wogóle ma coś dziwnego, jak śpi cały czas rusza główką, do góry i na dół, na poaczątku myślałam, że tylko jak zasypia ale nie, cały czas . Jestem załamana bo naparwde się staraałam a tu z nikąd zapalenie żyły po mpodaniu kroplówki:-(

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw sie 28, 2008 21:58

cangu, nie jestem w stanie Ci pomóc :(
Nie doradzę Ci podawania intronu, jeśli nie wiadomo co kotu jest.

Czy kotek ma zaburzenia neurologiczne, skoro tą główką tak kiwa we śnie? A ten atak duszności jak wyglądał? Czy masz najświeższe wyniki badań krwi? Może kot ma taką anemię, że jest niedotleniony? A może ma zapalenie płuc? Czy jakieś inne kłopoty z układem oddechowym albo krążenia?

Tak jak napisałam - zmień tytuł swojego wątku, napisz co się dzieje - więcej osób tam zajrzy, może ktoś Ci coś doradzi, może poda Ci adres sensownego weta w Twojej okolicy. Ja po prostu nie wiem, co Ci doradzić oprócz zmiany weta - to co piszesz wygląda na to, że wet nie wie, co się dzieje a kot jest leczony strasznie chaotycznie...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510, misiulka, Silverblue i 140 gości